Suwałki: odcięli ofierze głowę. Temida ma głos

Suwałki: Przed Sądem Okręgowym rozpoczął się w poniedziałek proces 48-latka Witolda Z. oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, do którego doszło w 2000 roku. Oskarżony nie przyznał się do popełnienia zbrodni.

Mężczyzna przez ok. 20 lat był za granicą, gdzie odbywał karę więzienia. Dopiero w czerwcu tego roku trafił do Polski. Prokuratura postawiła mu wówczas zarzuty pozbawienia wolności Stanisława B., pobicia go i zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Oskarżony przed suwalskim sądem przyznał się do pierwszego zarzutu, w którym prokuratura oskarża go o porwanie i znęcanie się nad poszkodowanym.

Jednak później Witold Z. wyjaśnił, że Stanisław B. wsiadł dobrowolnie do samochodu, którym zawieziono go na imprezę, która 21 lat temu odbyła się nad jeziorem Zelwa k. Sejn. Oskarżony nie przyznał się do drugiego z zarzutów prokuratury, czyli do zabójstwa.

Suwałki: Utajnienie rozprawy

Po tych wyjaśnieniach obrońca oskarżonego złożył wniosek o utajnienie dalszej części rozprawy. Uzasadnił on wniosek tym, że ma dojść do konfrontacji oskarżonego z kilkoma świadkami. Tych ostatnich skazano w tej sprawie 20 lat temu. Według obrońcy, upublicznienie zeznań oskarżonego i świadków może utrudnić wyjaśnienie sprawy.

Sąd przychylił się do wniosku, uznając, że w związku z planowaną konfrontacją uczestników wydarzeń sprzed 21 lat należy utajnić ich zeznania. Chodzi o to, by zeznający nie znali wyjaśnień osób konfrontowanych.

Dwa ciosy w serce

Do zabójstwa doszło latem 2000 roku. Grupa mężczyzn piła tam przy ognisku alkohol. Pijani zaatakowali jednego z kompanów. Przywiązali go do drzewa i zaczęli bić. Motywem agresywnego zachowania miał być zaginiony nóż 27-letniego wówczas Witolda Z.

Właściciel noża i dwóch jego kolegów torturowało 34-latka, bili go kijem i kopali. W końcu zabili go dwoma ciosami noża w serce.

Sprawcy odcięli ofierze głowę i ukryli ciało w dwóch różnych miejscach, by utrudnić rozpoznanie zwłok.

Nadal przebywają w więzieniu 

Podejrzany o zainicjowanie zbrodni Witold Z. ukrywał się. Pozostałych sprawców zatrzymano. Dwóch z nich suwalski sąd skazał na 25 lat więzienia. Ciągle przebywają oni w więzieniu. Dwaj pozostali za udział w pozbawieniu wolności i pobicie usłyszeli wyrok po 7 i 6 lat więzienia.

Witold Z. był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. W 2003 roku policja francuska zatrzymała go w związku z nieumyślnym spowodowaniem śmierci. Przez ten cały czas przebywał we francuskim więzieniu.

Źródło: www.polsatnews.pl

Fot. pixabay.com