Dla ojca był oczkiem w głowie. Dla matki miał być narzędziem do popełnienia potwornej zbrodni. W małżeństwie Zbigniewa S. i Lucyny S. nie układało się od dłuższego czasu. Kobieta wystąpiła o rozwód. W styczniu 2000 roku rodzeństwo mężczyzny zgłosiło na policji jego zaginięcie. Okazało się, że to syn zabił ojca.
Wówczas w krakowskim mieszkaniu Zbigniewa S. znaleziono ślady krwi. Od samego początku podejrzewano brutalne morderstwo, z którym związek mieli mieć najbliżsi ofiary. Dowodów ani żadnych poszlak świadczących o winie żony czy syna, jednak nie znaleziono. Dopiero po 9 latach, policjanci z małopolskiego Archiwum X zdobyli nowe dowody w sprawie, które miały świadczyć o tym, że w zabójstwie Zbigniewa S. udział brała jego żona. Według ustaleń prokuratury, syn ofiary – Marek S., będąc pod wpływem matki, miał zaatakować ojca, a następnie ciało zawinąć w dywan i zakopać na posesji kolegi. W zamian za pozbycie się kłopotu, matka miała zaoferować mu samochód marki BMW.
W 2010 roku, syn wraz z kolegą, który miał pomagać mu w zbrodni, zostali zatrzymani na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania i sprowadzeni do Polski. Rok później kobietę oskarżono o podżeganie i pomoc w morderstwie oraz skazano na 8 lat pozbawienia wolności. Syn usłyszał zarzut zabójstwa ojca. W 2012 roku Sąd Apelacyjny uznał jednak, że kobieta nie namawiała syna do zbrodni ani nie udzielała mu psychicznego wsparcia. Usłyszała jedynie zarzut ułatwienia zabójstwa. Karę pozbawienia wolności zmniejszono o rok.
Nie tylko sprawa, gdzie syn zabił ojca
W jaki sposób ludzie zostają mordercami? Na to pytanie postanowiła odpowiedzieć profesor kryminologii, Elizabeth Yardley. Wyodrębniła ona… trzy typy matek, które mogą mieć predyspozycje do wychowania morderców. Kobieta przekonuje, że matki same wychowują sobie zbrodniarzy i jest to nierozerwalnie związane z ich naturalną rolą w społeczeństwie.
Według teorii przywiązania, więź jaka tworzy się pomiędzy dzieckiem a matką, stanowi fundament zdrowia psychicznego i ma ogromny wpływ na rozwój społeczny. To matka uczy tego, czym jest miłość, jak okazywać uczucia i w jaki sposób budować relacje ze społeczeństwem. Jakość relacji kształtowana w rodzinie rzutuje na wszystkie inne stosunki na przestrzeni całego życia. Według badań, większość seryjnych morderców rzeczywiście określa swoje relacje z matkami jako chłodne i pozbawione emocji. Nie jest to jednak regułą… Są matki, które trwają przy dziecku. Na dobre i na złe. Od początku do samego końca.
Czy zbrodnię można wyssać z mlekiem matki? Czy dziecko wychowuje matka mordercy, czy po prostu matka? Psychologowie są zgodni co do jednego – konsekwencją zaniedbań ze strony rodziców jest brak umiejętności odróżnienia dobra od zła. Na osobowość psychopatyczną wpływ mają jednak dwa czynniki – zarówno te biologiczne, jak i środowiskowe. W końcu nie każdy człowiek z trudnym dzieciństwem i traumatyczną przeszłością wkroczy na ścieżkę zbrodni. W przypadku niektórych wstrząsające doświadczenia rozpoczynają się w chwili popełnienia zbrodni. Innych, popychają do niej… same matki.
Interesują Cię podobne historie? Sięgnij po Detektywa 5/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Zbrodnia wyssane z mlekiem matki). Cały numer do kupienia TUTAJ.