Ta sprawa została rozwiązana po 26 latach

Czarna kartka z kalendarza: 17 października. W nocy z 17 na 18 października 1991 roku, we wsi Sobola koło Lwówka Śląskiego, doszło do zabójstwa mężczyzny. Ta sprawa została rozwiązana po 26 latach.

29-letnia Ewa F. zgłosiła policji napad rabunkowy na swój dom w trakcie którego, nieznany sprawca miał zamordować jej 32-letniego męża – Stanisława F. Mężczyzna jeszcze żył, kiedy karetka zabierała go do szpitala. Niestety lekarzom nie udało się go uratować – zmarł w drodze do szpitala w wyniku wykrwawienia. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że 32-lateka ugodzono nożem aż 26 razy. Do tego wykryto na jego ciele liczne rany po uderzeniach.

Prowadzone wówczas śledztwo nie doprowadziło do wykrycia bandyty. Ewa występowała w sprawie jako osoba pokrzywdzona. Na miejscu zbrodni, koło łóżka małżeństwa F., znaleziono perukę. Ewa powiedziała, że nie należy do nikogo z rodziny. Stwierdziła, że najwidoczniej mąż musiał mieć jakichś wrogów.

Zbrodnia rozwiązana po 26 latach

Ta zbrodnia pewnie nigdy nie zostałaby wyjaśniona, gdyby po latach nie znalazł się pewien list. Grafolog nie miał wątpliwości, że napisała go Ewa F., żona Stanisława F.  We wrześniu 2017 roku zatrzymano 57-letnią wówczas kobietę i jej późniejszego partnera – 63-letniego Waldemara B. Stanisława F. zaatakowała żona i jej kochanek, kiedy spał. Ewa i Waldemar, jeszcze za jego życia byli kochankami. Wysyłali do Stanisław F. listy z pogróżkami. Ponadto na zabezpieczonej i przechowywanej przez lata peruce znaleziono materiał genetyczny Waldemara B.

Okazało się, że Ewa F. i Waldemar B. od dłuższego czasu próbowali pozbawić życia Stanisława F. Po latach przeprowadzono ekshumację zwłok 32-latka, ekspertyza wykazała, że mężczyzna od pewnego czasu był stopniowo podtruwany. Do tego dwukrotnie usiłowano go zabić – raz Waldemar B. oddał do niego strzał, gdy ten wychylił się przez okno, innym razem przewrócił na drogę drzewo, kiedy ten jechał krętą drogą.

Ewa F. i Waldemar B. usłyszeli wyrok po 25 lat więzienia.