Tajniki pracy psychologa więziennego

Tajniki pracy psychologa więziennego zdradzają  mjr Katarzyna Dudek – starszy psycholog DP Oddziału Zewnętrznego w Krakowie – Nowej Hucie, Aresztu Śledczego w Krakowie oraz kpt. Paweł Doliński – starszy psycholog DP Aresztu Śledczego w Krakowie.

Anna Rychlewicz: Ciężko jest pogodzić rolę funkcjonariusza i psychologa?

Kpt. Paweł Doliński: W mojej ocenie bycie w podwójnej roli – psychologa i funkcjonariusza – jest uciążliwe. Trudno prowadzić skuteczne oddziaływania psychologiczne, kiedy osadzony zdaje sobie sprawę, że różnego rodzaju informacje, które podaje, mogą zostać użyte w innych czynnościach służbowych. Trudno jest wyważyć granice między tajemnicą zawodową a bezpieczeństwem swoim, zakładu karnego i innych osadzonych.

Kultura więzienna kazałaby sądzić, że więźniowie mają raczej problem z otwarciem się w stosunku do funkcjonariusza-psychologa. Jak to wygląda w rzeczywistości? W jaki sposób buduje się zaufanie u takich osób?

Kpt. P.D.: Brak zaufania jest naturalny w momencie, gdy psycholog jest jednocześnie funkcjonariuszem SW. Wielu ludzi jednak przychodzi do nas po pomoc i taką pomoc otrzymuje. Największą trudnością jest wzbudzenie w człowieku motywacji do zmiany. Warto mieć też świadomość tego, że nie u wszystkich jest to możliwe.

Tajniki pracy

A co według Państwa jest najtrudniejsze w takiej pracy? Jakie są największe wyzwania w pracy psychologa więziennego?

Kpt. P.D.: Trudnością jest ogrom symulowanych zaburzeń, łącznie z deklarowaniem chęci popełnienia samobójstwa i demonstracyjnymi faktycznymi próbami. Ocena tendencji suicydalnych wiąże się z ogromną odpowiedzialnością za ludzkie życie.

Mjr Katarzyna Dudek: Musimy również przewidywać możliwe scenariusze rozmowy ze skazanymi, którzy są bardzo różni. W codziennej pracy staramy się zrozumieć osadzonych, chociaż nie zawsze jest to takie proste. Czasami trudno jest zrozumieć, pomimo tego, że można opisać uwarunkowania zaistniałych „zaburzeń” i postawić diagnozę. Trzeba mieć w sobie wiele empatii na poziomie emocji i myślenia, aby służyć pomocą psychologiczną osobom pozbawionym wolności. Ważną cechą w pracy jest niezależność w myśleniu i działaniu, wyznaczanie granic i poszukiwanie obiektywności w ocenie sytuacji. Psycholog w więzieniu najczęściej dostrzega zasoby tam, gdzie inni dawno by się poddali. Warto tutaj zwrócić jednak uwagę na pewien aspekt – psycholog pracujący z osadzonymi może im pomóc, jednak to, jaki będzie tego efekt zależy przede wszystkim od samych osadzonych. To od nich zależy, co będzie się z nimi działo w przyszłości, jak ułożą sobie życie w izolacji oraz jak będzie wyglądało to życie już po zwolnieniu.

A strach? Wyobrażam sobie go jako nieodłączny element pracy z osadzonymi.

Mjr K.D.: Oczywiście musimy liczyć się z tym, że nie zawsze będzie miło i bezpiecznie, bo pracujemy z osobami, które bywają nieprzewidywalne. Ale jest coś jeszcze, co bywa niezwykle trudne w tej pracy – trzeba umieć poradzić sobie z okrucieństwem, które często skazani ujawniają w popełnionych przez siebie przestępstwach i potrafić – mimo tak dużego obciążenia – pracować z nimi, jednocześnie ich nie oceniając.

Chcesz przeczytać cały wywiad? Sięgnij po Detektywa 9/2022 (rozmowa Anny Rychlewicz pt. „Psycholog za więziennym murem”). Cały numer do kupienia TUTAJ.