Tatiana Wesołowska umierała w męczarniach

Czarna kartka z kalendarza: 12 listopada. 12 listopada 2019 roku zapadł wyrok w sprawie brutalnego zabójstwa. Tatiana Wesołowska z Torunia była torturowana aż wreszcie zadźgana nożem. Jej mordercy odcięli jej także dwa palce, na których miała pierścionki, a z uszu wyrwali kolczyki…

Tatiana została matką jako nastolatka. Nie wyszła za ojca dziewczynki, związała się z innym mężczyzną, który po pewnym czasie popełnił samobójstwo. Później w życiu kobiety pojawił się Mateusz P., za którego wyszła za mąż. Mężczyzna jednak trafił do więzienia za kradzieże. Tatiana radziła sobie jak mogła. Nie zawsze w legalny sposób zdobywała środki na życie. Ciągnęło ją też do niezbyt porządnych ludzi. Nie miała łatwego życia, a śmierć przyszła niespodziewanie i poprzedziły ją okrutne tortury…

Tatiana Wesołowska została zamordowana w nocy z 9 na 10 grudnia 2017 roku we własnym domu w Toruniu. Tej nocy w jej domu policja była kilkukrotnie, bo doszło tam do awantury, w której uczestniczyli współlokatorzy – Arkadiusz z konkubiną oraz kolega Arkadiusza – Dawid. Tatiana Wesołowska wynajmowała pokój Arkadiuszowi K. i jego narzeczonej. Kobieta była świadkiem awantury między lokatorami i wezwała policję. Kiedy funkcjonariusze odjechali Arkadiusza K. wraz z kolegą – Dawidem P., postanowił wymierzyć jej karę.

Tatiana Wesołowska przed śmiercią była torturowana

W domu przebywał także kuzyn Tatiany W. – Dawid U. Arkadiusz K. i Dawid P. uniemożliwili obojgu opuszczenie domu, skrępowali im ręce i nogi kablem elektrycznym. Gdy Dawid U. był już związany, Arkadiusz K. uderzył go trzykrotnie pięścią w twarz i kilkukrotnie kopnął. Następnie rozpoczął rozmowę z Tatianą W. Niezadowoleni z jej odpowiedzi, zaciągnęli Tatianę na piętro domu. Tam uderzył ją kilka razy pałką bejsbolową w głowę oraz zadał ciosy nożem. Dawid P. wyrwał mu nóż z ręki i sam zaczął zadawać ciosy Tatianie W

„Potem – toporkiem, próbował odrąbać Tatianie głowę. Następnie, sekatorem obciął jej łącznie pięć palców od obu dłoni i ściągnął biżuterię” – opisywał przebieg zdarzenia w komunikacie rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Po zabójstwie Arkadiusz K. i Dawid P. ukradli z domu wartościowe rzeczy. Na miejscu zdarzenia cały czas przebywała Magdalena K., która po wszystkim miała powiedzieć: „Jednej konfidentki mniej”.

Sąd skazał Arkadiusza K. i Dawida P. na 25 lat więzienia. Wyrok (14 lat więzienia) usłyszała także była partnerkę Arkadiusza K. – Magdalenę K., która miała pomagać zabójcom w zacieraniu śladów.