Ted Bundy – matka wspierała go mimo tego co zrobił

Postrzegany jako czarujący, przystojny i wykształcony mężczyzna, w rzeczywistości był seryjnym mordercą, który brutalnie wykorzystał i zamordował wiele kobiet, niekiedy dopuszczając się także nekrofilii. Ted Bundy – bo o nim mowa – urodził się w 1946 roku jako nieślubne dziecko Eleanor Louise Cowell.

Ze strachu i wstydu przed opinią publiczną, rodzice kobiety postanowili wychować wnuka jak własne dziecko. W efekcie Ted, który wychowywał się przy boku swojej matki, uważał ją za swoją siostrę. Choć ojciec pozostawał nieznany, pojawiły się spekulacje, że może być nim… dziadek. Rodowód Bundy’ego do dziś owiany jest tajemnicą. Pewne jest natomiast, że dziadek chłopca miał bardzo wybuchowy temperament. Był brutalnym tyranem, który często wyżywał się na swoim wnuku. Kiedy chłopiec miał niespełna 4 lata, matka wyprowadziła się z nim do Tacoma w stanie Waszyngton. Tam kobieta poznała Johnny’ego Culpeppera Bundy’ego, po którym Ted przyjął nazwisko. Już wtedy u chłopca zaobserwowano pewne niepokojące zachowania. W nocy zakradł się do pokoju swojej ciotki i ułożył obok niej trzy noże skierowane ostrzem w jej stronę. Gdy kobieta się obudziła, mały Ted stał obok i uśmiechał się. Według niektórych, w swoim dorosłym życiu naśladował to, czego doświadczył w domu u swoich dziadków. Matka Teda, Eleanor do samego końca trwała jednak przy nim. Nawet, gdy dzień przed egzekucją przyznał się jej do zbrodni, kobieta stwierdziła, że zawsze będzie jej najdroższym synem.

Nie tylko Ted Bundy

W jaki sposób ludzie zostają mordercami? Na to pytanie postanowiła odpowiedzieć profesor kryminologii, Elizabeth Yardley. Wyodrębniła ona… trzy typy matek, które mogą mieć predyspozycje do wychowania morderców. Kobieta przekonuje, że matki same wychowują sobie zbrodniarzy i jest to nierozerwalnie związane z ich naturalną rolą w społeczeństwie.

Według teorii przywiązania, więź jaka tworzy się pomiędzy dzieckiem a matką, stanowi fundament zdrowia psychicznego i ma ogromny wpływ na rozwój społeczny. To matka uczy tego, czym jest miłość, jak okazywać uczucia i w jaki sposób budować relacje ze społeczeństwem. Jakość relacji kształtowana w rodzinie rzutuje na wszystkie inne stosunki na przestrzeni całego życia. Według badań, większość seryjnych morderców rzeczywiście określa swoje relacje z matkami jako chłodne i pozbawione emocji. Nie jest to jednak regułą… Są matki, które trwają przy dziecku. Na dobre i na złe. Od początku do samego końca.

Czy zbrodnię można wyssać z mlekiem matki? Czy dziecko wychowuje matka mordercy, czy po prostu matka? Psychologowie są zgodni co do jednego – konsekwencją zaniedbań ze strony rodziców jest brak umiejętności odróżnienia dobra od zła. Na osobowość psychopatyczną wpływ mają jednak dwa czynniki – zarówno te biologiczne, jak i środowiskowe. W końcu nie każdy człowiek z trudnym dzieciństwem i traumatyczną przeszłością wkroczy na ścieżkę zbrodni. W przypadku niektórych wstrząsające doświadczenia rozpoczynają się w chwili popełnienia zbrodni. Innych, popychają do niej… same matki.

Interesują Cię podobne historie? Sięgnij po Detektywa 5/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Zbrodnia wyssane z mlekiem matki). Cały numer do kupienia TUTAJ.