Tiumeń to ciekawe miejsce. Został założony w 1586 roku na miejscu tatarskiego miasta Czyngis-Tura jako pierwsze rosyjskie miasto na Syberii. Dziś prawie milionowy port nad Turą (dopływem Obu) to m.in. ośrodek przemysłu stoczniowego, maszynowego, metalowego, elektrotechnicznego, drzewnego, chemicznego, włókienniczego i skórzano-obuwniczego. Wiele wskazuje na to, że w tym mieście od ćwierć wieku działa seryjny zabójca. Od kilku dni mówi o nim niemal cała Rosja! Porywacz dziewczynek jest bystry, spostrzegawczy, ostrożny – mówią eksperci,
30 czerwca w Tiumeniu zaginęła 8-letnia Anastasia Muravoyowa. Dziewczyna wyszła z domu około godziny 09.00 i do tej pory nic nie wiadomo o jej miejscu pobytu. Dziewczyna była ubrana w żółtą koszulkę z wielokolorową muszką na piersi, czarne spodenki i czarne błyszczące sandały. Około 100 – 110 cm wzrostu, cienkie, jasnobrązowe włosy poniżej ramion, niebieskie oczy, zmrużone lewe oko.
Dziewczyna opuściła rankiem miejsce zamieszkania i od tego czasu nikt jej już nie widział . Według babci dziewczyna wzięła od ojca smartfona bez karty SIM i udała się do pobliskiego pensjonatu, aby połączyć się z otwartą siecią Wi-Fi. Została nagrana przez kamery CCTV w pobliskim sklepie. Sprzedawca odpowiedział, że dziecko przyszło bardzo wcześnie. Od tamtej pory nikt jej nie widział.
Kilka tysięcy ludzi szukało dziecka przez półtora miesiąca. Bez efektu!
Tiumeń: czekają wielkie nagrody
Sprawa Nastii została przekazana do Głównego Zarządu Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych obiecało nagrodę w wysokości miliona rubli za przydatne informacje, które pomogą znaleźć Nastię , a rząd regionalny obiecał kolejne pół miliona rubli za pomoc w poszukiwaniach.
Wielkie wrażenie zrobił program w rosyjskiej telewizji, w którym wystąpiła babcia zaginionej. Tatiana Pietrowna przyszła do studia z portretem Nastyi i zwróciła się do porywacza:
– Ona żyje. Jestem pewien, że żyje, moja wnuczka. Mam nadzieję, że pomożesz mi znaleźć wnuczkę. Chcę zwrócić się do osoby, która porwała moją wnuczkę Nastenkę. Proszę o wypuszczenie mojej wnuczki. Jest bardzo dobrą dziewczynką, bardzo ją kochamy i czekamy na nią. Jeśli już popełniłeś grzech i zabiłeś Nastię, okaż miłosierdzie i daj jej możliwość godnego pochowania jej. Ale wiem, że żyje.
Potem dziennikarze przedstawili efekty swojego śledztwa w sprawie zaginięcia dzieci w Tiumeniu od 1997 roku.
Dziewięć zaginionych dzieci
Zaginiona Nastya miała charakterystyczną cechę – zmrużyła lewe oko. Jak się okazało, powtórzył się on u wielu dzieci, które zaginęły w ciągu ostatnich 20 lat w Tiumeniu i okolicach. Mieszkańcy są pewni, że to dzieło tej samej osoby. Najprawdopodobniej w mieście działa maniak. Ma już na sumieniu co najmniej dziesięć ofiar!
Pierwszym z serii zaginionych dzieci jest 16-letnia Ljubow Simonova, która zniknęła w biały dzień 30 maja 1997 roku. Ostatnim, który ją widział, był sąsiad z tej samej ulicy. Przywitali się, dziewczyna była w dobrym humorze, ale od tego momentu nikt inny jej nie widział. Od tego czasu minęły 24 lata, ale jej matka Galina wciąż ma nadzieję na cud.
Minęło półtora roku. 30 października 1998 r. 13-letnia Irina Kasjanowa zniknęła z przystanku autobusu nr 127 w dziwnych okolicznościach. Znowu brak tropów. Z tego samego przystanku „Uchkhoz” 12 grudnia 1999 r. 12-letnia Alyona Imamova zniknęła po południu. Jej matka Larisa Imamova wciąż jest pogrążona w żałobie i wciąż czeka na córkę.
Tiumeń: Dzieci wyparowały w biały dzień
– Prawie wszystkie dziewczyny mają szczupłą sylwetkę, prawie wszystkie mają włosy poniżej ramion, a to oczywiście jest typ Nastyi Muravyovej.”- powiedział Andrey Kramarsky, przewodniczący organizacji For Safe Childhood .
Uważa, że zaginione dziewczyny są dziełem jednej osoby. Twierdził, że dziewczyny mają podobny typ. Najgorsze jest to, że dzieci zdają się wyparowywać w biały dzień – zauważył społecznik.
Większość dzieci znikała po lekcjach tylko dlatego, że zostały, aby przepisać pracę domową, posprzątać klasę, to znaczy, gdy większość ich kolegów poszła do domu. Dziewczyny były same. Zabójca śledzi ofiary, zna ich harmonogram.
Wytropił „Wampira z Angarska”
23 sierpnia do Tiumenia poleciał Jewgienij Karczewski, jeden z najbardziej doświadczonych śledczych, który m. in. dopadł wampira z Angarska – Michaiła Popkowa. Ten były policjant przyznał się do prawie 80 zabójstw! Popkow stał się postacią medialną. Dziennikarze, którzy płacą mu za wywiady (bezpłatnie więzień rozmawiać nie chce), próbują poznać jego motywy.
Reporterce portalu „Meduza” opowiedział, jak nocami jeździł po Angarsku czasem prywatnym, czasem milicyjnym samochodem wypatrując samotnych podpitych kobiet. Zabierał je do auta i zaczynał od czegoś w rodzaju testu, w którym stawką było życie ofiary. Jeśli w rozmowie ocenił, że pasażerka prowadzi się według niego moralnie, czyli wraca do męża, jedzie do rodziców, podwoził na miejsce. Jeśli jednak budziła jego podejrzenia – na przykład miała tatuaż, makijaż, chciała jechać do nocnego klubu – wywoził i mordował. Rozmawiając z dziennikarką, powoływał się na biblijne prawo, które nakazywało kamienować niemoralnie prowadzące się kobiety (cytat za „Gazetą Wyborczą”)
Teraz Karczewski szuka wampira z Tiumenia. To olbrzymie wyzwanie:
– Region Tiumeń to rodzaj trójkąta bermudzkiego. W bazie danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych znajduje się strona dotycząca poszukiwania zaginionych dzieci. I w ogóle nie ma regionu Tiumeń. To dla mnie niewytłumaczalne – skomentował śledczy w jednym z programów telewizyjnych.
Źródło: tumen.kp.ru
Fot. Pixabay.com