Tomek Jaworski został zamordowany z inspiracji kobiety

Miała 24 lata i trójkę dzieci. W 1999 roku skazano ją na dożywocie za brutalne morderstwo 19-letniego Tomka Jaworskiego. Monika Szymańska była mózgiem operacji i jej szefem. To w jej mieszkaniu, przez 20 godzin, katowali chłopaka, którego uprowadzili z pożegnalnej imprezy w Lasku Młocińskim. Przywiązany do kaloryfera Tomek Jaworski był brutalnie bity i przypalany.

W pewnym momencie Monika stwierdziła, że Tomek jaworski pamiętając ich twarze i adres, pod którym jest przetrzymywany, może ich wydać. Świadka należało się pozbyć. Kompanom nakazała kupić benzynę i sznurek. Ledwo trzymającego się na nogach chłopaka wsadzili do samochodu i wywieźli nad Kanał Żerański. Kiedy Monika uspokajała 19-latka, pozostała dwójka kopała już dla niego grób. Gdy chłopak stanął nad nim, poprosił by go dobili. Otrzymał kilka ciosów nożem w okolice serca, potem go podpalono i zakopano. Dzięki zeznaniom świadków udało się dotrzeć do jednego z katujących mężczyzn. W ten sposób policja trafiła do mieszkania Szymańskiej. Uwagę funkcjonariuszy zwróciła wówczas świeżo umyta podłoga i bałagan, który panował dookoła. W piwnicy kobiety znaleziono dywan ze śladami krwi i włosami… Tomka Jaworskiego. Monikę Szymańską skazano na dożywocie.

Chcesz przeczytać o innych kobietach, które dopuściły się zbrodni? Sięgnij po Detektywa 3/2021 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Słaba płeć, a taka okrutna”). Do kupienia TUTAJ.