W Czarnej Białostockiej nauczycielka zabiła ucznia

Do makabrycznej zbrodni doszło w kwietniu 2001 roku w Szkole Podstawowej w Czarnej Białostockiej (woj. podlaskie). Jedna z nauczycielek, za pomocą noża introligatorskiego, zabiła 11-letniego ucznia.

Odebranie życia chłopcu miało być nie tylko zemstą na jego ojcu, ale przede wszystkim usunięciem problemu stojącego jej na drodze do szczęścia. Przez pewien czas Mariola M., szanowana i uwielbiana przez uczniów nauczycielka, miała romans z ojcem jednego z uczniów. Kobieta była bezgranicznie zakochana i oczekiwała, że mężczyzna w końcu porzuci dla niej rodzinę.

Stało się jednak zupełnie inaczej – kochanek postanowił zerwać wszelkie kontakty z kobietą. Ta, w akcie zemsty postanowiła więc odegrać się na synku mężczyzny, który był jego oczkiem w głowie. Pewnego dnia przyszła wcześniej do pracy i pod pretekstem zdobyła klucz do gabinetu pielęgniarki. Innych uczniów poprosiła by odnaleźli chłopca i go przyprowadzili. Niczego nieświadomy 11-latek wszedł do gabinetu, gdzie otrzymał ponad 30 ciosów nożem, większość zadana była w głowę. Po zbrodni kobiecie jednak udało się uciec, a prokuratura wydała za nią list gończy. Po dwóch dniach Mariolę M. odnaleziono. Zabójczyni chłopca usłyszała wyrok 25 lat pozbawienia wolności.

Zbrodnie nie tylko w Czarnej Białostockiej

Panuje powszechne przekonanie, że morderca najczęściej działa w pojedynkę. Dopuszczenie wspólnika do udziału w zbrodni ma zwiększyć ryzyko wykrycia sprawców. Potwierdzeniem tezy mogą być także liczne analizy behawioralne, z których wynika, że seryjny zabójca zawsze działa sam. Historia polskiej i światowej kryminalistyki zdaje się jednak temu przeczyć.

Mordercze duety, zabójcze pary i krwawi partnerzy. Gwałcili, zabijali, torturowali. Wzajemnie się inspirowali i dopingowali. Połączyła ich fascynacja śmiercią, a podzielił dopiero wyrok sądu.

Można by rzec „duety na medal”. Zbrodniarze wspólnie polowali na przyszłe ofiary, wspólnie pozbawiali ich życia i wspólnie zmywali krew ze swoich rąk. I choć wspólny mord miał być dla nich dziełem cementującym związek, wymiar sprawiedliwości sprawił, że ze zdecydowanych, pewnych siebie i bezwzględnych partnerów pozostały jedynie dwie zdeprawowane i pozbawione człowieczeństwa jednostki.

Chcesz poznać inne zabójcze duety? Sięgnij po Detektywa 2/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Krwawi kochankowie”). Cały numer do kupienia TUTAJ.