Wanda Szeptun: zaginęła w czasie biwaku

Wanda Szeptun zaginęła w czasie biwaku nad jeziorem Nyskim. Była tam z mężem i przyjaciółmi. Do zdarzenia doszło 24 kwietnia 2009 roku. W pewnym momencie odeszła na  bok – jak to się mówi – „za potrzebą”. Od tamtej pory nikt jej nie widział. Zaginiona nigdy nie wróciła, nie znaleziono także żadnych należących do niej rzeczy. Najpopularniejszymi teoriami na temat jej zaginięcia jest planowana ucieczka kobiety lub porwanie.

Biwak kojarzy się zawsze z czymś miłym i sympatycznym. Spotkanie z przyjaciółmi na łonie przyrody, ognisko, długie rozmowy do bladego świtu. Takie plany miała pewnie również Wanda Szeptu. To był piątek. Kobieta wraz z mężem, dwoma zaprzyjaźnionymi małżeństwami i dwójką dzieci jednej z par zatrzymała się na biwaku nad jeziorem Nyskim. Ten zbiornik wodny położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie miasta Nysa w województwie opolskim.. Jezioro Nyskie zajmuje powierzchnię około 20 km kwadratowych, a jego maksymalna głębokość wynosi ponad 15 metrów.

Znajomi biwakują pomiędzy miejscowościami Głębinów a Wójcicami. Znajduje się tam piaszczyste nadbrzeże i wąski pas drzew. Uczestnicy obozowiska znali się z pracy we wrocławskiej agencji ochrony. Pretekstem do spotkania były imieniny jednej z kobiet.

W trakcie zabawy, około godziny 23:00, Wanda oddala się za potrzebą. Wszyscy myślą, że zaraz wróci, tym bardziej że ma niedługo wracać do domu razem z parą znajomych. Tak się jednak nie dzieje. Nikt z bliskich później nigdy już nie zobaczy mieszkanki Kamieńca Ząbkowickiego.

Wanda długo nie wraca, więc zaniepokojony zniknięciem żony Jacek oraz reszta uczestników imprezy rozpoczynają poszukiwania. Sprawdzają miejsce biwaku oraz okoliczny teren. Nie znajdują jednak żadnych śladów Wandy. Zrozpaczeni i zdenerwowani zawiadomili policję o zaginięciu kobiety.

Wanda Szeptun: żona, matka,

Wanda Barbara Szeptun w 2009 roku, kiedy doszło do zaginięcia, ma 41 lat. Kobieta mierzy około 160 cm wzrostu. Ma szczupłą budowę ciała, zielone oczy i lekko kręcone włosy w kolorze ciemnego blondu. Mieszka w Kamieńcu Ząbkowickim, niewielkim mieście położonym w województwie dolnośląskim. Kobieta żyje ze swoim mężem Jackiem oraz córkami – wówczas 12-letnią Klaudią oraz 17-letnią Patrycją.

Tak mówili o niej sąsiedzi

– Pani Wanda była uśmiechnięta, miła, sprawiała wrażenie sympatycznej i lubiącej kontakt z ludźmi. Rodzina była otwarta, towarzyska nie wyróżniała się niczym na tle innych rodzin, w pozytywnym znaczeniu tych słów…

– Wanda była fajną, wesołą kobietą. Bardzo kochała swoje córki.

Bez krzyków i kłótni

W nocy z 24 na 25 kwietnia około godziny 1:30 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Nysie zostaje zawiadomiony o zaginięciu 41-letniej kobiety. Osoba zgłaszająca była nietrzeźwa i nie potrafiła wskazać dokładnego miejsca swojego pobytu, dlatego funkcjonariusze docierają do niej dopiero około godziny 3:00.

Policjanci rozpytują uczestników imprezy. Ponadto rozmawiają z wędkarzami, których biwak znajduje się niedaleko miejsca zaginięcia. Ci jednak zeznają, że nie słyszeli niczego niepokojącego. Żadnych krzyków czy odgłosów kłótni. Nikt niczego również nie zauważył. Policja kończy poszukiwania nad ranem. Po kilku godzinach działania zostają wznowione.

W niektórych źródłach można przeczytać, że po zaginięciu pani Wandy nie znaleziono w obozowisku żadnej z jej rzeczy, które miała ze sobą zabrać. Ubrań na zmianę, kosmetyków, torby. Mogłoby to wskazywać na to, że pani Wanda oddaliła się od grupy celowo i zabrała swoje rzeczy. Natomiast okazuje się, że rzeczy pani Wandy tam nie było, ponieważ zwyczajnie niczego ze sobą nie zabrała. Nie planowała zostać nad jeziorem na noc. Spotkanie było tylko formą imprezy w plenerze i pani Wanda planowała tej nocy wrócić do domu.

Wanda Szeptun: wielkie poszukiwania

Rozpoczynają się poszukiwania zakrojone na szeroką skalę. W działania oprócz policji zaangażowani są strażacy oraz znajomi zaginionej. Wykorzystywane są także łodzie, pontony, płetwonurkowie oraz przewodnicy wraz z psami tropiącymi. Czynności prowadzono wzdłuż wybrzeża jeziora Nyskiego pomiędzy miejscowościami Skorochów a Otmuchów. Przeczesano linię brzegową, w tym łąki, lasy i pola uprawne. Funkcjonariusze szukali Wandy również na terenie pobliskiej żwirowni.

Policjanci sprawdzili wszystkie ośrodki wypoczynkowe, rozpytywali także osoby przebywające w pobliżu, mogące być potencjalnymi świadkami lub mogące mieć jakąkolwiek wiedzę dotyczącą zaginionej. Równolegle prowadzono także działania operacyjne.

Funkcjonariuszom udało się ustalić dwie osoby, które potwierdziły, że widziały 41-latkę w dniu jej zaginięcia. Miało to być w okolicy miejscowości Wójcice w pobliżu ujścia rzeki Nysy Kłodzkiej do jeziora Nyskiego. Informacje te jednak nie pomogły w odnalezieniu kobiety. Wanda dosłownie rozpłynęła się w powietrzu.

Poszukiwania trwały codziennie przez kilka dni – zostały zakończone 30 kwietnia 2009 roku – i nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W międzyczasie rodzina zaginionej zwróciła się o pomoc do Krzysztofa Jackowskiego. Jasnowidz powiedział, że Wanda nie żyje, a jej ciało znajduje się nieopodal biwaku, w trzcinach porastających brzeg jeziora. Trop ten jednak się nie potwierdził.

– Od momentu zaginięcia pani Wandy Szeptun kilkukrotnie wykonywano czynności poszukiwawcze na terenie, na którym zniknęła. W poszukiwaniach oprócz policjantów uczestniczyły wyspecjalizowane grupy w poszukiwaniu osób zaginionych (…) Do sprawy rozpytano wszystkie osoby, które mogły mieć jakąkolwiek wiedzę w tej sprawie – informaowała sierż. sztab. Marta Kublin. Policjanci nie wykluczają żadnej z hipotez. Funkcjonariusze zapewniają, że każda pojawiająca się informacja jest zawsze dokładnie sprawdzana i analizowana.

Cztery lata po zniknięciu Wandy Szeptun jej mąż wyjechał do Niemiec, gdzie przebywa do dzisiaj. Na podobny krok zdecydowali się pozostali uczestnicy biwaku.

Córki kobiety zostały w Polsce.

Nie ma żadnych nowych faktów

Córki Wandy pod koniec 2016 roku wzięły również udział w programie TVP „Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie”. Na antenie wspominały m.in. trudny czas po zaginięciu matki. Dla całej rodziny był to niezwykle stresujący okres. Piętnowano męża 41-latki, obarczając go winą za jej zniknięcie. Niektórzy nawet zarzucali mu przyczynienie się do śmierci żony. Z kolei dziewczynki czuły się wykluczone w szkołach. Próbowaliśmy skontaktować się z córkami Wandy, jednak odmówiły komentarza.

Choć od tajemniczego zniknięcia mieszkanki Kamieńca Ząbkowickiego minęło kilkanaście lat, nie pojawiły się żadne nowe fakty w sprawie.. Bliscy nadal mają nadzieję na jej odnalezienie.

Rysopis Wandy Szeptun: twarz owalna, uszy i nos średnie. Widoczne ubytki w uzębieniu. Włosy skręcone (kędzierzawe) w kolorze ciemnego blondu. Sylwetka szczupła, waga do 49 kg. Widoczna blizna na nadgarstku.

Jednostka policji prowadząca poszukiwania OP KPP Nysa Wydział Kryminalny, 45-077 Opole, ul. Korfantego 2 telefon: (47) 861 2355 email: dyzurny@op.policja.gov.pl.

Źródło: radiozet.pl, gazeta.pl, tvpinfo.pl, nto.pl

Fot. policja.pl