Okrągła rocznica. Wariograf ma już 100 lat!

Warioggraf od ponad 100 lat ma zastosowanie w kryminalistyce. W poniedziałek, 16 sierpnia 2021 roku, minęła setna rocznica pierwszego w historii użycia wariografu. Wynalazek amerykańskiego policjanta, Johna Augustusa Larsona został po raz pierwszy zastosowany do przetestowania „prawdomówności” Williama Hightowera. Mężczyznę oskarżonego o zabójstwo księdza w San Francisco. Test miał miejsce w więzieniu w Redwood City w Kalifornii, USA   i  był obserwowane przez asystenta Larsona, Philipa Edsona i prokuratora okręgowego Franklina Swarta. W porównaniu ze współczesnym wariografem, sprzęt Larsona był dość prymitywny, chociaż był najnowocześniejszy jak na tamte czasy.

Przesłuchanie przebiegało zgodnie z klasycznym scenariuszem sesji wariograficznych z trzema fazami. Faza początkowa mająca na celu ustalenie punktu odniesienia dla odpowiedzi fizjologicznych. Faza druga, w której Hightowerowi zadawano zwykłe pytania, a następnie faza trzecia, w której zadawano mu pytania wprost związane ze sprawą. Jeśli chodzi o to, jak oskarżony mężczyzna odpowiedział podczas przesłuchania, Larson później stwierdził, że „nastąpił wyraźny wzrost przyspieszenia ciśnienia krwi Hightower i wyraźne nieprawidłowości, a także po zadawanych mu ważnych pytaniach”.

Wariograf i jego historia

Na przestrzeni dziejów opracowano wiele sposobów wykrywania kłamstwa. Pierwszą “naukową” metodę wykrywania kłamstw opracowali Chińczycy już 1000 lat p.n.e.. Była to tzw. próba ryżowa. Podejrzany miał przez określony czas żuć garstkę ryżu. Jeżeli po tym czasie wypluty ryż pozostawał suchy – uznawano go za winnego…

Dzisiaj o tym, czy dana osoba kłamie, można wnioskować na podstawie obserwacji ruchów jej oczu, tonu głosu, gestykulacji i innych komunikatów niewerbalnych. Znane są również programy komputerowe, które na podstawie analizy głosu badają prawdomówność danej osoby. Są to jednak metody niemiarodajne. Stąd próby poszukiwania takich sposobów, które pozwalają z dużą dozą pewności stwierdzić, że to co mówi dana osoba jest wiarygodne.

Udowodnione zostało, że w sytuacji stresowej następuje skok ciśnienia, pocenie się oraz przyspieszenie oddechu.

Tak powstał wariograf który analizuje fizjologiczne reakcje organizmu człowieka, będące wykładnią emocji i jego reakcją na otoczenie zewnętrzne.

Piszący wiele rzeczy

Po raz pierwszy nazwy wariograf (w języku angielskim określany jako poligraf), użył John Isaac Hawkins. Słowo pochodzi z łaciny i oznacza “piszący wiele rzeczy”. Rzeczywiście, początkowo było to jedynie urządzenie służące do jednoczesnego pisania dwóch listów.

Ojcem współczesnego wykrywacza kłamstw był harwardzki psycholog William Marston, który w 1917 roku jako pierwszy mierzył podczas przesłuchania skurczowe ciśnienie krwi i jednocześnie kontrolował sposób oddychania, aby w ten sposób stwierdzić, czy dana osoba mówi prawdę.

Pierwszym zarejestrowanym patentem w tej dziedzinie było przenośne urządzenie zgłoszone przez Dresslera z USA w roku 1921. Z kolei po raz pierwszy badanie wykrywaczem kłamstw przeprowadził 2 lutego 1935 roku w Portage w Wisconsin jego wynalazca, detektyw Leonard Keeler.

Wariograf znalazł największe zastosowanie w pracy organów ścigania (jako narzędzie kryminalistyczne), chociaż dochodzi też do jego stosowania przez podmioty prywatne (np. w firmach chcących sprawdzić lojalność swoich pracowników).

Badanie polega na zadawaniu trzech rodzajów pytań (obojętnych, kontrolnych i krytycznych), na które można udzielić jedynie odpowiedzi TAK lub NIE. Rejestrowane parametry mają postać kolorowego wykresu. Badanemu zakłada się czujniki poligrafu na poszczególne części ciała i w ten sposób badanie pozwala otrzymać graficzny obraz przebiegu zmian fizjologicznych w postaci krzywych zapisu wyżej wymienionych reakcji.

Dokładność testów poligraficznych jest sprawą dyskusyjną. Niektórzy twierdzą, że dokładność wynosi od ok. 70% do 90% przypadków, krytycy twierdzą, że na badanie ogromny wpływ ma sposób przesłuchiwania czy zadawania pytań.

Obecnie istnieje około 675 patentów dotyczących poligrafów, oraz 958 przedstawiających różne detektory kłamstwa.

Nadszedł XXI wiek

Współczesny wariograf pojawił się w roku 1991 za sprawą Davida Raskina oraz Johna Kirchera. Innowacyjność tego urządzenia polegała na tym, że połączono je z systemem komputerowym. Ten ostatni w tamtych latach stawał się już coraz bardziej wydajny. Tak naprawdę do dziś badania przeprowadza się na wariografach konstrukcyjnie podobnych do tych z 1991 roku. Zmianom podlegają jedynie możliwości komputerowej analizy danych otrzymywanych z szeregu czujników umieszczanych na ciele badanych osób. To jednak właśnie dzięki rozwojowi technologii komputerowych współczesny wariograf potrafi naprawdę dokładnie określić parametry pracy organizmu ludzkiego. Na tej podstawie stwierdzić, czy człowiek w danym momencie kłamie czy może jednak mówi prawdę.

Wariograf w ostatnich latach doczekał się jednak swojego nowocześniejszego następcy. Powoli zaczyna stawać się popularny w wielu krajach na świecie. W Indiach zbudowano bowiem urządzenie, które jest w stanie stwierdzić występowanie fali mózgowej P300. Na podstawie wieloletnich badań przeprowadzanych pod koniec ubiegłego stulecia uczeni dowiedli, że w mózgu osoby, która usłyszy o znajomych jej wydarzeniach uaktywnia się na chwilę właśnie fala mózgowa P300.

Wyniki badań i testów przeprowadzanych na tym nowym wariografie zaskoczyły cały świat. Ich skuteczność okazuje się jak na razie praktycznie stuprocentowa. Urządzenie jwykorzystaneow kilku sprawach karnych i to nie tylko w Indiach, ale także na terenie Stanów Zjednoczonych. W przypadku tego wariografu badanemu nie zadaje się pytań, jak ma to miejsce w przypadku badania na poprzedniej wersji urządzenia. Ppodaje się jedynie proste stwierdzenia, które jeśli są prawdą wywołują powstanie fali mózgowej P300. Badany nie musi odpowiadać na żadne pytania, wystarczy, że siedzi i słucha co się do niego mówi.

W Polsce z badania poligraficznego organy procesowe mogą skorzystać jedynie poprzez zlecenie przeprowadzenia badania wykwalifikowanemu biegłemu i sporządzenie przez niego odpowiedniej ekspertyzy. Na przeprowadzenie badania musi wyrazić zgodę badana osoba.. Ekspertyza w postępowaniu sądowym nie może jednak stanowić dowodu.

Źródło: wynalazki.andrej.edu.pl, wykrywaczklamstw.pl

Fot. Pixabay.com