Wielka kradzież w Luwrze jest szokiem nie tylko dla Francuzów. Francuska policja prowadzi intensywne śledztwo w sprawie zuchwałej kradzieży bezcennych klejnotów z Luwru. Złodzieje, którzy podszyli się pod robotników remontowych, wynieśli z Galerii Apolla dziewięć królewskich klejnotów, w tym diamentowe i szmaragdowe naszyjniki.
Wielka kradzież w Luwrze z pewnością w najbliższych dniach będzie na ustach całego świata i mediów. „Absolutnie nie do sprzedania” – tak Alexandre Giquello, szef paryskiego domu aukcyjnego Drouot, mówi o klejnotach, które w niedzielę zostały zrabowane z Luwru. Czterech złodziei w ciągu zaledwie kilku minut wyniosło z tego paryskiego muzeum 9 cennych przedmiotów. Jeden z nich zgubili podczas ucieczki. Wartość historyczna zrabowanych klejnotów jest bezcenna. Niestety, istnieją obawy, że precjoza zostaną przetopione.
W skrócie przedstawiamy główne informacje i kontekst historyczny tej sprawy.
I. Napad 19 października 2025 roku
W niedzielny poranek 19 października 2025 roku – około godziny 9:30 lokalnego czasu – w miejscu, które uważało się za praktycznie nienaruszalne, doszło do spektakularnej kradzieży.
Muzeum Luwr w Paryżu, przy ruchliwej bulwarze nad Sekwaną, było właśnie pełne turystów. Wśród nich zwykłe zwiedzanie – z kamerami, przewodnikami, kolorowymi tłumami – nagle wydarzyła się rzecz, której nikt by się spodziewał.
1. Miejsce i czas
Galeria, na którą padł wybór złodziei, to słynna Sala Apollina (Galerie d’Apollon) – niezwykle reprezentacyjna część Luwru, gdzie eksponowane są klejnoty Korony Francji, zbiory napoleońskie i cesarskie.
W tym dniu odbywało się zwykłe otwarcie muzeum – tłumy zwiedzających weszły rankiem, a około 9:30 rozpoczął się atak.
2. Sposób działania
Z relacji wynika, że grupa przestępcza – zorganizowana, precyzyjnie przygotowana – wykorzystała elementy budowy lub remontu, prowadzonego od strony fasady przy Sekwanie.
Oto krok po kroku, co udało się ustalić:
– Z zewnątrz budynku dostarczono „podnośnik koszowy” (platformę, która umożliwiła dojście do okna na wyższym poziomie).
– Przestępcy przyjechali kamuflowani – nieoficjalnie mówi się o żółtych kamizelkach roboczych i zestawach narzędzi typowych dla ekipy remontowej.
– Wykorzystując platformę, dostali się do okna od strony fasady nad Sekwaną. Wycięli szybę lub otworzyli w oknie – przy pomocy narzędzi takich jak dysk tnący (angle-grinder) czy mini-piła mechaniczna.
– Po wejściu do wnętrza budynku natychmiast skierowali się do gablot z klejnotami w Sali Apollina. Zniszczyli szklane obudowy, wyciągając wybrane obiekty.
– Cała operacja trwała bardzo krótko – według oficjalnych słów ministra kultury była to „operacja czterominutowa”.
Inne źródła podają czas do siedmiu minut.
Po wyjściu przestępcy mieli przygotowaną drogę ucieczki – ucieczka odbyła się na skuterach lub motocyklach (doniesienia się różnią), co świadczy o uprzednim planowaniu.
3. Co zostało skradzione
Według komunikatów rządu francuskiego – skradziono osiem klejnotów o wartości historycznej i kulturowej nie do przecenienia, a dziewiąty został porzucony (lub upuszczony) w okolicach muzeum.
Do skradzionych przedmiotów należały:
Naszyjnik ze szmaragdami, przypisany do małżonki Napoleona I, Marii-Luizy.
Kolczyki ze szmaragdami z tego samego kompletu.
Tiara cesarzowej Eugenii (żony Napoleona III) – była to jedna z najbardziej rozpoznawalnych skradzionych rzeczy.
Brosza-relikwiarz oraz inne biżuteryjne przedmioty z epoki napoleońskiej i związane z monarchią francuską.
Jednym z najgłośniejszych elementów tej kradzieży było to, że korona cesarzowej Eugenii, wykonana ze złota, ponad 1 300 diamentów i 56 szmaragdów, została później znaleziona – ale uszkodzona – w pobliżu muzeum.
4. Reakcje i następstwa
Po odkryciu kradzieży budynek został ewakuowany, wejścia zamknięto, a teren otaczający Luwr objęto strefą policyjną.
Rząd francuski określił skradzione przedmioty jako „nieocenione” (fr. «d’une valeur inestimable») w sensie dziedzictwa narodowego.
Wypowiadali się m.in. :
Prezydent Francji Emmanuel Macron nazwał to „atakiem na dziedzictwo, które kochamy”.
Minister spraw wewnętrznych i minister kultury zapowiedzieli pełne zaangażowanie służb śledczych.
Jednocześnie pojawiły się natychmiast pytania, jak mogło dojść do tak spektakularnego incydentu w tak renomowanym miejscu – z takimi zabezpieczeniami, tak centralnie położonym. Jak to możliwe, że platforma mogła zostać ustawiona bez zauważenia, że okno zostało wycięte, a kaskaderzy-złodzieje ruszyli w pełnym świetle dziennym wśród zwiedzających?
5. Znaczenie symboliczne
Ten napad ma charakter nie tylko kryminalny, ale i symbolicznym: oto centrum światowej sztuki, najczęściej odwiedzane muzeum świata, staje się sceną spektakularnej kradzieży – w biały dzień, przy tłumie turystów. Jest to również obraz słabości instytucji zabezpieczających dziedzictwo kulturowe, zwłaszcza w czasach, gdy budynki-muzea są starzejącą się infrastrukturą, a turystyka masowa i remonty stwarzają lukę bezpieczeństwa.
Można powiedzieć, że to nie tylko kradzież biżuterii – to kradzież symbolicznego majątku narodu, reprezentacji historii Francji: epoki Napoleona, monarchii, rewolucji i kolejnych przełomów.
II. Inne kradzieże i tło historyczne Luwru
Aby w pełni zrozumieć, co nastąpiło 19 października 2025, warto przywołać wcześniejsze incydenty – Luwr ma bowiem swoją historię kradzieży, prób, zaniedbań i rewizji zabezpieczeń.
1. Słynna kradzież „Mona Lisa” (1911)
Najbardziej spektakularny w dziejach Luwru był napad 11 sierpnia 1911 roku, kiedy to włoski pracownik museum, Vincenzo Peruggia, ukradł Mona Lisę z salonu Carré.
Peruggia, korzystając z własnej przeszłości w Luwrze i znajomości schematów pracy straży muzealnej, przebrał się za pracownika, wszedł do muzeum w zwykłym stroju, wyjął obraz i wyszedł niepostrzeżenie. Odkrycie kradzieży nastąpiło dopiero po 24 godzinach.
Obraz został odzyskany dopiero w roku 1913 we Włoszech.
Ta kradzież pomogła… uczynić Mona Lisę największym symbolem sztuki – choć można powiedzieć, że paradoksalnie dzięki przestępstwu obraz zyskał znacznie większą sławę.
2. Źródła i lista mniejszych kradzieży
Jak wskazuje analiza portalu National Geographic, Luwr był przecież celem wielu mniejszych, ale istotnych kradzieży czy włamań – m.in. w latach 1990-tych i 1998.
Przykładowo:
3 maja 1998 roku skradziono obraz „Le chemin de Sèvres” autorstwa Jean‑Baptiste‑Camille Corot. Obraz zniknął przez podważenie kołków ramy. Został wywieziony i nie został dotychczas odzyskany.
W 1983 roku odnotowano kradzież zbroi renesansowych z kolekcji Luwru — choć odzyskano je dopiero po wielu latach.
Te incydenty pokazują, że choć Luwr to instytucja o światowej renomie, to jednak nie jest impregnowany na przestępczość artystyczną.
3. Co z tego wynika – wnioski dla obecnej sytuacji
Zestawienie incydentów daje kilka ważnych wskazówek:
Zabezpieczenia są kluczowe, ale nie doskonałe: Nawet w najświetniejszym muzeum świata luki mogą istnieć – zwłaszcza podczas remontów, gdy standardowe procedury są zakłócone.
Świadomość ryzyka przez muzea nie zawsze idzie w parze z praktyką: Luwr już wcześniej zgłaszał wyzwania – tłumy, remonty, infrastruktura wymagająca modernizacji.
Wartość skradzionych przedmiotów to nie tylko cena rynkowa: W wielu przypadkach, jak w 2025 i w 1911, to znaczenie symboliczne. Kradzież oznacza również utratę części tożsamości kulturowej.
Publiczny wizerunek muzeum bywa zagrożony: Każda taka kradzież to wizerunkowy cios – dla instytucji, dla państwa, dla kultury.
4. Kontekst kulturowy i instytucjonalny
Warto pamiętać: Luwr to dawna rezydencja królewska, przekształcona w muzeum w czasie Rewolucji Francuskiej. Od tego czasu funkcjonuje jako miejsce nie tylko gromadzenia dzieł sztuki, ale symbolu państwa francuskiego, jego historii i dziedzictwa. To czyni każdą kradzież jeszcze bardziej istotną – to nie tylko przestępstwo przeciw własności, ale przeciw dziedzictwu kultury.
I każda nowa kradzież wpisuje się w tę narrację – choć żadna nie jest identyczna, wszystkie wywołują rezonans społeczny i kulturalny.
III. Wnioski i refleksje
Gdy spojrzymy wstecz i przeanalizujemy oba elementy – dramat 19 października oraz wcześniejsze incydenty – kilka wniosków wysuwa się naturalnie.
1. Jak doszło do napadu w 2025 roku?
Napad wykazuje wszystkie cechy dobrze przygotowanej, profesjonalnej operacji: rozpoznanie miejsca, wykorzystanie remontu/fasady, szybki start i szybkie działanie, wybranie konkretnego celu – klejnotów z sali Apollina – oraz sprawny wyjazd.
Zatem: nie było to przypadkowe włamanie, a operacja zaplanowana.
Ponadto, że trwała tylko kilka minut w świecie, w którym muzea kojarzyły się z pilnowanymi obiektami – to kolejny punkt podkreślający skalę.
2. Co oznacza ten napad dla Luwru i dla kultury?
To ostrzeżenie: nawet instytucje o najwyższym prestiżu nie są odporne na przestępczość.
To problem wizerunkowy: w czasach, gdy kulturowe instytucje potrzebują zaufania – mieszkańców, turystów, sponsorów – taki incydent podkopuje poczucie bezpieczeństwa.
To impuls do zmian: zabezpieczenia, procedury, infrastruktura – każde takie zdarzenie wymusza refleksję i (zakładam) środki naprawcze.
To przypomnienie o wartości niematerialnej: kiedy mówimy o „klejnotach Napoleona”, nie chodzi tylko o diamenty i złoto, ale o fragment narracji historycznej, mentalności, pamięci. Ich utrata to coś więcej niż strata materialna.
3. Czy to zamknięta kwestia?
Nie – wręcz przeciwnie. Jak pokazuje historia – kradzieże, próby kradzieży w muzeach zdarzają się nadal. Ocena: wiele zależy od tego, co stanie się dalej – czy skradzione przedmioty zostaną odzyskane (często są przerabiane, rozbijane, sprzedawane), czy sprawcy zostaną schwytani, czy instytucja wyciągnie wnioski.
W przypadku Luwru – trwają śledztwa; a patrząc na wcześniejsze przypadki (np. 1911) – czas odgrywa tu kluczową rolę.
4. Lekcje dla innych instytucji
Choć Luwr jest szczególnym przypadkiem, to lekcje z tych wydarzeń mogą być uniwersalne dla muzeów, archiwów, kolekcji prywatnych. Oto zbiór takich lekcji:
Procedury bezpieczeństwa muszą być stale weryfikowane – zwłaszcza w strefach remontów, adaptacji, przemeblowania.
Zmiany fizyczne w budynku (fasady, wejścia, dostęp z zewnątrz) to momenty największego ryzyka.
Planowanie i symulacje incydentów: co jeśli pojawi się napad w środku dnia? Jaki jest plan ewakuacji, co z monitoringiem, co z personelem?
Współpraca z policją i służbami specjalistycznymi – bogatsze niż tylko wewnętrzny dział bezpieczeństwa.
Komunikacja po-incydencie: zabezpieczenie dowodów, szybkie reakcje, ochrona reputacji instytucji.
Edukacja publiczna – w momencie kryzysu uwaga mediów jest ogromna, można wykorzystać ten moment nie tylko do naprawy, ale do budowania świadomości społecznej.
IV. Epilog — co dalej?
Dla Luwru ten napad staje się punktem zwrotnym – zarówno w perspektywie krajowej, jak i międzynarodowej. Czy odzyskamy wszystkie klejnoty? Czy sprawcy zostaną postawieni przed wymiarem sprawiedliwości? Czy muzeum zmieni swoje funkcjonowanie na-lepsze? To pytania, które pozostają otwarte.
Z jednej strony: mocny symbol — instytucja najbardziej prestiżowa, światowy punkt odniesienia – padła ofiarą napadu. Z drugiej: możliwość — by pokazać, że kultura jest żywa, że instytucje reagują, że nie ma „strefy bezpiecznej”, a dziedzictwo wymaga codziennej ochrony.
Dokładne śledztwo, zabezpieczenie dowodów (monitoring, ślady narzędzi, identyfikacja platformy, świadkowie) – wszystko to będzie miało znaczenie. Ale jeszcze większe znaczenie ma to, co nastąpi później: remonty infrastruktury bezpieczeństwa, nowe procedury, być może zmiany organizacyjne w Luwrze.
Dla nas – obserwatorów – pozostaje to przypomnienie: kultura nie jest dana raz na zawsze. Nawet w miejscach, które wydają się nie do ruszenia, może się zdarzyć coś z pozoru niewyobrażalnego. A w tym właśnie kryje się dramat i znaczenie tej historii.
Fot. pixabay.com