William Kemmler przecierał szlaki innym więźniom czekającym na śmierć. Był pierwszą osobą skazaną na najwyższą karę, na której egzekucji dokonano za pomocą krzesła elektrycznego stworzonego do humanitarnego wykonywania kary śmierci.
Choć wcześniej urządzenie było wielokrotnie udoskonalane, w przypadku Kemmlera coś poszło nie tak. Pierwsza próba, kiedy to William Kemmler rażony był prądem przez 17 sekund, nie przyniosła oczekiwanego skutku. Napięcie zostało więc podniesione, jednak generator potrzebował kilku minut na naładowanie. W tym czasie, poparzony skazaniec jęczał z bólu, a w pomieszczeniu czuć było swąd palonego ciała. Z jego głowy zaczął unosić się dym. Po kolejnym ładunku elektrycznym, jego ciało stanęło w płomieniach. Dopiero, gdy jego szczątki przestały się tlić, można było stwierdzić zgon. Podczas sekcji ciało skazańca porównano do dobrze wysmażonego steku.
Chcesz poznać inne spartaczone egzekucje sięgnij po Detektywa nr 5/2021 (tekst Anny Rychlewicz pt. Spartaczone egzekucje). Do kupienia TUTAJ.