Wrocław: był gwałt… czy nie było?

Wrocław: Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego kasację od wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 sierpnia 2020 roku. Sąd uznał, że sprawca nie dopuścił się gwałtu na małoletniej, z uwagi na brak zewnętrznej, zauważalnej dla znajdujących się w pobliżu osób oraz samego oskarżonego, reakcji na gwałt ze strony ofiary. Stosując nadzwyczajne złagodzenie kary sąd skazał oskarżonego na karę w zawieszeniu.

Wyrokiem z dnia 5 listopada 2019 roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał Kamila W. za winnego dopuszczenia się przemocą gwałtu na małoletniej. Za ten czyn skazał go na karę 3 lat pozbawienia wolności. Ponadto zasądził na rzecz dziewczynki kwotę 50 tysięcy złotych tytułem zadośćuczynienia.

Wrocław: decyzja Temidy

Apelację na korzyść oskarżonego wniósł jego obrońca. Wyrokiem z dnia 24 sierpnia 2020 roku Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił wyrok sądu I instancji, uznał Kamila W. za winnego obcowania płciowego z małoletnią poniżej lat 15 i stosując nadzwyczajne złagodzenie kary skazał go na rok pozbawienia wolności z warunkowym  zawieszeniem na okres próby 3 lat.

Sąd odwoławczy wskazał, że choć nie ma najmniejszych wątpliwości co do prawidłowości ustaleń sądu I instancji. Kamil W. obcował płciowo z małoletnią. To jednocześnie uznał za dowolne te ustalenia, które wskazywały, że dokonał tego stosując przemoc wobec pokrzywdzonej. W tym zakresie nie dał wiary zeznaniom dziewczynki, jednocześnie wskazując, że co do zasady nie neguje jej wiarygodności. Według sądu apelacyjnego brak ze strony pokrzywdzonej zewnętrznej reakcji na przemoc, która mogłaby być zauważalna dla postronnych osób znajdujących się w pobliżu przemawia za przyjęciem, że tej przemocy w rzeczywistości nie było.

Sąd Najwyższy zajmie się sprawą

Prokurator Generalny nie zgodził się z tym rozstrzygnięciem Sądu Apelacyjnego w mieście Wrocław. Działając z upoważnienia Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro prokurator Robert Hernand – Zastępca Prokuratora Generalnego złożył w tej sprawie kasację do Sądu Najwyższego. Zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego. Zarzucając rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisów prawa karego procesowego.

W kasacji podniesiono, że sąd odwoławczy w sposób wybiórczy przedstawił argumentację na poparcie swojego stanowiska co do zmiany kwalifikacji prawnej, przekraczając przy tym granice swobodnej oceny materiału dowodowego.

Zwrócono uwagę na to, że kluczowym dowodem w sprawie są zeznania małoletniej pokrzywdzonej, która precyzyjnie i wyczerpująco opisała to co rozegrało się w dniu objętym zarzutem. Podkreślono, że choć dziewczyna zeznawała w sposób rzeczowy i konkretny to jednocześnie opis szczegółów zdarzenia z udziałem oskarżonego,  przychodził jej z trudem i był poprzedzony długotrwałymi przerwami. Wskazano, że w świetle okoliczności sprawy przemawia to za wiarygodnością zeznań małoletniej. Okoliczność ta pominięta całkowicie przez sąd odwoławczy została zauważona przez sąd I instancji, który podkreślił, że zdarzenia o charakterze seksualnym wywołują u ofiar negatywne emocje wyrażające się w trudnościach związanych w przedstawieniu spontanicznej i swobodnej relacji w tym przedmiocie.

Wrocław: co mówili biegli?

W kasacji podkreślono również, że sąd odwoławczy całkowicie pominął wnioski wynikające z opinii biegłego, który każdorazowo uczestniczył w przesłuchaniu dziewczynki i pozytywnie zweryfikował jej zeznania pod względem wiarygodności psychologicznej. Co więcej sąd pominął kwestię związaną z dokonaną przez biegłych oceną osobowości małoletniej i wskazania, że jest osobą zamkniętą w sobie, wycofaną i niepewną, co niewątpliwe miało istotny wpływ na jej zachowanie w chwili zdarzenia i po nim.

Jak podkreślono w kasacji, pokrzywdzona będąc dzieckiem miała pełne zaufanie do oskarżonego, który był jej dalekim krewnym. Zaznaczono, że nie sposób przyjąć twierdzenia sądu odwoławczego, iż to pokrzywdzona była inicjatorką zbliżenia seksualnego ze swoim wujkiem.

Natomiast zachowanie sprawcy świadczy o nadużyciu zaufania wynikającego z pokrewieństwa i przebywania z ofiarą, działania z zamiarem bezpośrednim oraz z chęci zaspokojenia swojego popędu płciowego, wynikającego również z działania wypitego uprzednio alkoholu, co nie może zostać poczytane na korzyść oskarżonego jako okoliczność łagodząca jego odpowiedzialność karną.

Sprawę trzeba ponownie rozpatrzyć!

Zaznaczono również, że fakt iż bezpośrednio po zdarzeniu nikomu o nim nie opowiedziała podyktowany by wiekiem dziewczynki, doznanym szokiem, jak też jej osobowością. Co więcej sama pokrzywdzona wskazała, że brak krzyku spowodowany był zaskoczeniem. Obawą o reakcję innych na zaistniałą sytuację i o to co mógłby powiedzieć sprawca, a także wstydem.

W kasacji wskazano, że sąd odwoławczy w sposób nieuprawniony umniejszył traumę jaką doznała małoletnia w wyniku zdarzenia. Podkreślono, że każda wymuszona czynność seksualna wywołuje skutki w sferze psychicznej małoletnich osób, niedojrzałych na podjęcie życia seksualnego.

Z tych względów Prokurator Generalny wniósł o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu we Wrocławiu.

źródło: pk.gov.pl

fot. pixabay.com