Zabił matkę, a ciało schował do wersalki na której spał

Czarna kartka z kalendarza: 22 marca. 22 marca 2018 roku Daniel N. został skazany na 25 lat więzienia, ponieważ zabił matkę. Do zbrodni doszło w maju 2017 roku. Daniel N. zamordował 59-letnią Małgorzatę N., jej ciało schował do wersalki na której spał przez kolejne dni. Braciom powiedział, że matka pojechała do szpitala.

Małgorzata N. miała trzech synów. Razem z nią, w jednym z bloków w Częstochowie, mieszkał 12-latek i pomieszkiwał 36-letni Daniel. Daniel miał problemy z utrzymaniem pracy, prawdopodobnie dlatego, że nadużywał alkoholu. To było także powodem sprzeczek z matką.

24 maja 2017 roku do drugiego ze starszych synów Małgorzaty N. dotarła informacja, że mama jest w szpitalu. Marcin nie wierzył, że to prawda. Dlatego obdzwonił wszystkie szpitale w Częstochowie. Kobieta nie przebywała w żadnym z nich. Zaniepokojony syn postanowił odwiedzić mieszkanie matki. W wersalce znaleźli przykryte poduszkami ciało Małgorzaty N.

Jak się okazało matkę zamordował syn – Daniel N. Do zbrodni doszło 16 maja. Z sekcji zwłok wynikało, że przyczyną śmierci było uduszenie. Po zabójstwie 36-latek zabrał pieniądze należące do matki i przez najbliższe dni wydawał jej na alkohol. Ciało ukrył w wersalce, na której spał.

Nie tylko zabił matkę

Zabójstwo matki nie jest jedynym przestępstwem o jakie prokuratura oskarżyła Daniela N. Zarzucono mu także rozbój. W lutym 2017 roku mężczyzna wszedł do jednego ze sklepów w Częstochowie, spakował do torby produkty i wyszedł ze sklepu nie płacąc za nie. Kiedy sprzedawczyni wybiegła za nim domagając się zapłaty, zamachnął się w jej kierunku siekierą, a potem uciekł.
Daniel N. w przeszłości był także karany za przestępstwa przeciwko mieniu.

W śledztwie mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów. Powiedział, że zabił matkę, bo denerwowało go jak odnosiła się do niego i młodszego brata.

– Nie wiem, co mam powiedzieć. Zabiłem człowieka, dla wielu osób najważniejszego w życiu. Ja nie zniosę dożywocia, wolałbym wyrok śmierci – mówił natomiast przed sądem

Mężczyzna został skazany na 25 lat więzienia. O zwolnienie warunkowe będzie mógł się ubiegać o odbyciu 15 lat kary.