Zabójstwo Kristiny z Mrowin. Zapadł wyrok

Zabójstwo Kristiny z Mrowin na Dolnym Śląsku było szokiem nie tylko dla jej sąsiadów. Dziewczynka miała zaledwie 10 lat. W tej bulwersującej sprawie zapadł wyrok. Sąd skazał Jakuba A. na karę dożywocia.  O warunkowe, przedterminowe zwolnienie z więzienia może się starać nie wcześniej niż po 30 latach więzienia.

13 czerwca 2019 roku Kristina wyszła ze szkoły w Mrowinach, ale do domu już nie dotarła. To było dziwn, biorąc pod uwagę, że do przejścia miała tylko kilkaset metrów.  Pozakończonych zajęciach szkolnych 10-latka była widziana w okolicach boiska przy ulicy Wojska Polskiego w Mrowinach, około 200 metrów od rodzinnego domu. Potem zaginął po niej wszelki ślad.

Na własną rękę poszukiwania rozpoczęła rodzina, a po południu w Komendzie Powiatowej Policji w Świdnicy matka dziewczynki oficjalnie zgłosiła zaginięcie córki. W akcję poszukiwawczą zaangażowała się lokalna społeczność, strażacy i policjanci. Wieczorem w lesie między Imbramowicami a Pożarzyskiem przypadkowe osoby odnalazły ciało dziecka. Jak wykazała sekcja zwłok przeprowadzona na zlecenie Prokuratury Rejonowej w Świdnicy, przyczyną śmierci 10-latki były rany kłute klatki piersiowej i szyi.

Ciało dziewczynki znaleźli przypadkiem ludzie, którzy przechodzili przy leśnej drodze. Było nagie i okaleczone. Policja początkowo sądziła, że atak na dziecko miał podtekst seksualny. Szybko jednak okazało się, że to gra zabójcy. Celowo znieważył ciało dziewczynki, pozorując gwałt.

Jakub A. – wujek Kristiny – czekał na dziewczynkę w samochodzie pod szkołą. Powiedział, że na prośbę mamy zawiezie ją do domu. W aucie rzucił się na Kristinę z nożem i poderżnął jej gardło. Zmarła w wyniku ran kłutych szyi i klatki piersiowej.

Zabójstwo Kristiny. Jak morderca zwodził śledczych?

Jakub A. do zbrodni przygotował się bardzo dobrze. Wynajął samochód i kupił sobie nowe ubranie, w którym wcześniej nie był widziany. Ubrał też za duże buty, na wypadek znalezienie śladów.

Wpadł przypadkiem. Gdy go szukano i o sprawie zrobiło się głośno w całej Polsce, jego kolega z Gliwic przypomniał sobie, że miał już do czynienia z podobnym scenariuszem zbrodni.

Jakiś czas przed zabójstwem dziewczynki Jakub A., z którym poznał się podczas studiów, zaproponował mu pieniądze za zabójstwo. Gliwiczanin twierdził, że sprawy nie potraktował serio, do czasu, gdy usłyszał o tym, co się stało w Mrowinach. Wtedy skontaktował się z policją i opowiedział o ofercie kolegi ze studiów, która pokrywała się z tym, co spotkało Kristinę.

Jakub A. w tym czasie zamieszkał w wilii na Partynicach u swoich dziadków, licząc na to, że bezpiecznie przeczeka tam śledztwo. Nie spodziewał się, że zostanie znaleziony.

Zabójstwo Kristiny. Dwa lata śledztwa

Już 17 czerwca – cztery dni po zabójstwie dziewczynki – prokurator postawił A. dwa zarzuty. Pierwszy to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, skumulowane ze znieważeniem zwłok. Natomiast drugi zarzut to podżeganie we wcześniejszym okresie innej osoby do udziału lub współudziału w tym zabójstwie. Ale to nie zakończyło śledztwa, które trwało jeszcze dwa lata.

Powołano zespół biegłych psychiatrów i psychologów. Uznali oni, że mężczyzna w chwili dokonywania czynu był poczytalny. Śledczy o pomoc zwrócili się też do portalu Facebook. To właśnie przez ich komunikator A. kontaktował się w sprawie zbrodni z kolegą ze studiów. Sprawdzono także konto dziewczynki. Śledczy zabezpieczyli i sprawdzili nośniki elektroniczne i informatyczne mężczyzny i matki dziewczyny, jego kuzynki.

– W śledztwie uzyskano aż 43 opinie genetyczne dotyczące identyfikacji kilkuset zabezpieczonych śladów biologicznych oraz opinie biegłych z zakresu chemii, daktyloskopii, traseologii, psychiatrii, psychologii i seksuologii – mówił prokurator Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy świdnickiej Prokuratury Okręgowej. Biegli uznali, że Jakub A. ma zaburzenia osobowości o dużym nasileniu wrogości i nienawiści wobec otoczenia, a także cechy sadystyczne oraz fantazje o dokonywaniu zabójstw innych ludzi.

Co mówili biegli

W ramach prowadzonego przez prokuraturę postępowania, na zlecenie śledczych opinie przygotowali biegli psycholodzy i psychiatrzy. Sprawą Jakuba A. zajmował się m.in. seksuolog Zbigniew Lew-Starowicz, który stwierdził, że podejrzany o dokonanie zbrodni mężczyzna nie miał zaburzeń. Śledczy zlecili również przygotowanie opinii dotyczących motywacji podejrzanego. Chcąc ustalić wszystkie okoliczności zabójstwa, świdnicka prokuratura zwróciła się do Stanów Zjednoczonych z wnioskiem o udzielenie pomocy prawnej. Śledczy chcieli zapoznać się z danymi pochodzącymi z serwisu społecznościowego Facebook – w tym z korespondencją prowadzoną przez Jakuba A. za jego pośrednictwem.

Po blisko dwóch latach od zbrodni, 21 maja 2021 roku prokuratura skierowała do świdnickiego sądu akt oskarżenia przeciwko Jakubowi A. w sprawie dokonanego ze szczególnym okrucieństwem zabójstwa 10-latki.

– W toku śledztwa uzyskano kilkadziesiąt opinii z różnych dziedzin, w tym 43 opinie genetyczne dotyczące identyfikacji kilkuset zabezpieczonych śladów biologicznych oraz opinie biegłych z zakresu chemii, daktyloskopii, traseologii, psychiatrii, psychologii i seksuologii. Według opinii sądowo-psychiatrycznej, Jakub A. w chwili popełnienia zarzucanych mu zbrodni był poczytalny i może odpowiadać przed sądem za czyny objęte aktem oskarżenia. Biegli psychologowie stwierdzili u Jakuba A. zaburzenia osobowości polegające m.in. na dużym nasileniu wrogości i nienawiści wobec otoczenia, a także cechy sadystyczne oraz fantazje o dokonywaniu zabójstw innych ludzi. W ocenie biegłych, stwierdzone zaburzenia osobowości wskazują na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez oskarżonego podobnych czynów w przyszłości – wyjaśniał Orepuk.

Pierwsza rozprawa w procesie Jakuba A. odbyła się w Sądzie Okręgowym w Świdnicy 21 września 2021 roku. Sąd postanowił wówczas w całości utajnić przebieg rozprawy z uwagi na dobra osobiste matki Kristiny.

Zabójstwo Kristiny: czas na wyrok

11 października 2022 roku ogłoszono wyrok w sprawie zabójstwa 10-latki. Sąd uznał Jakuba A. za winnego zarzutu, polegającego na tym, że dopuścił się pozbawienia wolności Kristiny z bezpośrednim zamiarem pozbawienia jej życia, a następnie – jak przywoływał w sentencji wyroku sędzia Jerzy Zieliński – „dokonał jej zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, traktując pokrzywdzoną jako przeszkodę do ułożenia sobie życia osobistego z jej matką”. Sąd wymierzył mu za to karę dożywotniego pozbawienia wolności. Jakub A. został także uznany za winnego podżegania do zabójstwa dziewczynki, za co usłyszał karę 15 lat więzienia.

Sąd wymierzył mu karę łączną w postaci dożywotniego pozbawienia wolności. Na poczet tej kary zaliczono okres zatrzymania oraz tymczasowego aresztowania. Sąd orzekł też wobec niego pozbawienie praw publicznych na okres 10 lat, nakazał zapłacić dwa razy po 100 tys. złotych zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a także obciążył go w części kosztami sądowymi w wysokości ponad 97 tys. złotych. O wyjście z więzienia Jakub A. może się starać najwcześniej po odbyciu kary 30 lat więzienia.

Wyrok jest nieprawomocny.

Zabójstwo Kristiny z Mrowin. Kim jest Jakub A.?

Nikt nie podejrzewał, że 22-letni Jakub A. jest zdolny do zaplanowania tak potwornej zbrodni. Od urodzenia mieszkał we Wrocławiu. W gimnazjum integracyjnym, do którego chodził, zapamiętano go jako pomocnego i zaangażowanego ucznia. Pisał do szkolnej gazetki, czytał dzieciom książki, a nawet próbował zaangażować się w pomoc zwierzętom. Z jego profilu na Facebooku można wywnioskować, że dużo rozmyślał i był bardzo uczuciowy. Być może za bardzo.

Na zdjęciach widać wysokiego, dobrze zbudowanego młodego mężczyznę pozującego m.in. w koszulce z napisem “polscy patrioci”. Lubił sport: chodzenie po górach, narty, strzelectwo. Ze studiami było gorzej. Najpierw uczył się na kierunku zarządzanie w Wyższej Szkole Oficerskiej we Wrocławiu. Dobrze go tam wspominają. Ale po roku zrezygnował. – Nie chciał zostać wojskowym – powiedział jego znajomy w rozmowie z “Gazetą Wyborczą”.

Jakub rzucił szkołę oficerską i wyjechał do Irlandii, gdzie mieszkała również z dziećmi matka Kristiny. Po powrocie do Polski próbował dostać się na turystykę i rekreację na AWF, ale w końcu zaczął studiować psychologię w prywatnej dolnośląskiej szkole wyższej. To był jego pierwszy rok. – Był dziwny. Taka niepokojąca osobowość – mówi “Gazecie” jedna z jego koleżanek. Zasypywał dziewczyny wiadomościami, a do matki Kristiny “tworzył całe litanie”. Kiedy przez chwilę nie odpowiadała, od razu atakował i wypytywał, czemu milczy.

Taki grzeczny i spokojny…

Sąsiedzi wspominają, że był grzeczny i spokojny, ale niewiele o nim wiedzą. Jak się okazało, podobnie jak jego własna matka. Wiedziała, że syn często widuje się z jej kuzynką, Agnieszką. Spędzali razem dużo czasu, odbierał nawet jej dzieci ze szkoły. — On nigdy tej relacji nie nazwał, mogłam tylko podejrzewać, że coś między nimi jest. Ale Jakub zaprzeczał, że coś do niej czuje. Tym uspokajał naszą czujność. Nasz syn wiedział, że jesteśmy temu kategorycznie przeciwni — mówiła w programie TVN “Uwaga”. — Wydawało nam się, że sytuacja jest już uspokojona, że jeździ tam coraz rzadziej i ma zdrowy dystans — podkreślała. Przyznała jednak, że mógł być rozpieszczony.

O relacjach z Kristiną miał nigdy nie wspominać. Wiadomo jednak, że 10-latka za nim nie przepadała i prosiła matkę, by 22-latek nie zostawał już u nich na noc. Tego dnia jednak pozwoliła mu się odebrać ze szkoły. Nie miała pojęcia, że do domu nigdy już nie wróci.

Zabójstwo Kristiny z Mrowin. O tej sprawie pisaliśmy też TUTAJ

Źródło: gazeta.pl, swidnica24.pl, fakt.pl,

Na zdjęciu: zatrzymanie Jakuba A., podejrzanego o zabójstwo 10-latki. Fot. policja.pl