Na dożywocie skazał 25 maja 2025 roku Sąd Okręgowy w Warszawie Michała L., oskarżonego o zabójstwo niepełnosprawnego emeryta i usiłowanie zabójstwa jego opiekunki w podwarszawskiej miejscowości Kanie. Sąd wskazał, że tylko taka kara może uchronić społeczeństwo przed sprawcą.
Zapadł wyrok ws. Michała L. oskarżonego o zabójstwo niepełnosprawnego emeryta i usiłowanie zabójstwa jego opiekunki w podwarszawskiej miejscowości Kanie. Jak ustalili śledczy, 36-latek znał się ze starszym mężczyzną i jego opiekunką, którzy poprosili go o pomoc w zakupie auta z Niemiec dla kobiety. Na poczet zakupu pojazdu Michał L. miał otrzymać około 62 tys. zł. Auta jednak nie dostarczył, a z pieniędzy się nie rozliczył. Z ustaleń śledztwa wynika, że 30 sierpnia 2023 roku oskarżony zjawił się w domu niepełnosprawnego emeryta i mieszkającej z nim opiekunki. Najpierw zaatakował 63-latkę dusząc ją i uderzając m.in. w głowę kijem. Potem poszedł do 70-latka i zadał mu liczne ciosy nożem oraz dusił. Mężczyzna zmarł.
Napastnik odjechał z miejsca zbrodni. Poważnie ranną kobietę zauważył sąsiad, który wezwał służby medyczne. Kobieta została zabrana do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Tam uratowano jej życie.
Zabójstwo niepełnosprawnego emeryta
Proces w tej sprawie ruszył w grudniu ubiegłego roku. Michał L. nie przyznał się do winy. Dożywocie i zadośćuczynienie W środę zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd uznał, że Michał L. jest winny zarzucanych mu czynów i skazał go na dożywocie. Nakazał też wypłacić 100 tys. zł zadośćuczynienia dla pokrzywdzonej za doznaną krzywdę. Wyrok jest nieprawomocny. Sędzia Paweł du Château w ustnym uzasadnieniu wyroku przypomniał okoliczności, w jakich doszło do zbrodni. Wskazał na zeznania pokrzywdzonej i na brutalne działanie sprawcy. Podkreślił, że Michał L. po dokonaniu zabójstwa wyrzucił narzędzie zbrodni, czyli nóż do oczka wodnego. Dodał, że na miejscu znaleziono rękawiczkę z jego DNA oraz śladami krwi zabitego emeryta i jego opiekunki.
— Oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia ich życia — zaznaczył sędzia.
Odnosząc się do kwestii wymiaru kary wskazał, że sąd uznał, że tylko dożywotnie pozbawienie wolności Michała L. spełni cele w zakresie prewencji i wyjdzie naprzeciw społecznym oczekiwaniom oraz, że w tej sprawie jest brak jakiejkolwiek okoliczności łagodzącej.
Sędzia dodał, że sprawca jest głęboko zdemoralizowany:
— Biorąc pod uwagę działanie oskarżonego bez racjonalnego powodu, biorąc pod uwagę brutalność zabójstwa (…) uprawniony jest wniosek, że trudno jest liczyć na resocjalizację tej osoby — powiedział sędzia du Château.
Obrońca oskarżonego adwokat Artur Rostkowski podkreślił z kolei, że zdaniem obrony kara jest rażąco surowa. Jego zdaniem a sąd nie wziął pod uwagę wszystkich okoliczności przemawiających za niewinnością jego klienta:
— W ciągu siedmiu dni złożymy wniosek o uzasadnienie wyroku, sąd dołączy pisemne motywy swojego rozstrzygnięcia, przeanalizujemy dogłębnie ten wyrok i z dużą dozą pewności wniesiemy apelację — powiedział Rostkowski.
Źródło: rdc.pl, tvn24.pl