Zabójstwo Sebastiana z Katowic: jest akt oskarżenia

Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi M. Mężczyzna odpowie m.in. za uprowadzenie i zabójstwo Sebastiana z Katowic. Sprawa przed rokiem zbulwersowała całą Polskę. Teraz rozpozna ją Sąd Okręgowy w Sosnowcu.

11-letni Sebastian zaginął 22 maja 2021 roku. Chłopiec wyszedł na plac zabaw w Dąbrówce Małej w Katowicach. Miał wrócić do domu o godz. 19, ale wysłał mamie sms, w którym poprosił o zgodę na przedłużenie zabawy o pół godziny. Mama się zgodziła. Od tamtego momentu nie było już z 11-latkiem żadnego kontaktu.

Wkrótce policjanci znaleźli ciało chłopca. Ukryto je na budowie w sosnowieckiej dzielnicy Niwka – kilka kilometrów od Dąbrówki Małej, gdzie chłopiec mieszkał. Do sąsiedniego Sosnowca sprawca zawiózł go samochodem.

Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Sosnowcu. 

Zabójstwo Sebastiana z Katowic: jakie zarzuty?

Tomasz M. odpowie za siedem przestępstw. Postawiono mu nie tylko zarzuty związane z zabójstwem Sebastiana, jeszcze przed tą zbrodnią miał wykorzystać seksualnie dwoje innych dzieci. Wszystko wskazuje na to, że z uwagi na charakter zarzutów proces będzie toczył się z wyłączeniem jawności. Decyzję w tej sprawie podejmie sąd. 

W maju prokuratura otrzymała opinię biegłych po kilkutygodniowej obserwacji psychiatrycznej M. Specjaliści uznali, że mężczyzna był poczytalny w chwili zabójstwa Sebastiana i innych zarzucanych mu przestępstw, może więc odpowiadać karnie za swoje czyny. Od czasu zatrzymania jest w areszcie. 

Obserwacja podejrzanego była konieczna, bo biegli lekarze psychiatrzy w opinii przesłanej po badaniach ambulatoryjnych nie byli w stanie wypowiedzieć się jednoznacznie czy M. nie miał zniesionej zdolności rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Poza opinią sądowo-psychiatryczną prokuratura ma już także m.in. opinię sporządzoną przez biegłych seksuologów, nie ujawnia jej treści.

Tomasz M. odpowie za siedem przestępstw. Dwa z nich dotyczą Sebastiana – jedno z nich to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, drugiego zarzutu prokuratura nie ujawnia, tłumacząc to dobrem postępowania. Trzeci zarzut dotyczy przestępstwa seksualnego na szkodę innego dziecka – o tym przestępstwie prokuratura informowała we wrześniu 2021 roku. 

Na początku tego roku prokuratura przekazała informację o ogłoszeniu podejrzanemu czterech kolejnych zarzutów. Dotyczą one dwóch czynów o charakterze pedofilskim na szkodę kolejnego małoletniego poniżej 15 lat. Dwa ostatnie są natomiast związane z opinią biegłego z zakresu informatyki śledczej. W trakcie badania zabezpieczonych dysków komputerów biegły ujawnił pornografię dziecięcą w postaci ponad 200 zdjęć i nielegalne oprogramowanie komputerowe. 

Zabójstwo Sebastiana z Katowic: to było długie śledztwo

Podejrzanego w prowadzonym śledztwie przesłuchiwano kilkanaście razy, w tym raz już po powrocie z obserwacji. Za każdym razem przyznawał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i składał obszerne wyjaśnienia. Po zabójstwie Sebastiana wziął też udział w eksperymencie procesowym, opisując przebieg zbrodni. Prokuratura zaznacza, że przestępstw na szkodę dwóch innych dzieci nigdy nie zgłoszono organom ścigania. Zarzuty sformułowano w oparciu o dowody pozyskane podczas śledztwa.

Podejrzanego udało się wytypować na podstawie analizy zapisu kamer monitoringu, które zarejestrowały osobowego forda w pobliżu placu zabaw. Po kilkudziesięciu minutach od wytypowania numerów rejestracyjnych pojazdu policjanci dotarli do jego właściciela. Okazał się nim 41-letni mieszkaniec Sosnowca. Mężczyzna zatrzymano. W rozmowie ze śledczymi przyznał się do uprowadzenia, a następnie zabójstwa 11-latka.  

Miejsce ukrycia zwłok M. wskazał tuż po zatrzymaniu. Sebastian po uprowadzeniu prawdopodobnie przetrzymywaoy w kilku różnych miejscach. W jednym z nich dokonano zabójstwa. Potem jego ciało przewieziono na budowę, gdzie – jak podały media – sprawca zamierzał ciało dziecka zalać betonem. 

W oparciu o wyniki sekcji zwłok i dodatkowe badania ustalono, że przyczyną śmierci Sebastiana było uduszenie. Nie jest tajemnicą, że w postępowaniu od początku brano pod uwagę seksualne tło zbrodni. Także tego prokuratura nie chce komentować. Według nieoficjalnych informacji, 42-letni M. jest sosnowieckim optykiem, po rozwodzie, ma dwoje dzieci. Był już znany policji. Grozi mu kara więzienia na czas nie krótszy niż 12 lat, 25 lat pozbawienia wolności albo dożywocie. 

Co wiadomo o podejrzanym?

Podejrzany o dokonanie przed rokiem makabrycznej zbrodni mężczyzna pochodził z rodziny optyków, sam posiada dwa salony. Osoba, która zna pedofila opowiedziała lokalnym dziennikarzo, że Tomasz M. zachowywał się dziwnie.

Prawdopodobnie mężczyzna około 2 miesiące przed zabójstwem Sebastiana  kupił broń ostrą. Podobno strzelał z broni na swoim podwórku. Podczas tego mówił, że jeśli mu ktoś podskoczy to „odstrzeli łeb”. Ktoś słyszał, jak Tomasz M. mówił, że lubi małych chłopców.

W 2008 r. w Siemianowicach Śląskich M. porwał inne dziecko, kazał się rozebrać i zrobił zdjęcia, po czym wypuścił. Stanął przed tamtejszym sądem pod zarzutami uprowadzenia, posiadania i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem małoletniego, a także paserstwa programów komputerowych. Nie kwestionował swojej winy i dobrowolnie poddał się karze.

W kwietniu 2009 r. sąd wydał wobec niego wyrok bez przeprowadzenia rozprawy – dwóch lat więzienia w zawieszaniu na pięcioletni okres próby. Jak wynika ze źródeł policyjnych, poza tamtą sprawą, w związku ze znęcaniem się nad żoną od 2018 r. M. miał zakaz zbliżania się do rodziny. 

Więcej o tej sprawie przeczytasz TUTAJ

Źródło: radiozet.pl, wiadomosci.wp.pl, radiopiekary.pl, PAP

Fot. pixabay.com