Zadźgała dzieci nożem, bo jej nie posłuchały

Od 12 lat mieszkała w USA wraz z mężem i dzieckiem. 30 października 2012 roku spędzała czas w swoim domu w Naperville, na przedmieściach Chicago, wraz z 7-letnim synem Justinem i 5-letnią córką sąsiadów, która tego dnia była pod jej opieką. Elżbieta P. wpadła w szał po tym, gdy dzieci nie posłuchały jej i zamiast iść spać, nadal bawiły się w salonie. Kazała im klęczeć i odmówić modlitwę. Potem zadźgała dzieci nożem.

Zanim zadźgała dzieci nożem, na oślep, powiedziała synowi, że pójdzie do nieba. Zadała mu ponad 100 ciosów nożem. Połowę mniej otrzymała dziewczynka. Przed wyjściem z domu Polka zabiła także dwa psy. Po aresztowaniu Elżbieta P. stwierdziła, że zamordowała, aby zemścić się na swoim mężu. Czuła się odrzucona i zaniedbana. Chciał, żeby po stracie ukochanego syna, poczuł on to, co ona czuła każdego dnia życia w małżeństwie. Podczas procesu powiedziała, że zabiła, ponieważ usłyszała głosy demonów i chciała uwolnić dusze dzieci. Kobieta została oskarżona o popełnienie podwójnego morderstwa pierwszego stopnia. Została skazana na karę dożywotniego pozbawienia wolności, bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Jeśli chcesz poznać innych zwyrodnialców zerknij do Detektywa Wydanie Specjalne 2/2021 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Diabły w ludzkiej skórze”). Do kupienia TUTAJ.