Portugalski wodospad Pego do Inferno to malownicze miejsce, mało znane wśród turystów. Wiedziała o nim para Francuzów, która wiosną 2020 roku udała się tam na wycieczkę. Wyprawa zakończyła się wraz z odkryciem ludzkiej głowy… To nie była jedyna makabryczna zbrodnia w Portugalii za którą stały dwie kobiety.
To nie jedyne przerażające odkrycie, którego dokonano 26 marca 2020 roku w Portugalii. Około 150 kilometrów od Taviry, w pobliżu klifu Beliche Fortress w Sagres, natrafiono na owinięty w czarną folię bezgłowy, męski tors z amputowanymi kończynami.
Tajemnica porzuconego samochodu
18 marca 2020 roku, zaniepokojeni brakiem kontaktu bliscy, zgłosili zaginięcie młodego mieszkańca miejscowości Albufeira, położonej w regionie Algarve. Chodziło o 21-letniego Diogo Gonçalvesa. Chłopak był absolwentem miejscowej szkoły. Pracował jako technik komputerowy w pięciogwiazdkowym hotelu Vila Vita Parc, w Porches. Wcześniej był zatrudniony w restauracji McDonald’s w charakterze kierownika zmiany. W lipcu 2016 roku został osierocony przez matkę. Kobieta zginęła w wypadku samochodowym w miejscowości Guia, położonej nieopodal Albufeiry. Kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia. Chłopak dostał odszkodowanie za śmierć matki w wysokości około 70 tys. euro.
Tego samego dnia, gdy para Francuzów natknęła się na głowę mężczyzny przy wodospadzie, znaleziono porzucony samochód zaginionego Diogo. Pojazd marki Mercedes był zaparkowany w Sagres. Policja zleciła straży przybrzeżnej przeszukanie plaży i pobliskich wód. Po kilku godzinach pracy dostrzeżono owinięty w folię pakunek, którym okazał się męski tors.
– Śledztwo w sprawie makabrycznego znaleziska jest w toku. Sprawdzamy, czy części ciała należą do tej samej osoby. Mamy już pewne podejrzenia, jednak nadal badamy co zaszło w obu przypadkach – informowała policja na wczesnym etapie dochodzenia.
Zbrodnia w Portugalii – połączono fakty
Ostatecznie dość szybko połączono fakty, spodziewając się, że rozczłonkowane zwłoki mogą należeć do 21-latka z Albufeiry. Badania potwierdziły, że to był strzał w dziesiątkę. Niestety, poszukiwania pozostałych części ciała zamordowanego mężczyzny nie zakończyły się sukcesem.
Informacja o makabrycznym odkryciu wstrząsnęła walczącą z epidemią koronawirusa Portugalią. Również opinia publiczna w innych krajach była zbulwersowana brutalnym mordem. Śledczym pozostało najtrudniejsze – znaleźć sprawców i odkryć motyw zabójstwa. Funkcjonariusze przyjęli hipotezę, że zbrodni mógł dopuścić się ktoś z otoczenia Diogo. Rozważano także hipotezę, że motywem mogła być chęć wyrównania rachunków. Jak się potem okazało morderca – albo raczej mordercy – kierowali się zupełnie inną, bardziej prozaiczną pobudką, mianowicie chęcią łatwego wzbogacenia się. Nie uprzedzajmy jednak faktów…
Dzień po odkryciu szczątków ciała 21-latka, śledczy udali się do luksusowego hotelu w Porches, aby przesłuchać personel i kolegów z pracy zamordowanego. Wszyscy byli zszokowani jego śmiercią, chcąc pomóc śledczym składali wyczerpujące zeznania. Uzyskane w ten sposób informacje i zebrane przez departament ds. śledztw kryminalnych z Portimão w trakcie dochodzenia dowody doprowadziły w końcu do zatrzymania domniemanych sprawców. Liczba mnoga jest tutaj jak najbardziej zasadna!
Odcięły mu palce, by odblokować telefon
Według portugalskiej policji zabójstwa miały dokonać 19-letnia Maria Malveira i 23-letnia Mariana Fonseca. W ręce mundurowych trafiły 2 kwietnia. O ich zatrzymaniu opinię publiczną poinformowano następnego dnia. Młodsza z kobiet pracowała jako ochroniarz w tym samym hotelu, co Diogo. Starsza, pielęgniarka w miejscowym szpitalu, jest córką wojskowego z Gwardii Narodowej.
Kobiety były parą. Nieświadomy tego, że jego znajoma jest lesbijką, Diogo próbował zdobyć serce Marii, a ona nie wyprowadzała go z błędu. Mężczyzna obsypywał ją prezentami i zdradził, że wszedł w posiadanie większej sumy pieniędzy. Gdy Maria dowiedziała się, że Gonçalves otrzymał odszkodowanie za śmierć matki, uknuła ze swoją kochanką morderczy plan, którego celem było zagarnięcie posiadanego przez niego majątku.
Krok po kroku policja odkrywała szczegóły bestialskiego mordu.
– Uważamy, że motywem zabójstwa były sprawy finansowe. Aby wejść w posiadanie pieniędzy z odszkodowania, które otrzymała wcześniej ofiara, sprawczynie odcięły zamordowanemu dwa palce, co miało im pomóc w odblokowaniu jego telefonu i przetransferowaniu pieniędzy z jego konta na konta zatrzymanych – mówił Antonio Madureira, przedstawiciel policji z Faro.
Zbrodnia w Portugalii – kobiety miały czyste kartoteki
Kobiety nie miały wcześniej zatargów z prawem, ich kartoteka była czysta.
– Podejrzane to normalne, pracujące osoby. Nie pochodzą z marginesu społecznego, mają swoje rodziny, znajomych. Nic nie wskazuje na to, by w zbrodnię był zamieszany ktoś jeszcze – dodawał Madureira.
W portugalskich mediach pojawiły się relacje zebrane przez dziennikarzy wśród pracowników szpitala, który zatrudniał Fonsecę. Znajomi z pracy wypowiadali się o niej w samych superlatywach. Do swoich zajęć podchodziła bardzo profesjonalnie, miała dobry kontakt ze współpracownikami.
– Uczynna, koleżeńska, profesjonalistka – to określenia, którymi charakteryzowano młodą kobietę.
Nikt nie spodziewał się, że może dopuścić się takiego czynu. To było jak grom z bezchmurnego nieba. Policja zatrzymała ją w szpitalu, nie zdążyła nawet dokończyć zmiany.
Chcesz poznać kulisy tej wstrząsającej sprawy? Sięgnij po Detektywa 1/2021 (tekst Anny Frej pt. “Zbrodnia w czasach zarazy”). Cały numer do kupienia TUTAJ.