Zdzisław Marchwicki: Wampir z Zagłębia?

Czarna kartka z kalendarza: 26 kwietnia. 26 kwietnia 1977 roku został powieszony Zdzisław Marchwicki. To  ponad wszelką wątpliwość najsłynniejszy polski seryjny zabójca XX wieku. Powszechnie znany jako „Wampir z Zagłębia” w ciągu kilku lat miał dokonać 21 napadów na kobiety, z czego 14 zamordował. Jedną z jego ofiar była bratanica Edwarda Gierka. Zamordowano ją w październiku 1966 roku. To wtedy sprawa nabrała rozmachu.

Katowicka policja wyznacza nagrodę za pomoc w ujęciu sprawcy – milion złotych. Nic to nie dało. Nadeszło wiele anonimów prowadzących w ślepą uliczkę. Ludzie załatwiali porachunki sąsiedzkie czy rodzinne. Zwrócono się o pomoc do 40 kryminologów z całej Polski. Ci orzekli po analizie miejsc napadów, że sprawca mieszka w Będzinie albo w Dąbrowie Górniczej.

Dzielnicowi w tych miastach zbierali szczegółowe dane o wszystkich mężczyznach. Po wstępnej weryfikacji milicja wyłowiła ponad 250 podejrzanych. Wśród nich, z 56 cechami na 485 możliwych, znalazł się Zdzisław Marchwicki, robotnik w kopalni Siemianowice, mieszkający w Dąbrowie Górniczej. O jego zatrzymaniu zdecydowało doniesienie jego żony. Kobieta dobrowolnie zgłosiła się do śledczych i powiedziała, że jej mąż jest poszukiwanym wampirem.

On jest zboczony. Współżył ze mną, gdy miałam ataki padaczki – zapewniała Marchwicka.

Zdzisław Marchwicki: jak zatrzymano „wampira”

6 stycznia 1972 roku o godzinie 5.20 na przystanek autobusowy w Dąbrowie Górniczej, podjechały milicyjne samochody i zatrzymały stojącego tam Zdzisława Marchwickiego. Przy zakładaniu kajdanków aresztowany z przekąsem stwierdził:

Dwie luksusowe wołgi po jednego robola? Jakbyście co najmniej Wampira ujęli.

W notatce służbowej te słowa zostały przeinaczone. Do akt trafia zapis: „Podejrzany powiedział z ulgą: Nareszcie”. Potem tę wersję opublikowały media. Kilka miesięcy później zatrzymani zostali także jego dwaj bracia Jan i Henryk, jak również spokrewnieni z nimi Zdzisław i Halina Flak, a pod koniec roku także Józef Klimczak, kochanek homoseksualnego Jana.

Przesłuchujący rodzinę Marchwickiego podsuwali trop. Autorem mógł być Jan, brat osadzonego w areszcie. Był kierownikiem sekretariatu Wydziału Prawa Uniwersytetu Śląskiego. Kilka lat studiował w seminarium duchownym, potem go wyrzucono. Homoseksualista, zaczepiał studentów. Kilka miesięcy po zatrzymaniu Zdzisława Marchwickiego śledczy aresztowali również jego braci Jana i Henryka oraz zamężną siostrę Halinę, która przyjmowała od Zdzisława przedmioty skradzione ofiarom, choć wiedziała, że pochodzą z przestępstwa.

Zatrzymany zostaje także seksualny partner Jana – Józef Klimczak. Na obu ciąży zarzut namawiania Zdzisława do zabójstwa dr Jadwigi K. z Uniwersytetu Śląskiego. Według milicji kobieta miała szantażować Jana ujawnieniem informacji o jego preferencjach seksualnych oraz o braniu łapówek za przyjęcie na studia.

Krewni Zdzisława Marchwickiego długo zachowywali przed prokuratorem milczenie. Pierwszy wyłamał się 35-letni Henryk i przyznał, że razem z braćmi zamordował Jadwigę K. Ale jego wyjaśnienia nie brzmią wiarygodnie – podczas 80 przesłuchań podał aż 20 różnych wersji tego wydarzenia. Pozostali członkowie rodziny Marchwickich byli już na tyle skruszeni, że za obietnicę wypuszczenia z aresztu podpisali każdy protokół przesłuchania. Na koniec i Zdzisław przyznał się do zbrodni, choć godzinę wcześniej wyrwał oficerowi zapisane kartki i próbował je zjeść.

Wiosną 1974 roku prokurator zamyka śledztwo. 142 tomy akt głównych wpływają do Sądu Wojewódzkiego w Katowicach.

Wyrok wykonano

Proces miał charakter poszlakowy. Rozprawy odbywały się w hali widowiskowej klubu zakładów „Silesia”, mogącej pomieścić kilkaset osób, Na rozprawy sprzedawano  bilety. 28 lipca 1975 roku Zdzisław Marchwicki, podobnie jak jego brat, został skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano w 1977 roku.

Od wielu lat trwają spory czy rzeczywiście Zdzisław Marchwicki dokonał wszystkich przypisywanych mu zbrodni. Nie można wykluczyć, że – dla poprawy statystyk – przypisano mu część przestępstw dokonanych przez innych zabójców. Jak było naprawdę: z roku na ro coraz trudniej ustalić!

Fot. youtube.com

Uwaga! KONKURS. Do wygrania 5 książek!