Zenon Gliwa – zabójca jechał niebieskim tarpanem

Zenon Gliwa mieszkał w Rakownicy (gmina Nowa Karczma). Był obwoźnym handlarzem, używając do tego swojego niebieskiego tarpana.

14 września 1991 roku 25-letni wówczas Zenon Gliwa pojechał na Targowisko do Gdyni – Chyloni. Tam spotkał młodą dziewczynę Agnieszkę P. z pieskiem – jak później wyjaśnił miała ok. 17 lat. Zaprosił ją na kawę, potem wsiedli do tarpana. Pojechali do centrum, później Gliwa skręcił w leśną drogę.

Tam dokonał czynu lubieżnego z ofiarą. Zwłoki w stanie znacznego rozkładu gnilnego znalazł 5 października Wacław L., który wybrał się na grzyby. Ostatecznie tożsamość ustalono na podstawie karty stomatologicznej.

4 czerwca 1992 r. jadąc po czekolady do hurtowni w Gdańsku, zobaczył machającą dziewczynkę, która szukała okazji. Zabrał ją z tornistrem i dalej jechał w kierunku Gdańska. Po przejechaniu odcinka drogi dziewczynka oznajmiła, że tutaj chce wysiąść. Gliwa udając, że nie słyszy jechał dalej. Skręcił do lasu. Dusił ją, a gdy straciła przytomność zrobił z nią to samo co z poprzednią ofiarą. Zostawił ciało w lesie i odjechał. 15 czerwca para młodych ludzi podczas spaceru natknęła się na jej zwłoki.

29 czerwca młode mieszkanki Gdyni – 13-letnia Sylwia N. i 14-letnia Katarzyna P. wybrały się nad jezioro do Bieszkowic. Aby dojechać szukały tzw. okazji. Zatrzymał się młody, wąsaty kierowca. Po kilku kilometrach nagle skręca w las z dziewczynami. Zgwałcił swoje ofiary. Jedna z dziewczyn miała kłopot z otwarciem blokującej się klamki. Ostatecznie udało im się uciec z rąk oprawcy. Obie bezpiecznie trafiły do swych rodzin.

9 lipca policjanci podczas kontroli drogowej zatrzymali pojazd zgodny z opisem jaki podały dziewczynki. Charakterystyczne były też koralikowe pokrowce i niesprawna klamka prawych drzwi. Zapisano dane w notatce, którą następnie przekazano służbie kryminalnej. W tym czasie policja posiadała już pewne informacje operacyjne, kierujące podejrzenia na Zenona Gliwę. 13 lipca zostaje zatrzymany. Przyznaje, że przed kilkoma dniami zgolił wąsy.

W aucie nie ma już pokrowców, a klamka jest zreperowana. Obie pokrzywdzone rozpoznały mężczyznę. Początkowo wypierał się, iż mógł dokonać przestępstwa, ponieważ był na komisji lekarskiej, a potem miał rozmowę o pracę. Następnego dnia podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego przyznaje się do winy. Dowodów w sprawie było kilka. Zabezpieczono sierść psa w aucie, włókna z koca na odzieży ofiary, a także włos ofiary na kocu w tarpanie. Odnalazł się też świadek, który widział go w lesie na spacerze z pierwszą ofiarą.

Biegli psychiatrzy uznali, że w chwili popełniania czynów był całkowicie poczytalny. Po półtorarocznym procesie Zenon Gliwa zostaje skazany 28 września 1995 roku na karę śmierci i pozbawienie praw publicznych na zawsze. W uzasadnieniu sędzia podkreślił młody wiek ofiar i brutalne ich traktowanie, a także brak skruchy oskarżonego. Gliwa wywinął się katu, bowiem już wtedy obowiązywało moratorium na karę śmierci.

Mimo wielu wniosków składanych przez mordercę, Sąd nie przychylił się do rozpatrzenia sprawy o przedterminowe zwolnienie.

Pomiędzy rokiem 1988 a 1996 sądy powszechne w Polsce orzekły karę śmierci wobec 10 osób – na najwyższy wymiar kary skazano m.in. Mariusza Trynkiewicza, pedofila który zgwałcił i zabił czterech chłopców, Janusza Kulmatyckiego, mordercę policjanta, Eugeniusza Mazura, mordercę czteroosobowej rodziny, czy Henryka Morusia, mordercę siedmiu osób, w tym matki i dziecka.

Andrzej Rzepliński, na podstawie różnych źródeł, obliczył, że podczas 18 lat obowiązywania kodeksu karnego z 1969 roku straconych zostało 183 skazanych, wyłącznie mężczyzn. Trzech z nich, żołnierzy, rozstrzelano za zabójstwa na tle seksualnym. Wyroki te wykonano w Warszawie, na terenie Fortu Rembertowskiego, w południe – ostatni raz 7 marca 1979 r. (wyrok Sądu Najwyższego z 4 sierpnia 1978 r., Rw 331/78). Pozostałych 180 zostało powieszonych – jeden skazany za zbrodnię ludobójstwa, pozostali za jedno lub więcej zabójstw.

Ostatni wyrok śmierci w Polsce wykonano 21 kwietnia 1988 w krakowskim areszcie śledczym przy ulicy Montelupich. W dniu 7 grudnia 1989 Sejm PRL przyjął ustawę o amnestii, która zamieniła wszystkim skazanym karę śmierci na karę 25 lat pozbawienia wolności.

Źródło: fb.com/kryminalistyka,

Fot. pixabay.com