Zodiak znowu nadaje? FBI sprawdza tajemnicze listy

Zodiak to pseudonim jednego z najbardziej zagadkowych seryjnych zabójców w Stanach Zjednoczonych. Twierdzi, że na przełomie lat 60. i 70. ubiegłego wieku zamordował 37 osób. Kilka dni temu zbrodniarz, albo ktoś, kto się pod niego podszywa, znowu dał znak życia.

W ubiegłym tygodniu Biuro FBI w Albany wszczęło śledztwo po tym jak do redakcji kilku lokalnych stacji telewizyjnych dotarły listy „Chińskiego zabójcy Zodiaka”. Amerykańscy detektywi proszą szefów wszystkich mediów o nieotwieranie przesyłek od tego nadawcy. Istnieje szansa, że uda się znaleźć więcej śladów. Czy pomogą one w rozwikłaniu jednej z największych zagadek kryminalnych Stanów Zjednoczonych?

– Póki co nie ma żadnego zagrożenia dla społeczeństwa – uspokajają przedstawiciele FBI w wydanym oświadczeniu.

Zodiak to seryjny morderca, który w latach 60. ubiegłego wieku zabił co najmniej 5 osób w okolicach San Francisco. Jego znakiem rozpoznawczym były tajemnicze zaszyfrowane listy i “podpis” przypominający logo szwajcarskiej firmy Zodiac

Bez większych problemów udało się do tej pory rozszyfrować tylko jeden z wielu listów Zodiaka, jakie ten wysyłał do lokalnej prasy po swoich morderstwach. Pozostałe były zagadką, nad którą pracowały nawet superkomputery.

Zodiak: pół wieku później…

Potrzeba było 51 lat i zaangażowania trzech amatorów – matematyka, programisty i informatyka – by odczytać zapisany przez mordercę kod. Co nieuchwytny do dziś przestępca przekazał prasie?

Mam nadzieję, że macie dużo frajdy, próbując mnie złapać.

To nie ja wystąpiłem w programie telewizyjnym, w którym była o mnie mowa.

Nie boję się komory gazowej, bo tylko szybciej wyśle mnie do nieba.

Bo mam wystarczająco wielu niewolników, by dla mnie pracowali, gdy wszyscy inni niczego nie zyskają w niebie, więc boją się śmierci.

Nie boję się, ponieważ wiem, że moje nowe życie będzie łatwiejsze w niebiańskiej śmierci.

Zodiak w wiadomości nawiązuje do programu telewizyjnego “The Jim Dunbar Show”, który podjął tematykę seryjnego mordercy. W trakcie programu do studia dodzwonił się jeden z widzów, twierdząc, że to on jest Zodiakiem i informując, że boi się komory gazowej. Dziś wiemy już, że nie był to morderca.

FBI wydało przed rokiem oświadczenie, w którym informuje, że jest świadome złamania szyfru. Niestety, list Zodiaka nie zawiera żadnych informacji mogących pomóc w ustaleniu jego tożsamości.

Zodiak: znaki zapytania

Do tej pory nie wiadomo, kim jest Zodiak. Mimo, że dwóm osobom udało się uniknąć śmierci i uciec, ich zeznania nie pomogły we wskazaniu odpowiedniej osoby. Policja podejrzewa jedynie, że Zodiak jest białym mężczyzną, ale bardziej szczegółowe informacje nie są znane.

Mimo, że w jednym z listów Zodiak przyznaje się do popełnienia ponad trzydziestu morderstw, potwierdzono ich pięć. Wszystkich dokonano na młodych osobach w latach 1968-1969.

Zabójca bardzo lubił czytać o sobie w mediach, kontaktował się z dziennikarzami i kpił z wysiłków policji. Nigdy go nie został złapano. Ponieważ morderstwa w amerykańskim prawie się nie przedawniają, śledztwo w sprawie Zodiaka nadal trwa.

Policja uważa, że Zodiak zabił swoją ostatnią ofiarę w 1969 r., choć zabójca pisał zaszyfrowane i niezaszyfrowane listy do mediów i policjantów aż do 1974 r. twierdząc w nich, że zabija nadal.

Tysiące podejrzanych

Od lat 60. do dziś policja w San Francisco przebadała 2,5 tys. podejrzanych w sprawie Zodiaka. Jedną z nich był Arthur Leigh Allen, ostatecznie uznao go za niewinnego w tej sprawie. Allen był pierwowzorem postaci Zodiaka opisanej w znanym thrillerze Davida Finchera “Zodiak” z 2007 r.

Cztery osoby w ciągu dwóch ostatnich dekad twierdziły również, że są potomkami zabójcy. W trzech przypadkach policja wykluczyła taką możliwość.

Czwartym jest Gary Stewart, mieszkaniec Baton Rouge w Luizjanie. Stewart od dziecka wiedział, że go adoptowano, nie znał jednak swoich biologicznych rodziców. Prawie 20 lat temu odnalazła go jego biologiczna matka. Stewart zaczął wówczas zbierać informacje o swoim biologicznym ojcu. Z czasem doszedł do przekonania, że ów mężczyzna — Earl Van Best Jr. — był Zodiakiem.

Kilka lat temu Stewart opublikował książkę, że w której stawia taką tezę. Earl Van Best Jr. był biznesmenem, który związał się z 14-letnią dziewczyną w San Francisco, a gdy ta urodziła syna, porzucił go na klatce schodowej przypadkowego budynku. Van Best zmarł w Meksyku i tam został pochowany. W tym roku kanał TV FX w USA nadał film dokumentalny, którego twórcy razem ze Stewartem prowadzą śledztwo w sprawie Zodiaka. Na koniec filmu jego twórcy dochodzą do wniosku, że Van Best Zodiakiem jednak nie był, co potwierdzają też śledztwa lokalnych mediów w Kalifornii.

Niespodziewany powrót sprawy Zodiaka

Listy podpisane przez „Chińskiego zabójcę Zodiaka” postawiły na nogi FBI. Nie ujawniono treści listów, nie wiadomo, czy są zaszyfrowane. Korespondencja trafiła do kilku stacji telewizyjnych w Albany, stolicy stanu Nowy Jork…

Czy ktoś robi sobie głupie żarty? Czy odezwał się prawdziwy zabójca? FBI jest w pogotowiu i – jak widać – traktuje sprawę bardzo poważnie.

Źródło: nypost.com, onet.pl, kompouterswiat.pl

Fot. List Zodiaka wysłany do gazety „San Francisco Chronicle” 8 listopada 1969 roku, zawierający kryptogram Z-340, który został rozwiązany 5 grudnia 2020 r. (wikipedia.com)