Zwyrodnialec maltretował dzieci przyjaciela

Maltretował dzieci przyjaciela. Uchodził za przykładnego ojca i męża. Był pracowity, pomocny, niezwykle uczynny. 40-letni Grzegorz B. kolegował się z 26-letnim Ryszardem B. Był najlepszym przyjacielem rodziny.

Pod jego nieobecność składał wizyty jego żonie i dzieciom. Bynajmniej nie towarzyskie. Mężczyzna odczuwał chorą przyjemność z maltretowania i znęcania się nad dziećmi przyjaciela. Gdy tylko żona kolegi wychodziła na zakupy, ten przystępował do działania. 2,5-letnią dziewczynkę szarpał za włosy, podduszał, przypalał papierosem. Podczas jednej z wizyt zwyrodnialec połamał jej obie nóżki, po czym zatroskany odwiózł całą rodzinę do szpitala. Matka, choć widziała liczne sińce na ciele dzieci, nigdy nie zareagowała. W końcu doszło do największej tragedii. W lipcu 2017 roku do rzeszowskiego szpitala trafili sześciomiesięczny Maks oraz jego siostra. Chłopiec miał pękniętą czaszkę, krwiaki wewnątrzczaszkowe i popękane żebra. Zmarł następnego dnia. Wówczas zatrzymana została 24-letnia matka dzieci. W toku śledztwa wyszło jednak na jaw, że winny wszystkiemu jest oddany przyjaciel rodziny. Kobieta została natomiast oskarżona o pomocnictwo w zabójstwie syna.

Nie tylko mężczyzna, który maltretował dzieci przyjaciela

Niekiedy wychowuje ich podwórko. Kiedy psocą wydają się słodcy. Mijają jednak lata, a ich występki przybierają na sile. Pozbawieni wzorców, od najmłodszych lat sprawiają problemy. Wówczas nikogo nie dziwi, że taki człowiek byłby zdolny do zbrodni. „To musiało tak się skończyć” – słychać wokoło. Trudno jednak uwierzyć, gdy za zbrodnią stoi człowiek z dobrego domu. Osoba, która z twarzą anioła i pod płaszczykiem łagodności skrywa swoje prawdziwe oblicze. Wilk w owczej skórze. A takich jest wielu…

Dolina Chochołowska, lipiec 2003 roku. To właśnie tam doszło do brutalnego morderstwa 22-letniej Katarzyny, za które odpowiadał Paweł H. Sprawa odbiła się szerokim echem tak samo, jak jej wyrok. To właśnie podczas jego ogłaszania padły słowa: „Morderca zachował się jak wilk w owczej skórze. W sposób nadzwyczaj przebiegły wykorzystał zamiłowanie dziewczyny do gór, wzbudzając zaufanie nieprawdziwymi opowieściami o swoim życiu”. Podobnych „wilków” kartoteki kryminalne znają jednak o wiele więcej.

„Nie oceniaj książki po okładce” – ta jednak tak bardzo determinuje naszą opinię, że nawet po jej lekturze ciężko nam zmienić zdanie. „Nie szata zdobi człowieka” – ta jednak tak bardzo zostaje nam w pamięci, że nawet po jej zdjęciu, ciężko jest zmienić swoje przekonania. Zabili, zamordowali, zgrzeszyli? Przecież to niemożliwe! To był taki dobry człowiek…  

Chcesz poznać więcej takich spraw? Sięgnij po Detektywa Wydanie Specjalne 1/2023 (tekst Anny Rychlewicz pt. Wilk w owczej skórze). Cały numer do kupienia TUTAJ.