Adrian Dudek: zaginiony raper z Brodnicy

Adrian Dudek zaginął w nocy z 22 na 23 grudnia 2018 roku, w Brodnicy. Rodzina przygotowywała się do świąt Bożego Narodzenia, tymczasem los sprawił im okrutną niespodziankę. Nikt nie wiedział, co się stało z Adrianem. Nic nie zwiastowało nadchodzącego nieszczęścia.

Adrian Dudek nie miał za bardzo powodów, by zniknąć z własnej woli. Cztery dni przed zaginięciem podjął nową pracę w firmie meblarskiej, a w jego karierze muzycznej miał nastąpić przełom. W Wigilię Adrian mógł zakończyć składanie pierwszego hip-hopowego singla. Nagrywał pod pseudonimem “Pyro”. Marzył o karierze artystycznej…

Adrian Dudek: Ostatni wieczór z rodziną

22 grudnia 2018 roku Adrian Dudek wyszedł z domy już do niego nie wrócił.

 – Cały dzień pisał z kimś na komórce – wspominała w rozmowie z dziennikarzami jego mama Jolanta Dudek. – Wyszedł około godz. 20.30. Powiedział, że idzie “do miasta”, czyli że spotka się z kolegami. Mieszkamy trzy kroki od centrum, ale ślad po Adrianie urwał się na ul. Bocznej. To już granice Brodnicy, jakieś 3 km od naszego domu.

Matka młodego rapera najpierw sama próbowała ustalić prawdę o jego zniknięciu. Z zebranych przez nią informacji wynika, że syn razem z kolegami przebywał na działkach lub w pobliżu działek przy ul. Bocznej. Dosłownie kilka metrów dalej przepływa Drwęca. Mężczyzna hipotetycznie mógł się w niej w jakiś sposób znaleźć. Mógł też przejść przez pobliski most i zdecydować się na pieszy powrót do domu przez niebezpieczne, podmokłe tereny.

Brodnicka policja szybko została powiadomiona o zaginięciu młodego mężczyzny.

Policja ustaliła, że jego telefon faktycznie po raz ostatni logował się w okolicach ul. Bocznej. Problem w tym, że nie ma jednej wersji tego, co się z nim mogło stać. Są ich trzy.

– Jeden z chłopaków powiedział, że na działki wszedł tylko on, a reszta została przed bramą, bo nie wpuszczono ich do środka. Adrian miał stamtąd odejść w nieokreślonym kierunku – opowiadała Jolanta Dudek. – Według drugiej wersji poszedł do domu przy rzece. Tam są osuwiska i torfowiska, a było ciemno. Mógł się zgubić. A według trzeciej wersji poszedł za potrzebą i już nie wrócił. Mnie od początku niepokoi to, że mamy kilka rozbieżnych wersji.

Co wiadomo o zaginięciu?

Wieczorem 22 grudnia 2018 roku Adrian Dudek czas spędzał z kolegami. Najpierw przebywali w barze Texas, a potem poszli w kierunku ogródków działkowych przy ul. Bocznej. Tutaj w jednym z domków trwała impreza. Gospodarz wpuścił na nią tylko dwóch gości. Adrian wraz czterema kolegami miał odejść z kwitkiem i kierować się już do domu.

Koło działek przy ulicy Bocznej przepływa rzeka Drwęca – czy Adrian mógł do niej wpaść? Ustalono również, że inną drogą wiodącą do domu była trasa biegnąca przez tereny podmokłe, które również mogły być niebezpieczne, szczególnie po ciemku.

Poszukiwania 20-latka intensywnie prowadzili policjanci, strażacy, wojsko i WOPR. Drwęca była przeszukiwana przez grupę poszukiwawczą, a także z użyciem sonara przez strażaków z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu przy asyście policjanta prowadzącego dochodzenie. Fundacja “Na tropie” przeszukiwała natomiast teren działek przy ul. Bocznej, angażując w to mieszkańców Brodnicy.

 Kolejny trop w zagadkowej sprawie

Po kilku miesiącach od zaginięcia mężczyzny pojawił się nowy trop. Na policję zgłosiła się kobieta mieszkająca przy ulicy Bocznej. Anonimowa informatorka wyznała, że wspomnianej nocy na moście żelaznym słyszała krzyki i dźwięki świadczące o bójce. Wiadomo, że kobieta miała zostać przesłuchana przez prokuraturę.

Funkcjonariusze sprawdzili również logowania do mediów społecznościowych Adriana Dudka. Zauważyli, że już po zaginięciu mężczyzny ktoś wszedł na konto 20-latka i zmienił lokalizację jego telefonu. Kto i po co miałby to robić? Odpowiedzi na te pytania na próżno szukać w informacjach przekazanych prasie.

Sprawa zaginięcia Adriana Dudka przez pierwszych kilkanaście miesięcy była bardzo głośna, szczególnie w mediach społecznościowych. Niestety, w sprawie nie pojawiły się nowe okoliczności. Jedno, co może niepokoić to fakt, że często pojawiają się opinie, że w tej sprawie, w Brodnicy, panuje zmowa milczenia. Podobno niektórzy koledzy wiedzą dużo więcej niż przekazali policjantom o okolicznościach zaginięcia Adriana. Z sobie tylko wiadomych powodów milczą i nie sposób ich przekonać, by pomogli w poszukiwaniach.

Adrian Dudek: policyjny komunikat

Rysopis: 180 cm wzrostu, sylwetka średnia, włosy krótkie ciemne, proste, zarost na twarzy – broda średniej długości, nos prosty szerokie nozdrza, uszy normalne przylegające, uzębienie pełne. Znaki szczególne: na prawym boku posiada znamię w postaci ciemnej plamy o wielkości około 20 cm,

Ubrany był: kurtka moro w jasnych kolorach, bez kaptura, czarna bluza z kapturem, czarne spodnie dresowe

Wszystkie osoby, które widziały, w którym kierunku oddalił się Adrian Dudek, jak również te osoby, które znają miejsce pobytu  zaginionego  proszone są o pilny kontakt z najbliższą jednostką Policji pod numerami tel. 112 lub 997.

Źródło: onet.pl, policja,.pl, natemat.pl

Fot. policja.pl