Oszustwo na policjanta. Przestępcy nie mają litości

Oszustwo na policjanta to jedna z nadal popularnych metod wyłudzania pieniędzy. Pomimo licznych apeli policji i kampanii społecznych, nie udaje się uniknąć tego rodzaju oszustw. Przestępcy bezlitośnie wykorzystują zaufanie społeczeństwa do funkcjonariuszy w niebieskich mundurach. Jak nie paść ofiarą tego typu przestępstw?

W niecałą godzinę, 39-latka straciła 331 tysięcy złotych. Oszuści posłużyli się metodą na tak zwanego „policjanta”. Zadzwonili do kobiety informując, iż środki znajdujące się na jej koncie są zagrożone, a przed chwilą nieuprawniona osoba wykonała przelew w kwocie 30 tysięcy złotych na zagraniczne konto. Pod legendą obawy o dalszą utratę pieniędzy, nakłonili swoją rozmówczynię, aby ta autoryzowała dwie transakcje na rzekome konto bankowe Policji, gdzie jej środki będą bezpieczne – niestety, nie były…

Nie bez kozery, tak często uczulamy i uwrażliwiamy Państwa na sposoby działania oszustów. Wielokrotnie przyszło nam widzieć rozpacz ludzi, którzy stracili oszczędności życia. Kampanie, spoty, spotkania profilaktyczne – te wszystkie działania mają na celu przeciwdziałanie wiktymizacji. Niestety, jak pokazuje sytuacja, do której doszło przed kilkoma dniami w województwie lubuskim przestępcy nadal zbierają żniwo łatwowierności. Tym razem, posłużyli się już dobrze znaną metodą na tak zwanego oszustwo na „policjanta”.

Oszustwo na policjanta: jak to się robi?

Tworząc atmosferę troski i dbałości o dobro obywatela, zadzwonili do 39-latki. Połączenie wykonali na jej służbowym numer stacjonarny. Męski głos przedstawił się jako funkcjonariusz. Poinformował swoją rozmówczynię, że dziś z jej konta nieuprawiona osoba wykonała przelew w kwocie 30 tysięcy złotych na zagraniczny rachunek.

Aby uchronić resztę oszczędności niezbędne jest ich zdeponowanie na specjalnym koncie technicznym Policji. W trakcie połączenia, mężczyzna przekazał kobiecie, aby ta zweryfikowała jego tożsamość wbijając na aparacie telefonicznym cyfry „997”. Po tym, w słuchawce usłyszała ona komunikat łączenia z jednostką Policji. Następnie usłyszała głos drugiego mężczyzny, który pozytywnie zweryfikował numer legitymacji służbowej podany przez pierwszego mundurowego. Rozmowę kontynuował już jednak „policjant numer 2”.

 Nakłonił 39-latkę aby zwiększyła limity przepływów finansowych w bankowości elektronicznej, a następnie wykonała dwa duże przelewy natychmiastowe. Kobieta tak bardzo zaufała rzekomym funkcjonariuszom, że potwierdziła zgodę na przelewy w rozmowie z pracownikiem banku (przy większych transakcjach, jest to sposób ich ostatecznej autoryzacji).

W pewnym momencie rozmowę pokrzywdzonej, usłyszała jej współpracownica, która kazała się jej natychmiast rozłączyć. Była ona świadoma tego, że cała sytuacja jest oszustwem. Niestety, kiedy oszukana zgłosiła się do sulęcińskiej jednostki, było już za późno na zablokowanie środków.

Złodzieje próbują oszukiwać swoje ofiary na różne sposoby. Jednym z nich jest podszywanie się pod kogoś zaufanego, np. członka rodziny lub funkcjonariusza Policji. Cel jest ten sam. Wyłudzenie pieniędzy lub kradzież innych wartości, np. sprzętu, biżuterii, dokumentów. Jak rozpoznać oszusta? Oto kilka wskazówek.

Na czym polegają oszustwa na wnuczka?

Choć najczęściej używa się określenia na wnuczka, oszust może podszyć się pod innego członka rodziny lub bliskiego znajomego. Scenariusze zazwyczaj wyglądają podobnie. Upatrzona ofiara (zazwyczaj osoba starsza lub samotna) odbiera telefon wykonany od rzekomego członka rodziny.

Rozmówca, zapytany o zmieniony głos, tłumaczy się przeziębieniem, zmęczeniem. Prawdopodobnie nawet nie zna imienia osoby, pod którą się podszywa, dlatego nie przedstawia się („to ja, babciu”). Podczas rozmowy szybko porusza temat pożyczki. Chodzi o jak najszybsze dostarczenie mu pieniędzy. Jako powód najczęściej podaje jedną z poniższych historyjek.

– Zadłużenie – oszust mówi, że wziął pożyczkę, którą musi szybko spłacić, albo nie ma pieniędzy na ratę kredytu.

– Okup – oszust podszywa się pod wnuczka lub syna i twierdzi, że został porwany i potrzebuje pieniędzy na okup.

– Wypadek – złodziej opowiada historię o spowodowanym przez niego wypadku drogowym i mówi, że szybko potrzebuje pieniędzy, aby uniknąć konsekwencji, których domaga się ofiara.

– Inwestycja – rzekomy wnuk lub dziecko przekonuje, że pilnie potrzebuje określonej kwoty na intratną inwestycję, która wkrótce się zwróci z ogromnym zyskiem.

– Operacja – podszywający się pod krewnego złodziej przekonuje, że musi poddać się poważnej operacji i natychmiast potrzebne są mu pieniądze na zabieg.

Podejrzany telefon od wnuczka – co robić?

Zawsze po otrzymaniu podobnego jak powyżej telefonu zadzwoń do wnuczka lub krewnego, żeby potwierdzić informację. Jeśli to możliwe – spotkaj się z nim.

A jeśli nie rozpoznajesz głosu, odłóż słuchawkę – oszuści wywierają silny nacisk i presję, mają doświadczenie w manipulowaniu ludźmi, więc im szybciej zakończysz rozmowę, tym lepiej.

Jeśli masz przekazać pieniądze komuś z rodziny, rób to tylko osobiście – bardzo charakterystyczne dla oszustw „na wnuczka” jest przysyłanie pośrednika, który ma odebrać pieniądze. Nie dawaj gotówki ani cennych rzeczy w ręce kogoś, kogo nie znasz.

Odbierając telefon z prośbą o pieniądze nigdy nie mów ile masz gotówki i staraj się nie udzielać żadnych informacji osobistych.

Jeżeli masz starszych rodziców lub dziadków, tym bardziej samotnych – przekaż im te informacje!

Oszustwa na policjanta – bardzo ważny funkcjonariusz

Zdarza się, że oszust podszywa się pod członka rodziny, a następnie pod policjanta. Najpierw dzwoni rzekomy wnuk i prosi o określoną sumę pieniędzy. Następnie ofiara dostaje kolejny telefon – oszust podszywa się pod policjanta lub funkcjonariusza CBŚP (Centralne Biuro Śledcze Policji). Mówi, że wcześniejsza rozmowa była manipulacją złodzieja, którego właśnie rozpracowują. Twierdzi, że konieczne jest zrobienie przelewu na podane konto, co pomoże w jego schwytaniu. Wywiera presję, a nawet grozi karą za odmowę współpracy.

Inny sposób złodziei to próba wyłudzenia fikcyjnej łapówki. Oszust podaje się za policjanta i informuje, że w sprawie osoby, do której dzwoni zostało wszczęte dochodzenie. Obiecuje odstąpienie od postępowania w zamian za określoną sumę pieniędzy.

Pamiętaj o tych zasadach

Jakie są cechy charakterystyczne tego typu oszustw i co zrobić, żeby nie dać się zmanipulować?

– Policja nigdy nie informuje o prowadzonych sprawach telefonicznie. Odłóż słuchawkę, nic Ci za to nie grozi.

– Policja nigdy nie żąda przekazania pieniędzy lub cennych rzeczy . Jeśli ktoś do Ciebie zadzwoni w tej sprawie – odłóż słuchawkę.

– Policja musi działać zgodnie z procedurami – funkcjonariusz na początku rozmowy przedstawia się i podaje stopień oraz pokazuje legitymację.

– Policjant musi być także wyposażony w odznakę. Masz prawo wylegitymować funkcjonariusza i przeczytać dane na jego dokumencie.

– Po zakończeniu rozmowy telefonicznej z rzekomym policjantem, zadzwoń pod 997 i poinformuj Policję o zaistniałej sytuacji.

– Pamiętaj, że Policja nie ma prawa żądać od Ciebie pieniędzy lub cennych rzeczy (np. mówiąc, że istnieje podejrzenie iż zostały skradzione).

Przezorność popłaca

Nigdy nie przekazuj osobie obcej swoich danych, dokumentów, nie pozwól spisywać informacji z dowodu osobistego. Mogą zostać użyte przez oszusta do zaciągnięcia kredytu, pożyczki, podpisania fikcyjnej umowy. nie zwlekaj ze sprawdzeniem tożsamości każdego, kto niespodziewanie prosi Cię o pieniądze.

 Wyprzedź oszusta i załóż bezpłatne konto w BIK. Dzięki temu dostaniesz natychmiastowy alert, gdy ktoś będzie chciał posłużyć się Twoją tożsamością w celu wyłudzenia kredytu w banku.

Oszustwo „na policjanta”: jak się bronić?

Przede wszystkim należy pamiętać, iż policjanci nie żądają przekazania pieniędzy, nie pośredniczą też w ich przekazywaniu. Policja przekonuje również, iż funkcjonariusze nigdy nie informują osób postronnych o swoich działaniach.

W tego typu sytuacjach niewskazany jest pośpiech. W przypadku wątpliwości można zadzwonić na Policję, wcześniej kończąc rozmowę telefoniczną z rzekomym funkcjonariuszem. Dla bezpieczeństwa nie podawajmy innym informacji o zgromadzonych środkach pieniężnych. Często ofiarami fałszywych policjantów padają osoby starsze, dlatego warto rozmawiać z seniorami o takich zagrożeniach.

Policjanci przypominają, że nigdy, ale to nigdy nie proszą o wykonanie jakichkolwiek przelewów na konta, których celem jest zabezpieczenie zagrożonych oszczędności. Jeśli dostaniesz telefon o takiej treści, rozłącz się – dzwoni oszust!

Policjanci nigdy nie informują osób postronnych o swoich działaniach, nigdy też nie żądają przekazania pieniędzy, ani nie pośredniczą w ich przekazywaniu. Do zdemaskowania oszustów wystarczy odrobinę sceptycyzmu i zweryfikowanie opisywanej historii. 

Może to być, jak w opisywanym przypadku, wizyta w jakiejkolwiek jednostce policji, ale wystarczy również kontakt telefoniczny z policją lub krewnym rzekomo pilnie potrzebującym pieniędzy. Należy jednak pamiętać aby w przypadku rozmowy telefonicznej skutecznie przerwać połączenie z dzwoniącym oszustem.

NIE PRZEKAZUJMY PIENIĘDZY ŻADNYM OBCYM OSOBOM BEZ WZGLĘDU OD OKOLICZNOŚCI. POLICJANCI, ANI TEŻ PRAWDZIWI FUNKCJONARIUSZE INNYCH SŁUŻB NIE MAJĄ PRAWA ŻĄDAĆ OD NAS WYDANIA JAKICHKOLWIEK PIENIĘDZY, ANI TEŻ NUMERÓW PIN DO NASZEGO KONTA! JEŚLI TO ROBIĄ NATYCHMIAST POWINNIŚMY POINFORMOWAĆ O TYM POLICJĘ.

Źródło: policja.pl, bik.pl

Fot. policja.pl