Miejsce rabunku i pechowy włamywacz

Plan był dokładnie obmyślony. Jego przebieg szczegółowo zaplanowany. Obejmował nawet odpowiednie przygotowanie. Miejsce rabunku było wybrane.

Pewnego lipcowego poranka 2021 roku, 41-letni mieszkaniec Klonowa (woj. łódzkie) obrał sobie za cel jeden z miejscowych sklepów spożywczych. Wspiął się po kracie okiennej, przeciął jej górną część i przez niewielki lufcik dostał się do wnętrza budynku. Nieco przezorniejszy okazał się jednak właściciel sklepu, który zamontował w lokalu alarm. Gdy ten włączył się, speszony złodziej ruszył do ucieczki. Usiłował opuścić sklep tą samą drogą, która go do niego przyprowadziła. Nie było to jednak takie proste, bo noga zaczepiła mu się o pręt. Zaniepokojeni alarmem mieszkańcy Klonowa na miejscu zastali mężczyznę unieruchomionego pomiędzy oknem a ochraniającą go kratą. Mężczyzna zawisł na kracie głową w dół, w połowie roznegliżowany. Z pułapki oswobodzili go przybyli na miejsce funkcjonariusze. Pechowemu włamywaczowi postawiono zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, za który grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności.

Nie tylko miejsce rabunku i pechowy włamywacz

Pożądliwość utożsamiana jest zazwyczaj z namiętnością, rozwiązłością i lubieżnością. W rzeczywistości ma ona nie tylko wymiar seksualny. Jest naturalnym pragnieniem człowieka, które przekracza jednak pewne granice. Bardzo często – granice prawa. Kierowanie się w życiu pożądliwością, niejednego doprowadziło już do zguby…

Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego” – dwa ostatnie przykazania Dekalogu stanowią całość. Tradycja chrześcijańska, by przywrócić kobiecie należną godność i nie porównywać jej do zwierząt czy przedmiotów, wyodrębniła jednak ostatnie – dziesiąte – przykazanie. W efekcie mamy więc jedno związane z pożądaniem cielesnym i drugie – z pozostałymi dobrami należącymi do bliźnich. Dobra te są niczym studnia bez dna. Obiekty pożądania są tak samo różne, jak potrafią być zgubne.

Żony, domu, niewolnika i wołu… Pożądaliśmy, pożądamy i pożądać będziemy, bo to naturalne pragnienie człowieka. Pozostaje tylko jedno pytanie – czy warto? Bez względu na wartość i wagę pożądanego mienia, rolę odważnika pełni tutaj kara. A na nią zawsze przyjdzie czas.

Chcesz poznać podobne sprawy? Sięgnij po Detektywa Wydanie Specjalne 4/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Pragnienie, które przekracza granice prawa). Cały numer do kupienia TUTAJ.