Daria Reluga: 100 tysięcy złotych nagrody za informację

Daria Reluga została zamordowana w 1995 roku. Sprawcy do tej nie ustalono. Ojciec brutalnie zamordowanej kobiety sprzedał działkę w pobliżu Trójmiasta i przeznaczył 100 tys. zł na nagrodę za pomoc w wskazaniu sprawców.

Jak zapewnia w rozmowach z dziennikarzami z tym pomysłem nosił się już od dłuższego czasu. To rozumowania był prosty… Jeśli policji nie udało się znaleźć zabójców Darii, jeśli nie pomogły dziesiątki artykułów i materiałów filmowych, może kogoś skuszą pieniądze?

– Wiem, że osoba uwikłana w morderstwo nie odda skóry, ale nie wierzę, że prawdę zna tylko sprawca – tłumaczy Dariusz Reluga. – Musiał się komuś zdradzić, może przy winie, wódce, może w chwili słabości.  Sporządziłem akt notarialny. Wypłata nagrody musi być uzgodniona z prokurator Aleksandrą Ziętarą z bydgoskiej prokuratury, która potwierdzi, że na podstawie tej konkretnej informacji sprawca został ujęty. Liczę, że ktoś się skusi. Bo inaczej moja żałoba po córce będzie nadal trwać.

Jaka była Daria? Uparta, ale w dobrym tego słowa znaczeniu – wszelkimi siłami dążyła do wyznaczonych sobie celów. Zdolna, ponieważ przez cały okres edukacji wyróżniała się jako najlepsza uczennica w szkole. Pomocna, bo gdy tylko mogła, pomagała każdemu, kto tego potrzebował. Wysportowana, bardzo sprawna i silna, wszystko robiła na sto procent. Tak po wspomina Darię jej ukochany tata.

W 1995 roku ukończyła liceum, a Daria zdaje maturę najlepiej… w całym Gdańsku. Marzyła o studiach medycznych, jednak nie dostała się na nie. Wybrała wówczas inny kierunek – biotechnologię. Niestety, nie było jej dane pójść na pierwszy wykład.

Zabójstwo

Do zabójstwa doszło   4 sierpnia 1995 roku. Daria Reluga wyszła rankiem, by pobiegać po lesie. Mieszkała niedaleko Akademii Wychowania Fizycznego,  na ul. Bobrowej. Świadek, kobieta wyprowadzająca psa, zobaczyła mężczyznę, który za Darią wchodził do lasu.

Zwłoki uduszonej i zgwałconej dziewczyny, przykryte gałęziami, znaleziono dopiero następnego dnia. Ciało znajdowało się 300 metrów od ulicy, przy której mieszkała, 70 metrów od rozwidlenia dróg w lesie, do którego zwykle dobiegała dziewczyna i ok. 6 metrów od wąskiej ścieżki biegnącej w poprzek zbocza.

Pod jednym z drzew leżała papierowa chusteczka. Na chusteczce i na ciele Darii  zidentyfikowano DNA tej samej, nieznanej osoby.

Po zabójstwie sporządzono portret pamięciowy człowieka wchodzącego do lasu. Są jeszcze dwa portrety.

To mężczyźni, którzy na przystanku na żądanie przy ul. Spacerowej około godziny 8.40 wsiedli do autobusu. Ubrudzeni igliwiem, wystraszeni i zdezorientowani. Pierwszy był szczupły, wątły, o rozczochranych włosach, ciemnym zaroście i zrośniętych, krzaczastych brwiach. Drugi krępy, miał krótko obcięte rude włosy. Po publikacji ich wizerunków na policję zgłosiła się młoda dziewczyna, która twierdziła, że “Rudy” i “Wątły” zaczepiali ją w Sopocie.

DNA mordercy (z typowania geograficznego wynika, że sprawca miał cechy typowe dla mieszkańców wschodniej i południowej Europy) i trzy portrety pamięciowe – to wszystko, na czym można było opierać śledztwo. Sprawę umorzoną z powodu niewykrycia sprawców, podjęli ponownie policjanci z gdańskiego Archiwum X. Ale i oni – jak twierdzą – doszli do ściany.

Daria Reluga: fatum nad sprawą

Zabójstwo Darii Relugi to jedna z najbardziej wstrząsających zbrodni w Gdańsku w latach 90.  W 25. rocznicę śmierci rodzina Darii spotkała się na oliwskim cmentarzu, gdzie pochowano dziewczynę. Odwiedzono również faktyczne miejsce jej śmierci – gdzie na drzewie wiszą dwa krzyże.

Starszy, według ojca, powieszony został przez mordercę – choć nigdy nie udało się tego udowodnić. Nie pomogła też znaleziona na miejscu zbrodni zakrwawiona chusteczka ze śladami DNA. Inne dowody, jak ludzki włos czy odciski palców na znalezionym w pobliżu nożu, zostały zniszczone. Akta sprawy, między 2001 a 2006 rokiem zaginęły prokuraturze. To na pewno ni ułatwia znalezienia sprawcy.

Pozostaje nadzieja, że ktoś coś wie i może podzielić się tą informacją z organami ścigania. Czy pomoże w tym 100 tysięcy złotych nagrody, którą ufundował ojciec zamordowanej kobiety?!

Źródło: zawszepomorze.pl, gdansk.tvp.pl,

Fot. radiogdansk.pl