Golden Key. Ciemna strona Atlantic City

Golden Key. Ciemna strona Atlantic City. Rok 2006, Atlantic City. Stolica hazardu, kojarzona przede wszystkim z zabawą, grą i ryzykiem. Pochłaniała kolejne ofiary ulegające chwilowej słabości.

Ową słabość zaspokajać miały też świadczące tam swe usługi prostytutki. Ofiary pochłaniała także ciemna dzielnica, w której znajdował się rząd tanich moteli. Miejsce, które początkowo było celem rodzinnych wycieczek, z czasem zostało przekształcone w tereny mieszkalne dla biednych rodzin. Po ich wykwaterowaniu, zakładano tam motele, które bardzo szybko zyskały złą sławę. Jednym z nich był mroczny Golden Key. W 2006 roku dwie kobiety spacerujące po okolicy spostrzegły leżące w rowie melioracyjnym ciało. Wezwani na miejsce funkcjonariusze w tym samym rowie odkryli trzy kolejne ciała. Okazało się, że wszystkie cztery kobiety były prostytutkami, które zaginęły w ostatnim czasie. Ciała dwóch z nich były w stanie znacznego rozkładu. Według założeń policji za zbrodniami stoi seryjny morderca, który polował na panie lekkich obyczajów. Jednym z podejrzanych był mężczyzna nazywany Złotą Rączką, który pracował w Golden Key. Pomimo wzmożonych wysiłków śledczych, sprawa ta nigdy nie doczekała się rozwiązania.

Nie tylko Golden Key

Czasem na jedną noc. Niekiedy dłuższy pobyt. W niektórych przypadkach sprawdziłby się wynajem choćby na godziny. Te też niosą śmierć. Ceną tych godzin byłby wówczas pobyt… „w hotelu dla przestępców”. Pod jednym warunkiem – gdyby kiedykolwiek ich schwytano.

W1893 roku mapa Chicago wzbogaciła się o nowy obiekt – hotel, który niósł śmierć. Za nim stał Henry H. Holmes. Postrzegany był jako miły i sympatyczny mężczyzna o szczerej twarzy. Za przystojną maską krył się jednak seryjny morderca, który polował na piękne i samotne kobiety, a największą satysfakcję przynosiło mu uśmiercanie dzieci. Hotel zbudowano tak, by ułatwić właścicielowi morderczy proceder. Plątanina pokoi, ukryte pomieszczenia w ścianach, tajemne przejścia i mury z płytami tłumiącymi dźwięk – to zaledwie część misternie przygotowanego planu zabijania. W tym przypadku sprawcę doskonale znano. Na kartach historii zapisało się jednak wiele spraw, gdy jedynym świadkiem brutalnego mordu były cienkie, hotelowe ściany.

Cele zamieniono w luksusowe pokoje. Najcięższy zakład karny – w jeden z najlepszych holenderskich hoteli. Het Arresthuis – w tym miejscu noc może spędzić każdy. Za nią, trzeba tylko słono zapłacić. Cena za pobyt we wspomnianych obiektach była jednak o wiele wyższa. Była nią śmierć człowieka.

Chcesz poznać kulisy tej sprawy? Sięgnij po Detektywa 7/2023 (tekst Anny Rychlewicz pt. Hotelowe Archiwum X). Cały numer do kupienia TUTAJ.