To było potrójne zabójstwo we młynie
Potrójne zabójstwo we młynie. Na podwórku zbierało się coraz więcej sąsiadów. Przyjeżdżali rowerami i wozami gospodarze, którzy przywozili do zmielenia zboże. Przybywało gapiów. Znajomi młynarza podpowiedzieli milicjantom, że mieszkała z nim żona …