Jacek Jaworek: poszukiwany żywy lub martwy

Jacek Jaworek: Wydano za nim już list gończy.Policja wyznaczyła nagrodę pieniężną za informacje, które pozwolą w końcu na zatrzymanie poszukiwanego Jacka Jaworka lub odnalezienie jego zwłok. Mężczyzna pozostaje nieuchwytny od 9 dni, a jest podejrzewany o dokonanie potrójnego zabójstwa.

Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach wyznaczył 20 tysięcy złotych nagrody za informacje, które pozwolą zatrzymać poszukiwanego Jacka Jaworka lub odnaleźć jego zwłoki

Jacek Jaworek jest poszukiwany listem gończym w związku z podejrzeniem dokonania potrójnego zabójstwa.

Jeśli ktoś posiada informacje na jego temat, proszony jest o pilny kontakt z Wydziałem Kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach pod numerem telefonu 798 031 306,

Komendą Miejską Policji w Częstochowie pod numerem telefonu 47 858 12 55 lub numerem alarmowym 112.

Jacek Jaworek: Służby nie wykluczają, że mężczyzna już nie żyje.

Jak wskazują dotychczasowe ustalenia śledczych, to właśnie Jacek Jaworek 10 lipca w miejscowości Borowce k. Częstochowy miał dokonać zbrodni. Jego ofiarami stali się najbliżsi: brak, bratowa i 17-letni bratanek. Wszystkie ofiary zastrzelono na terenie ich domu jednorodzinnego. Tuż po zabójstwie Jacek Jaworek uciekł, a prokuratura wystawiła za nim list gończy.

W chwili zdarzenia Jacek Jaworek posiadał w granatową koszulkę z jasnym napisem na przedniej części, granatowe spodnie jeansowe oraz szarą bluzę dresową. Po zdarzeniu poszukiwany mężczyzna mógł się przebrać.

Na prawej łopatce ma widoczną przez koszulkę narośl o rozmiarze 5-7 centymetrów.

Uwaga! Poszukiwany może posiadać broń palną! Może próbować ucieczki! Może zachowywać się agresywnie!

Ukrywanie lub pomoc w ukryciu osoby poszukiwanej jest przestępstwem i grozi za to kara pozbawienia wolności do 5 lat.

Winę za przestępstwo może ponieść tylko sprawca

W związku z nieprawdziwymi informacjami pojawiającymi się w mediach, które mają na celu obarczenie winą za tragedię w Borowcach organy ścigania, stanowczo zaprzeczamy, że rodzina nie otrzymała wsparcia, ze strony Policji. Nikt z otoczenia podejrzanego nie powiadomił Policji, że mężczyzna może posiadać broń. Fakt ten ujrzał światło dzienne niestety dopiero po zdarzeniu…

Policjanci nigdy nie interweniowali u rodziny w Borowcach w związku z awanturami domowymi, jak błędnie podaje jeden z dzienników, rzekomo cytując oficera prasowego miejscowej komendy. Owszem, policjanci w marcu br. byli tam na interwenci. Zgłoszenie dotyczyło problemów z użytkowaniem wspólnie zajmowanego lokalu, których tłem były kwestie majątkowe związane z podziałem własności. Stróże prawa pouczyli domowników, że tę sytuację mogą rozwiązać na drodze cywilnoprawnej. Podczas interwencji nie stwierdzono żadnych okoliczności świadczących o przemocy w rodzinie bądź stanowiących zagrożenie dla ich życia i zdrowia.

Kalendarium

Kolejne spotkanie z mundurowymi miało miejsce 7 lipca. Dzielnicowi pojawili się w domu 52-latka w celu wykonania czynności dotyczących innej, niezależnej sprawy. Wizyta mundurowych okazała się okazją dla małżeństwa, aby porozmawiać z policjantami o problemach majątkowo-rodzinnych. Ponadto rozmawiano rozwiązaniu problemu wspólnego zamieszkiwania z 52-letnim lokatorem. Od dzielnicowych uzyskali w tej kwestii niezbędne informacje. Wówczas małżeństwo również nie zgłaszało stróżom prawa problemów z przemocą, agresją lub zagrożeniem z jego strony.

Tego samego dnia wieczorem 44-latkowie pojawili się na komisariacie w celu złożenia zawiadomienia o groźbie. Ponadto powiadomili wyzwiskach, które tego samego dnia, w czasie kłótni wypowiedział 52-latek. Policjanci przyjęli zawiadomienie o przestępstwie i podjęli wszystkie niezbędne czynności w sposób, w jak działają w każdym tego typu przypadku. Z przekazanych śledczym informacji nie wynikało, że w tej sprawie istnieją jakieś szczególne okoliczności. Sytuacja, która nastąpiła później, nie była do przewidzenia, biorąc pod uwagę przekazane policjantom informacje.

Warto wspomnieć, że tylko w powiecie częstochowskim mundurowi rocznie przyjmują kilkaset zawiadomień o groźbach. Mundurowi obsługują kilka tysięcy interwencji domowych, z których większość dotyczy sporów i konfliktów rodzinnych. Częstochowscy śledczy prowadzą również kilkaset spraw związanych z przemocą w rodzinie.

W tym przypadku obarczanie winą organy ścigania za zaistniałą tragedię jest daleko idącym nadużyciem i niejako oddalaniem odpowiedzialności za popełnioną zbrodnię od osoby podejrzanej o to przestępstwo.

źródło: policja.pl