Jak pozbyć się kochanka? Kobieta z piekła rodem

Jak pozbyć się kochanka? Spotykali się od kilku lat. On był od niej 11 lat młodszy. Zakochany po uszy. Planował z nią wspólną przyszłość, ale ona znalazła sobie młodszego. Dariusz G. nie mógł się z tym pogodzić, więc walczył. Walczyła też ona o wolność i spokój. Postanowiła więc raz na zawsze pozbyć się kochającego ją problemu. Elżbieta B.-G. do akcji włączyła swoich dwóch synów w wieku 15 i 17 lat oraz nowego konkubenta.

19 grudnia 2009 roku kobieta wraz z trójką kompanów postanowiła odwiedzić dawnego ukochanego. Konkubent wydawał dyspozycje, synowie go bili, a ona sama przyglądała się znęcaniu. Po chwili zaciągnęli mężczyznę do bagażnika i wywieźli do lasu pod Opalenicą (woj. wielkopolskie). Tam rozebrali go do bielizny i kontynuowali bicie. Zmasakrowanego Dariusza zostawili na mrozie. Wrócili po niego po kilku godzinach, ale mężczyzna już nie żył. Zakopali więc ciało. Znaleziono je 3 tygodnie później. Cała czwórka zasiadła na ławie oskarżonych przed poznańskim sądem. Zostali skazani za usiłowanie zabójstwa. 

Nie tylko kobieta, która wiedziała jak pozbyć się kochanka

Jedni mówią, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. W opozycji do nich stoją natomiast ci, którzy na więzy krwi zawsze mogą liczyć. Jednoczą się, by dać upust ciemnej stronie charakteru. Działają przeciwko obcym, ale równie często na celownik biorą tych z kolejnych gałęzi drzewa genealogicznego. Na wspomnianym zdjęciu pozują wszyscy. Z jedną różnicą – nie jest to fotografia rodzinna, a więzienna.

„Jedynym rozsądnym sposobem wychowania jest oddziaływanie własnym dobrym przykładem, a jeśli nie można inaczej – odstraszającym przykładem” – to słowa Alberta Einsteina. Geniuszu odmówić mu nie można. Potwierdzenie tych słów i dowód na to, jak niedaleko pada jabłko od jabłoni, znajdziemy w aktach niejednej sprawy. Niekiedy role się jednak odwracają, więzy krwi słabną, a wówczas dochodzi do jej rozlewu. W rodzinnym kręgu.

„Rodzina to silnik umożliwiający podbój świata, a zarazem bunkier, w którym można się schronić”, jak mawia Maxime Chattam. Jedne wspólnie rządzą przestępczym światem, w innych rodzinach chroni się tych, którzy nim zawładnęli. Znajdą się i takie, które zatruwają się od środka. I rozpadają.

Chcesz poznać więcej tego typu spraw? Sięgnij po Detektywa 12/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Nie tylko na zdjęciu, czyli kryminalne więzy krwi). Cały numer do kupienia TUTAJ.