Podróbki czyli luksus dla ubogich

Policjanci stołecznego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą zatrzymali 30-latka, który w Centrum Handlowym w Wólce Kosowskiej handlował galanterią skórzaną opatrzoną podrobionymi znakami towarowymi zastrzeżonymi dla znanej marki. Zatrzymany mężczyzna odpowie za wprowadzanie do obrotu handlowego towaru z nielegalnie naniesionymi zastrzeżonymi znakami towarowymi znanych światowych marek czynem swym wyczerpując znamiona art. 305 ust. 3 Ustawy Prawo Własności Przemysłowej. Podróbki cieszą się dużą popularnością, a fałszerstwo znaków towarowych to olbrzymi, przestępczy biznes!

Policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą komendy stołecznej otrzymali informację, z której wynikało, że na terenie Centrum Handlowego w Wólce Kosowskiej dostępny jest towar z nielegalnie naniesionymi znakami towarowymi znanych światowych marek.

Kiedy dotarli na miejsce niezwłocznie skierowali się do jednego ze stoisk handlowych. Na jednym z nich sprzedaż torebek damskich łudząco podobne do markowych wyrobów prowadził 30-letni mężczyzna. Policjanci sprawdzili cały boks, w którym zabezpieczyli kolejną galanterię skórzaną z zastrzeżonymi znakami towarowymi.

Podróbki: straty liczone w milionach

W wyniku przeszukania stoiska policjanci zabezpieczyli 768 torebek opatrzonych podrobionymi znakami towarowymi. Wartość rynkowa zabezpieczonych towarów, wyliczona przez pokrzywdzone firmy, wyniosła prawie 3 miliony złotych.

Zatrzymany 30-latek potwierdził, że zabezpieczony przez Policję towar importuje bezpośrednio z Chin. Przyznał, że zamawianiem towaru zajmuje się drugi współwłaściciel firmy. Policjanci ustalili też biuro księgowe zajmujące się rozliczaniem finansowym firmy, co może pomóc w ustaleniu skali procederu.

Zatrzymany mężczyzna odpowie za wprowadzanie do obrotu handlowego towaru z nielegalnie naniesionymi zastrzeżonymi znakami towarowymi znanych światowych marek . Ten czyn swym wyczerpuje znamiona art. 305 ust. 3 Ustawy Prawo Własności Przemysłowej.

Podróbki: handel kwitnie

Straty w dochodach budżetowych na poziomie 15 mld euro rocznie. To prawie 64 mld zł, w całej Unii Europejskiej to efekt handlu podrobionymi towarami. Problemem fałszerstw najbardziej dotknięte są: branża kosmetyczna, farmaceutyczna, alkoholowa oraz zabawek i gier. Łączna utrata dochodów w tych sektorach to 19 mld euro, czyli ponad 80 mld zł rocznie. Jak podaje Julio Laporta z Urzędu UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO), tendencje są niepokojące, bo ostatni raport dotyczący podróbek ujawnił wzrost strat ze sprzedaży o 2,5 mld euro.

– Wyższe straty widoczne są zwłaszcza w branży kosmetycznej i trudno przypisać ten wzrost jednej konkretnej przyczynie – mówi agencji Newseria Biznes Julio Laporta, szef działu informacji Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO). – Na obecną sytuację wpływa wiele czynników, a coraz większy udział małych przesyłek w handlu oraz rozwój e-commerce z pewnością odgrywają tu istotną rolę. Podrobione towary dużo trudniej wykryć i zatrzymać podczas kontroli granicznej, jeśli wysyła się w małych opakowaniach.

Co podrabiają przestępcy?

Według raportu EUIPO rocznie w Unii Europejskiej sektor produktów kosmetycznych i higieny osobistej traci około 14,1 proc. wartości sprzedaży (40,9 mld zł) z powodu obecności podrabianych produktów. W Polsce odsetek ten wynosi jeszcze więcej, bo 19,1 proc., co odpowiada ponad 1,9 mld zł corocznie traconej wartości sprzedaży. To wzrost o 523 mln zł od czasu przeprowadzenia ostatniej analizy. W branży farmaceutycznej straty wynoszą 25,7 mld zł w UE i 1,7 mld w Polsce. Sektor spirytusowy w UE – 9,7 mld zł. Za 0,7 mld odpowiada polski rynek. Branża gier i zabawek – 4,4 mld zł, z czego 0,2 mld przypada na nasz kraj.

Najpopularniejsze podróbki są z kategorii dóbr konsumpcyjnych. Najczęściej to ubrania, buty, zabawki oraz leki. Były również przypadki przechwycenia przez straż graniczną dość nietypowych towarów – np. podrobionych ziemniaków, materiałów budowlanych, soczewek kontaktowych czy sprzętu dentystycznego.

– Straty dochodów budżetowych według naszej oceny wynoszą około 15 mld euro rocznie w całej Unii Europejskiej. 19 mld euro tracą cztery najbardziej dotknięte tym zjawiskiem branże – mówi szef działu informacji EUIPO. – To ma konsekwencje dla gospodarki. Jedno na trzy miejsca pracy w Unii Europejskiej wspierają branże intensywnie korzystające z praw własności intelektualnej. Wypracowują one 45 proc. europejskiego PKB. Zatem fałszerstwo jest bezpośrednim atakiem na tworzenie miejsc pracy i innowacje.

Europejskie obserwatorium do spraw naruszeń praw własności intelektualnej powstało 11 lat temu, a w 2012 roku na mocy rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) zostało przeniesione do EUIPO. Urząd Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej jest zdecentralizowaną agencją UE z siedzibą w Alicante, w Hiszpanii. Zarządza rejestracją znaku towarowego Unii Europejskiej i zarejestrowanego wzoru wspólnotowego, które zapewniają ochronę własności intelektualnej we wszystkich państwach członkowskich UE.

Źródło: policja.pl, bankier.pl