Oszuści matrymonialni: problem stary jak świat

Oszuści matrymonialni praktycznie od stuleci stosują te same metody działania. I od stuleci są równie skuteczni. Mimo apeli policji o rozwagę  liczba udokumentowanych matrymonialnych oszustw z roku na rok nie maleje. W XXI wieku w ich działalności pomaga im internet

Policjanci z gliwickiej „trójki” przyjęli zgłoszenie od młodej kobiety, która została oszukana przez poznanego w internecie człowieka. Nowy znajomy, jak sądziła – mężczyzna jej życia, poprosił o ją przysługę – pożyczkę.

Był tak wiarygodny, że gliwiczanka bez wahania wzięła kredyt. W tym momencie amant przestał być szarmancki. Stał się szorstki, a następnie nieuchwytny.

Dopiero wtedy 33-latka zrozumiała, że padła ofiarą oszusta matrymonialnego i zgłosiła się na komisariat. Policjanci przyjęli zgłoszenie i prowadząc dalsze czynności, mimo zacierania śladów przez mężczyznę, namierzyli go w jednym z mieszkań w Dąbrowie Górniczej.

W chwili zatrzymania najbardziej zaskoczona była… żona podejrzanego oraz spora gromadka jego dzieci.

Detektywi z III komisariatu, już na wstępnym etapie dochodzenia, uznali, że internetowy amant z pewnością ma na koncie więcej tego typu przestępstw. Podczas przeszukań zebrano dowody potwierdzające tę tezę. Oszukanych tą metodą kobiet mogło być znacznie więcej.

Na wniosek Policji i prokuratora, Sąd Rejonowy w Gliwicach tymczasowo aresztował 30-latka na 3 miesiące. Trwa dochodzenie.

Oszuści matrymonialni: nie daj się złapać!

Internet, który w wielu obszarach stał się dobrodziejstwem XXI wieku, zawiera również pułapki. Bywają one nieprzyjemne, a nawet potrafią być dramatyczne. Powstało bardzo wiele serwisów społecznościowych, za pośrednictwem których ludzie nawiązują znajomości, w tym damsko – męskie. Wówczas może dojść do oszustwa matrymonialnego. Czym ono jest i jak go uniknąć?

Jest to rodzaj przestępstwa, polegającego na manipulacji w celu osiągnięcia korzyści materialnych. Jedna ze stron (może to być mężczyzna lub kobieta) stwarza pozory miłosnej relacji, doprowadzając drugą stronę do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem. W większości wypadków oszuści wykorzystują osoby, które cierpią po zakończeniu wcześniejszego związku i odczuwają gwałtowną potrzebę bliskości drugiej osoby.

Oszuści matrymonialni od podszewki

Oszust zapewnia swoją ofiarę o swoim zrozumieniu, współczuciu, a z czasem o uczuciu, jakim ją obdarzył. Opowiada rozmaite historie o swoich rzekomych ciężkich doświadczeniach życiowych, pokonanych z wielkim trudem przeszkodach, chorobach, itp. Zapewnia też, że jest dobrze sytuowany.  W dalszej kolejności zaczyna prosić o pożyczkę. Uzasadnia to np. opieszałością banku, a pieniądze potrzebne mu są natychmiast. Naturalnie gwarantuje zwrot, w rzeczywistości nie mając takiego zamiaru.

Ofiara podczas całej relacji zdążyła nabrać zaufania do oszusta i chętnie takiej pożyczki  udziela. Często robi to, nie poznawszy nawet oszusta osobiście, bazując jedynie na „przyjaźni” lub „miłości”, o jakiej zapewniana jest jedynie drogą internetową. Po osiągnięciu celu lub wyczerpaniu zasobów finansowych ofiary oszust znika. Jego numer telefonu nagle staje się nieznany, niedostarczone maile wracają do nadawcy, a konto bankowe zostaje zlikwidowane; zresztą nazwisko i adres jego właściciela okazują się fałszywe.

Sylwetka potencjalnego oszusta

Oszuści matrymonialni to w przeważającej większości mężczyźni. Przedstawiają się jako np. lekarze, oficerowie, biznesmeni, świeżo owdowiali lub po rozwodzie, poszukujący ustabilizowanej kobiety, która byłaby ich partnerką i zastąpiła matkę osieroconym dzieciom. Wypytują o status mieszkaniowy, materialny, piszą i dzwonią o różnych porach, proszą o zdjęcia potencjalnej ofiary w różnych życiowych sytuacjach i różnych warunkach. W mediach społecznościowych nawiązuje relacje ze znajomymi ofiary, uwiarygadniając w ten sposób swoją autentyczność.

Oszust matrymonialny z reguły zapewnia o swojej zamożności. Przesyła zdjęcia swojego domu, samochodu – przeważnie dobrej marki, wnętrz pokoi, siedziby firmy, której jakoby jest właścicielem, zdjęcia z egzotycznych wakacji pod palmami. Uwodzi swoją ofiarę, zdaje się odgadywać jej myśli, dedykuje jej wiersze, które – jak twierdzi – sam napisał. Kiedy już kobieta jest pod jego wystarczającym urokiem, nagle ma miejsce jakieś nieszczęśliwe wydarzenie w jego życiu: śmiertelna choroba dziecka, wypadek, pożar domu, itp., no i wiążące się z tym ogromne wydatki. Oszust zaczyna prosić o pożyczkę, którą zobowiązuje się oddać, jak tylko spienięży swój majątek, bo oszczędności już musiał wydać. Omotana kobieta wierzy mu bezgranicznie i wykonuje przelew. W skrajnych przypadkach ofiary pozbywają się nawet mieszkań i samochodów – przecież ukochany jest zamożny i odda. Nie zwracają uwagi np. na absurdalność sytuacji, którą zauważyłby każdy postronny obserwator. Ale one nie pytają nikogo o radę…

Jak ustrzec się oszustwa matrymonialnego?

Uwagę powinna zwrócić rozmowność i wylewność nowego znajomego. Jeżeli dużo opowiada o sobie, jest wylewny, a jego opowieści o sobie są niemal przechwałkami, powinna się włączyć lampka ostrzegawcza. Warto wówczas wpisać dane nowego znajomego w wyszukiwarkę. Istnieje prawdopodobieństwo, że już został przez kogoś zidentyfikowany. Może oczywiście być tak, że oszust podał fałszywe dane, ale są też inne sposoby na jego sprawdzenie. W żadnym wypadku nie należy udzielać jakichkolwiek pożyczek osobie, którą znamy jedynie z sieci, nie osobiście.

Zdarza się, że oszust udaje cudzoziemca, np. amerykańskiego naukowca, i nawiązuje korespondencję w języku angielskim. Czuje się bezpieczny licząc, że jego ofiara nie zna tego języka, więc nie dojdzie do kontaktu telefonicznego, a z tekstem pisanym kobieta poradzi sobie z pomocą internetowego tłumacza. Czasem jednak zdarzają się wpadki, kiedy potencjalna ofiara zna angielski i wychwyci błędy językowe. Warto wówczas kontynuować wymianę korespondencji udając, że niczego się nie domyślamy, i doprowadzić do identyfikacji oszusta.

Źródło: dziennikzachodni.pl, elubaczow.pl, policja.pl

Fot. Pixabay.com