Szantażował prostytutki i wpadł we własne sidła

Szantażował prostytutki. Pożądał… doznań seksualnych. Korzystał z usług prostytutek, które oferowały swoje wdzięki w jednym z łódzkich mieszkań. Z jedną z nich nawiązał bliższą znajomość.

Zaufanie kobiety postanowił jednak szybko wykorzystać. Wyciągał od niej informacje dotyczące zarobków koleżanek i ich sytuacji rodzinnej. Potajemnie nagrywał kobiety podczas świadczenia usług seksualnych, a następnie telefonował do nich grożąc ujawnieniem filmów ich bliskim. Adresy pań do towarzystwa zdobył śledząc je po pracy. W zamian za milczenie żądał od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Szantażowane kobiety zgłosiły ten fakt policji. 46-letni mieszkaniec Łodzi wpadł w momencie, gdy odbierał pieniądze od jednej z kobiet. Ta miała wyrzucić pakunek z jadącego tramwaju. Zamiast zawiniątka z pieniędzmi złapany został natomiast podstępny miłośnik seksualnych igraszek. Razem z łodzianinem zatrzymana została jego 25-letnia wspólniczka.

Nie tylko mężczyzna, który szantażował prostytutki

Pożądliwość utożsamiana jest zazwyczaj z namiętnością, rozwiązłością i lubieżnością. W rzeczywistości ma ona nie tylko wymiar seksualny. Jest naturalnym pragnieniem człowieka, które przekracza jednak pewne granice. Bardzo często – granice prawa. Kierowanie się w życiu pożądliwością, niejednego doprowadziło już do zguby…

Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego” – dwa ostatnie przykazania Dekalogu stanowią całość. Tradycja chrześcijańska, by przywrócić kobiecie należną godność i nie porównywać jej do zwierząt czy przedmiotów, wyodrębniła jednak ostatnie – dziesiąte – przykazanie. W efekcie mamy więc jedno związane z pożądaniem cielesnym i drugie – z pozostałymi dobrami należącymi do bliźnich. Dobra te są niczym studnia bez dna. Obiekty pożądania są tak samo różne, jak potrafią być zgubne.

Żony, domu, niewolnika i wołu… Pożądaliśmy, pożądamy i pożądać będziemy, bo to naturalne pragnienie człowieka. Pozostaje tylko jedno pytanie – czy warto? Bez względu na wartość i wagę pożądanego mienia, rolę odważnika pełni tutaj kara. A na nią zawsze przyjdzie czas.

Chcesz poznać podobne sprawy? Sięgnij po Detektywa Wydanie Specjalne 4/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Pragnienie, które przekracza granice prawa). Cały numer do kupienia TUTAJ.