Szymon Hołownia i sprawa zabójstwa Piaseckiego

Pewnie wszyscy kojarzą Szymona Hołownię jako gwiazdę TVN oraz współprowadzącego show “Mam talent!”. Niewielu wie, że  już lata wcześniej występował przed kamerą. Niewielu też pamięta o jego debiucie kinowym w 1994 roku.

Okazuje się,  że Szymon Hołowniabył nie tylko dziennikarzem i znanym prezenterem, ale także próbował swoich sił w aktorstwie. W 1994 polityk zagrał w etiudzie filmowej “Człowiek z cienia” zrealizowanej w Klubie Filmowym “Projektor” w Białymstoku.

 Obecny marszałek Sejmu zagrał w nim mając ledwie 19 lat. Wcielił się w rolę licealisty Bohdana Piaseckiego.

Produkcja opowiada historię porwania i zabójstwa licealisty Bohdana Piaseckiego, w którego wcielił się Szymon Hołownia.  Była to produkcja niezależna. Nie była szerzej prezentowana w kinach, stąd też niewielu Polaków ma świadomość, że Hołownia w nim zagrał.

Zabójstwa Bogdana Piaseckiego  dokonano w 1957 roku. Sprawa została przypomniana po kilkudziesięciu latach w etiudzie filmowej, której fabuła skupia się na historii dwójki studentów – Kasi i Adama, którzy odnaleźli szpulkę taśmy filmowej, na której udokumentowano zabójstwo licealisty.  

Dzięki nim, w związku z nowym tropem w Prokuraturze Generalnej w Warszawie zjawia się przeniesiony do stolicy prokurator z prowincji. To właśnie on odpowiedzialny jest za wznowienie dochodzenia w głośnej sprawie politycznej sprzed lat.  

Bohdan Piasecki był 15 letnim synem Bolesława Piaseckiego, lidera przedwojennej Falangi i szefa powojennego Stowarzyszenia Pax. Do zbrodni doszło, gdy dwaj mężczyźni 22 stycznia 1957 wyprowadzili nastolatka ze szkoły. Potem przewieźli go taksówką do schronu przeciwlotniczego, gdzie został zamordowany. Jego ciało odnaleziono 8 grudnia 1958 roku.

Chociaż sprawa nie została wyjaśniona, to jedna z teorii głosi, że za zbrodnią stali funkcjonariusze Służby Bezpieczeństwa albo też osoby żydowskiego pochodzenia pracujące w SB. Miała to być zemsta na Bolesławie Piaseckim za przedwojenną antysemicką działalności. Nie brakuje też opinii, że był to element wewnętrznych walk w PZPR.

Jak ustalono podczas sekcji zwłok, chłopca ogłuszono silnym uderzeniem nieokreślonym tępym narzędziem w głowę. W głowę, serce i żołądek wbito gwoździe. Mordercy wbili mu także w klatkę piersiową sztylet o ostrzu długości 16 centymetrów i drewnianej rękojeści. Klinga ominęła serce, ale przebiła lewe płuco. Zarówno obrażenia klatki piersiowej, jak i głowy mogły każde z osobna stać się przyczyną zgonu.

Bohdana Piaseckiego zamordowano najprawdopodobniej w dniu uprowadzenia. Wskazywał na to brak śladów potu na bieliźnie, kołnierzyku i mankietach koszuli chłopca.

Sprawy do dzisiaj nie wyjaśniono.

Więcej o zabójstwie Bohdana Piaseckiego przeczytasz TUTAJ

Źródło: polsatnews.pl, o2.pl

Na zdjęciu: budynek, w którym znaleziono ciało zamordowanego B. Piaseckiego