Rosyjski mafioso wpadł w Barcelonie. To „wor w zakonie”

Wor w zakonie za kratkami! Hiszpańska policja poinformowała o zatrzymaniu we współpracy z gruzińskimi służbami jednego z przywódców rosyjskiej mafii. Do zatrzymania doszło na lotnisku w Barcelonie. W Rosji mężczyźnie groziła kara 15 lat więzienia, ale rok temu zdołał zbiec z sali sądowej.

Zatrzymany Rosjanin był poszukiwany listem gończym. Według komunikatu hiszpańskiej policji, jest on tzw. worem w zakonie, czyli autorytetem w rosyjskim środowisku przestępczym. Do Hiszpanii usiłował dostać się posługując się fałszywym paszportem ukraińskim, aby pod zmienionym nazwiskiem nadal kierować stamtąd organizacją przestępczą.

Mafioso w spektakularny sposób zbiegł rok temu z sali sądowej w Rosji, zanim posadzono go na ławie oskarżonych. Ze względu na recydywę groziła mu kara 15 lat pozbawienia wolności. Dzięki informacjom przekazanym przez policję gruzińską, rozpoznano i zatrzymano go na lotnisku w Barcelonie natychmiast po wyjściu z samolotu.

Wor w zakonie, czyli?

Rosyjski wor w zakonie to bandycki herszt, który dopełnił stosownych rytuałów i przestrzega surowych zasad niepisanego kodeksu przestępczego. Odznacza się przysługującymi tylko jemu tatuażami składającymi się z symboli zrozumiałych dla członków środowiska. Na dłoniach ma zwykle wytatuowane takie informacje, jak specjalizacja kryminalna czy ilość wyroków sadowych. Symbole te zmieniają się, aby utrudnić ich rozszyfrowanie, jednak zawsze pozostaje wizerunek kota, stanowiący swoisty herb worów.

Ich charakter kształtowały sowieckie łagry i obozy karne. Gdy z nich wyszli, stali się najbardziej przerażającą rosyjską klasą przestępczą. Przetrwali stalinizm, zimną wojnę, Afganistan i upadek ZSRR. Świetnie się odnaleźli w nowej rosyjskiej rzeczywistości.

Przestrzegają surowego kodeksu. Tylko im wolno nosić charakterystyczne tatuaże. Tylko dla nich zarezerwowano nazwę wor w zakonie, która może i brzmi egzotycznie, ale w państwie Putina wzbudza strach i szacunek.

Źródło: interia.pl, PAP

fot. pixabay.com