Sąd Apelacyjny w Poznaniu orzekł, że Tomasz J. zostanie prawomocnie skazany na karę dożywotniego pozbawienia wolności m.in. za zabójstwo żony. Mężczyzny spowodował wybuch kamienicy w Poznaniu. W wyniku eksplozji w budynku wielorodzinnym zawaliły się 3 kondygnacje budynku
W sierpniu ub. roku mężczyzna został nieprawomocnie skazany na dożywocie. Oskarżony był obecny podczas odczytywania wyroku. W środę, przed zamknięciem przewodu sądowego, złożył oświadczenie, w którym przyznał się jedynie do spowodowania wypadku drogowego, w którym uczestniczył jego syn Kacper.
Jak mówił, “nie pamiętam okoliczności tego zdarzenia, oraz przyznaję, że mogłem przekroczyć prędkość. Nie wiem, jak to się stało, być może zarzuciło prowadzony przeze mnie pojazd, może wyskoczyło zwierzę. Być może źle się poczułem, zrobiło mi się słabo, może się zamyśliłem. Jest mi bardzo z tego powodu przykro i nie daje mi to spokoju. Bardzo martwię się o syna, nigdy bym go nie skrzywdził. Bardzo mocno i z całego serca kocham Kacperka” – powiedział.
To były jedyne słowa, które oskarżony wypowiedział w trakcie procesu; na pierwszej rozprawie odmówił uczestnictwa w kolejnych.
Wybuch kamienicy w Poznaniu: apelacja i co dalej…
Apelację od tego orzeczenia złożyli obrońcy Tomasza J., oraz pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych.
We wtorek Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał w mocy wyrok Sądu Okręgowego. Orzeczenie jest prawomocne.
– Rozpoznawana sprawa z pewnością nie była typowa – podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Maciej Świergosz.
– Rzadko zdarza się, żeby jednemu sprawcy przypisano zabójstwo aż pięciu osób, a do tego usiłowanie zabójstwa 34 kolejnych. Ponadto, niewątpliwie też ewenementem na naszą skalę jest to, że w wyniku działania sprawcy doszło do wybuchu gazu i zawalenia kamienicy niemal w centrum Poznania – dodał.
4 marca 2018 r. wskutek wybuchu gazu zawaliła się część kamienicy na poznańskim Dębcu. Prokuratura ustaliła, że bezpośrednią przyczyną eksplozji było celowe odkręcenie przez Tomasza J. rury doprowadzającej gaz do kuchenki. W ruinach znaleziono ciała pięciu osób; rannych zostało ponad 20 mieszkańców kamienicy.
Proces Tomasza J. rozpoczął się w listopadzie 2019 roku. Prokuratura oskarżyła go o zabójstwo żony, Beaty J., znieważenie jej zwłok, a także o zabójstwo czterech innych osób i usiłowanie zabójstwa 34 mieszkańców kamienicy poprzez doprowadzenie do wybuchu gazu. Mężczyzna został też oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego ciężkich obrażeń doznał jego syn Kacper.
W sierpniu 2020 roku Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał Tomasza J. na karę dożywotniego pozbawienia wolności. O warunkowe przedterminowe zwolnienie może się ubiegać nie wcześniej niż po 30 latach. Tomasza J. pozbawiono także praw publicznych na 10 lat. Wyrokiem sądu mężczyzna musi także zapłacić nawiązki i zadośćuczynienia m.in. swojemu synowi, a także rodzinom ofiar i mieszkańcom poszkodowanym wskutek wybuchu
Źródło: polskieradio24.pl
Fot. Pixabay.com