Katowice: oszustwo na niebiańską pożyczkę

Katowice: Jak szybko zarobić duże  pieniądze… Legalnego sposobu nie znamy. Znamy za to historię oszusta. Bardzo pracowitego! Założył ponad 100 stron internetowych, obiecywał szybkie pożyczki. Był jeden haczyk. Trzeba było wysłać jednego SMS-a. Podejrzany dzięki tej działalności miał wzbogacić się o kilka milionów złotych.

Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach zatrzymali 51-latka, który na około 100 różnych stronach internetowych oferował szybkie pożyczki. Do ich wypłat nie dochodziło. Mieszkaniec Rybnika wzbogacał się dzięki przelewom i płatnym SMS-om, które wierzyciele musieli wysłać, by aktywować konto i sprawdzić status pożyczki. W ciągu 6 lat 51-latek oszukał ponad 44 tysiące osób na kwotę blisko 6 milionów złotych. 51-latka tymczasowo aresztowano. Grozi mu 15 lat więzienia.

Początkowo sprawę prowadzili policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Rybniku, jednak gdy okazało się, że skala oszustw jest bardzo duża, w czynności włączyli się kryminalni z katowickiej komendy wojewódzkiej Policji. Sprawy oszustw internetowych nie należą do łatwych i rzadko są szybko rozwiązywane. Powód: wiążą się z koniecznością dotarcia do wielu baz danych, weryfikowaniu ich i porównywaniu.

W tym wypadku przestępczy proceder prowadzony był w latach 2013-2019 i polegał na tym, że oszust oferował pożyczki na około 100 stronach internetowych. Witryny były zaprojektowane tak, by wzbudzić zaufanie pożyczkobiorców. Już sama nazwa w domenie wskazywała na to, że na stronie można otrzymać wsparcie finansowe, a grafika i umieszczone na nich informacje oraz pozytywne opinie wystawione przez rzekomych wierzycieli, skłaniały do wypełnienia wniosku o pożyczkę. Każdy z nich rozpatrywany był pozytywnie, bez względu na wysokość dochodów i zadłużenie.

By aktywować wniosek, pożyczkobiorca musiał wysłać płatnego SMS-a lub zrobić przelew. Następnie dostawał wiadomość o zmianie statusu złożonego wniosku, który mógł sprawdzić po ponownym uiszczeniu opłaty. Koszt takiej usługi wynosił jednorazowo około 30 złotych. Zdarzało się, że w ciągu dnia jedna osoba wysłała kilkadziesiąt wiadomości.

Katowice: długie śledztwo

Śląscy kryminalni od 2017 roku analizowali zebrane informacje, docierając do kolejnych, które przybliżały ich do sprawcy. Najpierw wpadli na trop głównego informatyka, któremu 51-latek zlecił utworzenie około 100 stron internetowych. Potem uzyskali dostęp do bazy danych osób, które wnioskowały o pożyczkę. Policjanci porównali ją z bazą numerów telefonów, z których wysyłane były płatne SMS-y

. Na tej podstawie ustalili, że oszukanych zostało ponad 32 tysiące osób, które wysyłały płatnego SMS-a oraz prawie 12 tysięcy osób, które wybrały przelew jako metodę płatności. Śledczy przesłuchali ponad tysiąc osób. 51-letni mieszkaniec Rybnika został doprowadzony do sądu w Gliwicach, który zdecydował o tymczasowym aresztowaniu mężczyzny na 3 miesiące. Mężczyźnie grozi 15 lat więzienia.

Śledztwo zaczęło się od ostrzeżenia wydanego trzy lata temu przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Alarmował on, że działalność firmy Artura K. może narazić klientów na straty finansowe.

„Przedsiębiorca stworzył co najmniej 81 serwisów internetowych, w których zachęca do brania pożyczek. Są to m.in.: as-chwilowka.pl, bezbiku.pro, rozsadnapozyczka.pl, kredyt-na-pesel.pl, wybierzpieniadze.pl, gotowka.online, tysiaczek.pl . Na stronach jest suwak, który umożliwia wybór parametrów pożyczki i podaje jej przykładowe warunki. Znajdują się na nich również takie hasła jak: „Potrzebujesz szybko gotówki? Wybierz sobie niebiańską Pożyczkę!”, „Pożyczki online od zaraz”. Nazwy serwisów, ich wygląd i przekaz marketingowy wywołują wrażenie, że przedsiębiorca udziela kredytów. Tak jednak nie jest” – ostrzegał UOKiK.

Administrator stron wpisywał fikcyjne komentarze od zadowolonych klientów

Nie naliczamy dużych prowizji

Kryminalni wzięli pod lupę serwisy pożyczkowe prowadzone przez Artura K. Na wszystkich stronach z ofertami pożyczek pojawiały się hasła: „Weź pożyczkę teraz! Wypełnij formularz bez zaświadczeń i wychodzenia z domu!”,  „Pieniądze na koncie nawet po godzinie – bez poręczycieli i zbędnych formalności”, „Pożyczki od ręki bez BIK”, „Otrzymaj pożyczkę – Wniosek o pożyczkę rozpatrzymy w ciągu kilku minut”, „Nie naliczamy dużych prowizji i dodatkowych opłat za usługi!”.

Dodatkowo znajdowały się tam komentarze od rzekomo zadowolonych klientów, którzy dziękowali za pożyczki i zachwalali prostą procedurę ich uzyskania. Okazało się, że wszystkie były autorstwa administratora stron.

– To działało, bo klienci serwisów pożyczkowych to przede wszystkim osoby już mocno zadłużone. Nie miały żadnych szans na kredyt w banku. Propozycja zawarcia internetowej pożyczki wydawała się więc dla nich niezwykle atrakcyjna. Dla wielu z nich to była zresztą jedyna forma zdobycia gotówki – podkreśla jeden ze śledczych.

Katowice: pożyczki, których nie było!

Policjanci w ramach eksperymentu procesowego zalogowali się na jednej ze stron pożyczkowych. Jako dochód podali najniższe wynagrodzenie, wskazali też, że posiadają liczne zobowiązania w bankach. Mimo to otrzymali informację, że przyznano im kilkunastotysięczną pożyczkę.

Warunkiem uzyskania pieniędzy było wypełnienie elektronicznego formularza, w którym trzeba było podać wszystkie dane osobowe. Następnie każdy klient, rejestrując się, musiał wysłać SMS premium za 30 zł lub zrobić przelew na podane konto. Kolejny SMS trzeba było wysłać np. po otrzymaniu informacji o rzekomym przyznaniu kredytu.

Z ponad 44 tysięcy klientów pożyczkę otrzymało tylko 298!

– Zdarzało się, że w ciągu dnia jedna osoba wysłała nawet kilkadziesiąt płatnych wiadomości – mówi prokurator Joanna Smorczewska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Źródło: katowice.gazeta.pl, policja.pl

fot.pixabay.com