Albert Anastasia – zabito go u fryzjera

Albert Anastasia. Egzekucja w biały dzień. Hotel Park Sheraton (obecnie Park Central Hotel), znajdujący się na nowojorskim Manhattanie, był jedną z kluczowych lokalizacji w historii amerykańskiej przestępczości.

To właśnie tam zjeżdżały nie tylko największe gwiazdy z czerwonych dywanów, ale także najmroczniejsi i najbardziej wpływowi ludzie ze świata mafii. Do jednego z najgłośniejszych i najbrutalniejszych zdarzeń doszło w 1957 roku, gdy postrzelony został ojciec ówczesnej przestępczości zorganizowanej, uznawany za jednego z najbardziej bezwzględnych morderców – Albert Anastasia, boss rodziny Anastasia. Kule dosięgły go w momencie, gdy siedział na hotelowym krześle u fryzjera, a jego ochroniarz wyszedł na krótki spacer. Zamachowcy wtargnęli wówczas do salonu, gdzie oddali serię celnych strzałów. Według śledczych zamach został zlecony przez zastępcę Anastazji, Carla Gambino. Prawda jednak nigdy nie wyszła na jaw.

Nie tylko Albert Anastasia

Czasem na jedną noc. Niekiedy dłuższy pobyt. W niektórych przypadkach sprawdziłby się wynajem choćby na godziny. Te też niosą śmierć. Ceną tych godzin byłby wówczas pobyt… „w hotelu dla przestępców”. Pod jednym warunkiem – gdyby kiedykolwiek ich schwytano.

W1893 roku mapa Chicago wzbogaciła się o nowy obiekt – hotel, który niósł śmierć. Za nim stał Henry H. Holmes. Postrzegany był jako miły i sympatyczny mężczyzna o szczerej twarzy. Za przystojną maską krył się jednak seryjny morderca, który polował na piękne i samotne kobiety, a największą satysfakcję przynosiło mu uśmiercanie dzieci. Hotel zbudowano tak, by ułatwić właścicielowi morderczy proceder. Plątanina pokoi, ukryte pomieszczenia w ścianach, tajemne przejścia i mury z płytami tłumiącymi dźwięk – to zaledwie część misternie przygotowanego planu zabijania. W tym przypadku sprawcę doskonale znano. Na kartach historii zapisało się jednak wiele spraw, gdy jedynym świadkiem brutalnego mordu były cienkie, hotelowe ściany.

Cele zamieniono w luksusowe pokoje. Najcięższy zakład karny – w jeden z najlepszych holenderskich hoteli. Het Arresthuis – w tym miejscu noc może spędzić każdy. Za nią, trzeba tylko słono zapłacić. Cena za pobyt we wspomnianych obiektach była jednak o wiele wyższa. Była nią śmierć człowieka.

Chcesz poznać kulisy tej sprawy? Sięgnij po Detektywa 7/2023 (tekst Anny Rychlewicz pt. Hotelowe Archiwum X). Cały numer do kupienia TUTAJ.