Allan Baker i Kevin Crump – koledzy z więzienia

Poznali się w więzieniu, w którym odbywali karę pozbawienia wolności za kradzieże i włamania. Allan Baker i Kevin Crump jeszcze za kratami obiecali sobie, że po wyjściu na wolność połączą swoje siły i dadzą upust przestępczej naturze.

Po raz pierwszy działali razem w 1973 roku, kiedy podróżując skradzionym samochodem zamordowali 43-letniego mężczyznę, który odpoczywał w aucie zaparkowanym niedaleko drogi. Wtedy po raz pierwszy poczuli satysfakcję, jaką dawało im zabicie człowieka. Kilka dni później uprowadzili 35-letnią kobietę. Wywieźli ją na obrzeża miasta, gdzie przywiązali ją do drzewa, wielokrotnie zgwałcili i zastrzelili. Ciało wrzucili do rzeki. Wkrótce skradziony przez nich samochód, został namierzony przez stróżów prawa. Rozpoczął się trwający kilka godzin pościg. Wówczas policja nie wiedziała jeszcze z kim ma do czynienia. Wkrótce okazało się, że uciekinierzy nie są zwykłymi złodziejami, a mordercami. Po zatrzymaniu Crump, chcąc oczyścić się z zarzutów, stwierdził, że do dokonywania zabójstw zmuszał go jego kompan. Wyjaśnienia te jednak na nic się zdały – obaj zbrodniarze usłyszeli wyrok dożywotniego pozbawienia wolności.

Nie tylko Allan Baker i Kevin Crump

Panuje powszechne przekonanie, że morderca najczęściej działa w pojedynkę. Dopuszczenie wspólnika do udziału w zbrodni ma zwiększyć ryzyko wykrycia sprawców. Potwierdzeniem tezy mogą być także liczne analizy behawioralne, z których wynika, że seryjny zabójca zawsze działa sam. Historia polskiej i światowej kryminalistyki zdaje się jednak temu przeczyć.

Mordercze duety, zabójcze pary i krwawi partnerzy. Gwałcili, zabijali, torturowali. Wzajemnie się inspirowali i dopingowali. Połączyła ich fascynacja śmiercią, a podzielił dopiero wyrok sądu.

Można by rzec „duety na medal”. Zbrodniarze wspólnie polowali na przyszłe ofiary, wspólnie pozbawiali ich życia i wspólnie zmywali krew ze swoich rąk. I choć wspólny mord miał być dla nich dziełem cementującym związek, wymiar sprawiedliwości sprawił, że ze zdecydowanych, pewnych siebie i bezwzględnych partnerów pozostały jedynie dwie zdeprawowane i pozbawione człowieczeństwa jednostki.

Chcesz poznać inne zabójcze duety? Sięgnij po Detektywa 1/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Zabójcze duety”). Cały numer do kupienia TUTAJ.