Co mieściło się w egipskich grobowcach?

Co mieściło się w egipskich grobowcach? Starożytni Egipcjanie wierzyli, że po śmierci dusza człowieka oddziela się od ciała i odtąd żyje wiecznie. Za dnia, wraz z bogiem słońca, wędruje po świecie, wieczorem zaś wraca do grobowca. Dlatego ten musiał być dobrze zaopatrzony, bo przecież dusza też ma swoje potrzeby. Potrzebuje tego, czym zmarły cieszył się za życia, a skoro tak, to krewni musieli zadbać, by w grobowcu niczego nie brakowało. W przeciwnym wypadku nieboszczyk byłby niezadowolony, a tego przecież nikt nie chciał.

Co mieściło się w egipskich grobowcach? Poza pożywieniem były tam przedmioty codziennego użytku, pojemniki z perfumami, narzędzia, amulety, no i oczywiście biżuteria. Bez niej wszak dusza obejść się nie może. Najwięcej biżuterii było w grobowcach egipskich możnych, a skoro tak, to hieny cmentarne w Starożytnym Egipcie też grasowały. Jednym z nich był Amenpnufer, kamieniarz ze świątyni boga Re. Rabował groby zarówno ludzi biednych, jak i bogatych, ale w 13. roku panowania Ramzesa IX (czyli około 1112 roku p.n.e.) trafiła mu się gratka. Wraz z siedmioma kompanami włamał się do liczącego około 400 lat grobowca faraona Sobekemsafa II.

Co mieściło się w egipskich grobowcach?

Gang posłużył się własnoręcznie wykonanymi z miedzi narzędziami. Włamywacze wykopali tunel prowadzący do grobowca i po sforsowaniu zwałów gruzu weszli do komory grobowej. Wewnątrz znajdowały się dwa sarkofagi. Jeden należał do faraona, drugi zaś do jego małżonki Nubkhaesy. W sarkofagach mieściły się trumny wyłożone złotem inkrustowanym szlachetnymi kamieniami, równie wspaniale przyozdobione były mumie faraona i jego małżonki. Amulety oraz złota i srebrna biżuteria okalały ich głowy i szyje.

Włamywacze wynieśli z grobowca wszystkie wartościowe rzeczy. Samego złota było ponoć około 160 debenów, czyli prawie 15 kilogramów. Po podziale łupu rabusie udali się do Teb, by nacieszyć się życiem, ale mieli pecha. Kilka dni po włamaniu zatrzymał ich zarządca miasta i poddał torturom. Przyznali się do wszystkiego, a skoro tak, to zarówno proces, jak i wyrok były tylko formalnością. W Starożytnym Egipcie ludzi, którzy ośmielili się zbezcześcić grób królewski nabijano na pal.

Chcesz poznać więcej podobnych historii? Sięgnij po Detektywa 7/2023 (tekst Pawła Pizuńskiego pt. Lśniący przedmiot pożądania (cz. 2/2)). Cały numer do kupienia TUTAJ.