Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Kradzież w Cannes

Dobry zwyczaj nie pożyczaj. Wszystko przebiegało nad wyraz spokojnie. W lipcowy dzień 2013 roku, do hotelu Intercontinental Carlton w Cannes wszedł mężczyzna w czapce i chustce na twarzy.

Dostał się tam przez drzwi, które teoretycznie powinny być zamknięte. W ręku trzymał broń automatyczną, która na ochronie obiektu zrobiła takie wrażenie, że ta bez słowa położyła się na podłodze. Złodziej spokojnym krokiem podszedł do wystawy biżuterii, instalowanej właśnie w hotelu. Kosztowności należały do miliardera z Dubaju, który użyczył hotelowi błyskotek na potrzeby wystawy. Napastnik pakował kolejne klejnoty do torby, po czym bez słowa opuścił hotel. Niezatrzymywany przez nikogo, spokojnym krokiem zniknął z pola widzenia. Choć pierwotna wersja zakładała, że łupem złodzieja padła biżuteria o wartości około 40 mln euro, prokuratura oszacowała wartość łupu na ponad 100 mln euro.

Nie tylko dobry zwyczaj nie pożyczaj

Nie tylko świat, ale i Polska może „pochwalić” się wybitnymi, spektakularnymi i niezwykle zuchwałymi kradzieżami. Jedne dokonane były pod wpływem impulsu, inne odbywały się według misternie ułożonego planu. Ten nie uwzględniał tylko jednego – potyczki, wpadki, fiaska i niepowodzenia. Rozwiązania takiego, na końcu którego zwykle stoi wymiar sprawiedliwości.

Chęć wzbogacenia się czy oszukania systemu? Ucieczka od szarej codzienności i ambicja podniesienia standardu życia czy może zwykła głupota? Jeśli ich celem było zapisanie się na kartach historii jako najwięksi złodzieje świata, to z pewnością go osiągnęli. 

Chcesz poznać inne legendarne kradzieże? Sięgnij po Detektywa Wydanie Specjalne 3/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Legendarne kradzieże). Cały numer do kupienia TUTAJ.