Dorota Dworok: zabił ją były chłopak

Czarna kartka z kalendarza: 26 września. 26 września 2006 roku, w Skrzyszowie pod Wodzisławem Śląskim, została zamordowana 23-letnia Dorota Dworok. Paweł nie chciał pogodzić się z tym, że Dorota nie chce już z nim być. Zabił ją, potem próbował popełnić samobójstwo.

Paweł i Dorota byli parą od 5 lat. Wreszcie Dorota zdecydowała się zakończyć związek. Różniło ich wiele, ale kobiecie najbardziej przeszkadzała chorobliwa zazdrość i zaborczość Pawła. Nie podobało mu się nawet to, że jego partnerka spotyka się z przyjaciółmi.

     Kiedy Dorota zakończyła zawiązek mężczyzna stał się jeszcze bardziej agresywny, wręcz nieobliczany. Zarówno Dorota, jak i jej bliscy mieli nadzieję, że mu minie. Tymczasem mężczyzna zaczął prześladować swoją byłą sympatię. Wysyłał SMS-y, dzwonił kilkanaście razy dziennie, krążył wokół domu, straszył, że popełni samobójstwo. Pobił nawet znajomego Doroty, z którym pracowała w miejscowym barze.

Dorota Dworok została zaatakowana rankiem

26 września, gdy Dorota i jej siostry jeszcze spały, kiedy Paweł wtargnął do ich domu. Drzwi otworzył kluczem, który sobie dorobił. Wiedział, że tego dnia nie będzie w domu rodziców Doroty. Miał ze sobą nóż. Wszedł do pokoju Doroty, zamknął drzwi na klucz i zaczął zadawać jej ciosy. Łącznie było ich 28, z czego dwa w serce. Krzyki mordowanej obudziły siostry. Małgorzacie i Marcie nie udało się obezwładnić zabójcy. Paweł podciął sobie żyły, ugodził się nożem w serce. Przeżył. Rannego zawieziono do szpitala. Następnego dnia przyznał się do winy.

Zadaniem biegłych Paweł P. był  w pełni poczytalny. Świadkowie zeznali, że Dorota nie mogła się od niego uwolnić. Był chorobliwie zazdrosny, dzień przed tragedią wysłał do niej SMA-a: „Już niedługo będą jej grać piosenki pogrzebowe”.

Paweł P. został skazany na 25 lat więzienia.

–  Kara 25 lat pozbawienia wolności jest adekwatna do stopnia przewinienia. Każde zabójstwo jest okrutne, ale w tym przypadku nie zaszły okoliczności, które kwalifikują postępowanie oskarżonego jako zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem – argumentował sędzia.