Czarna kartka z kalendarza: 27 września. 27 września 2021 roku, w Sądzie Okręgowym w Szczecinie, zapadły wyroki w procesie tzw. gangu kanibali, oskarżonych o zabójstwo i kanibalizm. Główny oskarżony – Robert M. – usłyszał wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Szczecińska Temida uznała, że M. kierował zabójstwem mężczyzny o nieznanej tożsamości. Następnie wraz z pozostałymi oskarżonymi miał jeść fragmenty ciała ofiary.
Jeśli wierzyć informacjom z aktu oskarżenia, do tak makabrycznej zbrodni w powojennej Polsce jeszcze nigdy nie doszło. Do zbrodni miało dojść w 2002 roku, w miejscowości Łasko (woj. zachodniopomorskie). Dopiero 15 lat później udało się ustalić podejrzanych. Oprócz Roberta M. oskarżonymi byli Sylwester B., Rafał O. i Janusz S. Piąty uczestnik zbrodni, Zbigniew B., który miał zabić ofiarę na polecenie M, zmarł w 2017 roku.
Sprawcy uprowadzili i ze szczególnym okrucieństwem zamordowali mężczyznę, następnie odcięli jego części ciała, upiekli i dokonali ich częściowej konsumpcji. Do dziś nie udało się ustalić kim była ofiara, nie znaleziono też jej ciała ani żadnych jego szczątków.
Czterej mężczyźni w wieku od 38 do 56 lat po kilkunastu latach od makabrycznych zdarzeń zostali zatrzymani w swoich mieszkaniach. Byli zaskoczeni.
Gang kanibali: ta sprawa zniszczyła mi życie
Ich proces rozpoczął się w lutym 2021 roku. Podstawowym dowodem były obciążające zeznania Rafała O. Wedle jego słów, Robert M. pokłócił się z nieznanym mężczyzną we wsi Łasko, a następnie wraz z pozostałymi kompanami przywiózł go nad jezioro. Tam zwrócił się do Zbigniewa B. słowami “wiesz, co masz robić”. Ten podciął ofierze gardło i uciął głowę. Następnie uczestnicy makabrycznego zdarzenia upiekli i zjedli części ciała ofiary, co miało być swoistym paktem zapewniającym milczenie o zdarzeniu.
Prokuratura domagała się dla Roberta M. dożywocia i 10 lat pozbawienia praw publicznych za pobicie, uwięzienie, a następnie zabicie swojej ofiary “ze szczególnym okrucieństwem”. Dla Janusza S. i Sylwestra B., którzy mieli brać udział w porwaniu ofiary i jeść jej ciało – po 25 lat więzienia i osiem lat pozbawienia praw publicznych. Dla Rafała O. prokurator domagał się najłagodniejszej kary – 14 lat pozbawienia wolności.
– Cała ta sprawa właściwie zniszczyła mi życie. Życie rodzinne, pracę. Wszystko – mówił przed ogłoszeniem wyroku główny oskarżony, Robert M. Mężczyzna został skazany na 25 lat więzienia z zaliczeniem dotychczasowego aresztu na poczet kary.
Takiej decyzji nie spodziewał się sam główny oskarżony, który jeszcze przed ogłoszeniem wyroku, pytany przez media, mówił, że nie wyklucza ubiegania się o odszkodowanie za spędzone w areszcie lata. Pozostałym oskarżonym sąd umorzył zarzut znieważenia zwłok poprzez zjedzenie części ciała z powodu przedawnienia.
Wyrok nie jest prawomocny. Rzekomy “gang kanibali” na pewno już teraz zapisał się w historii.
Proces berlińskiego nauczyciela oskarżonego o kanibalizm. Czytaj TUTAJ.
Fot. pixabay.com