Jolene Haas – pobita i zgwałcona informatorka

Miała 22 lata, gdy zaczęła uprawiać prostytucję. Żyła w kulturze narkotykowej, będąc blisko z członkami gangów motocyklowych. Została informatorką Departamentu Policji w Sioux Falls. Jej zadaniem było przekazywanie służbom informacji dotyczących przestępstw z udziałem członków gangu. Jolene Haas miała zeznawać przeciwko kilku podejrzanym.

W październiku 1975 roku kobieta została pobita i zgwałcona przez trzech mężczyzn, którzy usiłowali kupić od niej narkotyki. Po zdarzeniu przeniesiono ją do motelu Delroy w Rapid City w Południowej Dakocie, gdzie miała zostać objęta ochroną. Nazywała się wówczas Jolene Schutt. Miesiąc później została znaleziona martwa w motelowym pokoju. Kobieta została wielokrotnie pchnięta nożem. Według ustaleń policji, za brutalnym mordem stoi jedna z osób, przeciwko której donosiła. Pomimo upływu lat i wzmożonych działań służb, mordercy nigdy jednak nie zatrzymano.

Nie tylko Jolene Haas

Czasem na jedną noc. Niekiedy dłuższy pobyt. W niektórych przypadkach sprawdziłby się wynajem choćby na godziny. Te też niosą śmierć. Ceną tych godzin byłby wówczas pobyt… „w hotelu dla przestępców”. Pod jednym warunkiem – gdyby kiedykolwiek ich schwytano.

W1893 roku mapa Chicago wzbogaciła się o nowy obiekt – hotel, który niósł śmierć. Za nim stał Henry H. Holmes. Postrzegany był jako miły i sympatyczny mężczyzna o szczerej twarzy. Za przystojną maską krył się jednak seryjny morderca, który polował na piękne i samotne kobiety, a największą satysfakcję przynosiło mu uśmiercanie dzieci. Hotel zbudowano tak, by ułatwić właścicielowi morderczy proceder. Plątanina pokoi, ukryte pomieszczenia w ścianach, tajemne przejścia i mury z płytami tłumiącymi dźwięk – to zaledwie część misternie przygotowanego planu zabijania. W tym przypadku sprawcę doskonale znano. Na kartach historii zapisało się jednak wiele spraw, gdy jedynym świadkiem brutalnego mordu były cienkie, hotelowe ściany.

Cele zamieniono w luksusowe pokoje. Najcięższy zakład karny – w jeden z najlepszych holenderskich hoteli. Het Arresthuis – w tym miejscu noc może spędzić każdy. Za nią, trzeba tylko słono zapłacić. Cena za pobyt we wspomnianych obiektach była jednak o wiele wyższa. Była nią śmierć człowieka.

Chcesz poznać kulisy tej sprawy? Sięgnij po Detektywa 7/2023 (tekst Anny Rychlewicz pt. Hotelowe Archiwum X). Cały numer do kupienia TUTAJ.