Lincz we Włodowie: samosąd czy obrona?

Czarna kartka z kalendarza: 1 lipca. 1 lipca 2005 roku doszło do linczu we Włodowie, wiosce leżącej około 35 kilometrów od Olsztyna. 60-letni Józef C. został ciężko pobity przez mieszkańców wioski. Doszło do tego po sprowokowanym przez niego zajściu w jednym z gospodarstw. Wieczorem policja znalazła go martwego w pobliskim zagajniku.

Mężczyzna od wielu lat budził postrach wśród mieszkańców. Recydywista, który połowę życia spędził w zakładach karnych, groził, ubliżał, bił rodzinę i sąsiadów. 1 lipca biegał z tasakiem i groził, że zabije swoją znajomą. Zanim doszło do samosądu C. zranił nożem jednego z napastników. To chyba przesądziło o jego losie. Sąsiedzi wzięli sprawy we własne ręce…

Mimo trzykrotnego wzywania policji, funkcjonariusze przyjechali na miejsce dopiero po kilku godzinach. W tym czasie kilku mężczyzn śmiertelnie pobiło 60-latka. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych obrażeń.

Po dwóch dniach śledztwa aresztowano podejrzanych w tej sprawie mężczyzn – braci Tomasza, Mirosława i Krzysztofa W., Rafała W., Stanisława M. oraz Wiesława K.

 Mieszkańcy otwarcie wyrażali solidarność z zatrzymanymi czego wyrazem było powołanie „komitetu pomocy zatrzymanym” w celu zebrania środków na ich obronę. Ponadto 67 mieszkańców złożyło na policji oświadczenia w których oceniali ofiarę zabójstwa w skrajnie negatywny sposób, podkreślając iż stanowiła ona zagrożenie dla otoczenia.

Lincz we Włodowie: rozstrzygnięcia Temidy

Braciom W. prokurator postawił zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i zażądał wyroku 10 lat więzienia. Rafała W. oskarżono o pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia (wyrok do 1 roku więzienia). Na Stanisławie M. i Wiesławie K. ciążyło oskarżenie o zbezczeszczenie zwłok i żądanie wyroku 6 miesięcy więzienia. Po interwencji ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobro, w dniu 7 listopada 2005 roku oskarżonych zwolniono z aresztu.

Lincz we Włodowie, a właściwie proces w tej sprawie, budził olbrzymie zainteresowanie opinii publicznej.

23 października 2007 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał braci W. na karę 2 lat pozbawienia wolności za pobicie ze skutkiem śmiertelnym z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na trzy lata. Rafała W. skazanona rok więzienia z zawieszeniem na trzy lata. Stanisław M. i Wiesław K. na sześć miesięcy z zawieszeniem na trzy lata. Prokurator zaskarżył wyrok, niezgadzając się z klasyfikacją czynu i wysokością kary.

27 marca 2008 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku uchylił wyrok I instancji i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia, dostrzegając błędy w ustaleniach faktów, m.in. miejsca znalezienia zwłok i stanu zmarłego po pobiciu przez braci.

15 stycznia 2009 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie po ponownym procesie wydał wyroki. Bracia Krzysztof, Mirosław i Tomasz W., otrzymali kary 4 lat pozbawienia wolności za zabójstwo (przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary). Rafała W. skazano na rok więzienia z warunkowym zawieszeniem za udział w pobiciu. Stanisław M. i Wiesław K. otrzymali po 6 miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem za zbezczeszczenie zwłok.

19 czerwca 2009 roku Sąd Apelacyjny utrzymał ten wyrok.

18 grudnia 2009 roku prezydent Lech Kaczyński podpisał akt łaski wobec braci W. skazanych za zabójstwo, ustanawiając dla każdego 10-letni okres próby.

Pobił ciężarną. Potem był lincz. Jak to się stało? Czytaj TUTAJ.

Fot. pixabay.com