Rodzinny gang. Kraków ociekający seksem

Według małopolskiej prokuratury prowadzili „sprawnie zarządzane przedsiębiorstwo”. Zmonopolizowali krakowski rynek usług seksualnych, skutecznie walcząc z konkurencją. W latach 2010-2018 zarobili ponad 10 mln zł. Rodzinny gang sutenerów składał się z małżeństwa – Roberta Ch. i Grażyny Ch., a także brata kobiety i kuzyna jej męża.

Ona każdego miesiąca zamieszczała około 200 ogłoszeń z anonsami erotycznymi. Wszyscy klienci agencji byli wprowadzani w błąd. W ogłoszeniach zamieszczono zdjęcia zupełnie innych kobiet, niż te, które świadczyły usługi w lokalach. Z kolei panowie nadzorowali sprawnie działający biznes. Kierowali lokalami w Krakowie i Zakopanem. W międzyczasie dokonywali aktów wandalizmu w obiektach, które świadczyły podobne usługi. Początkowo cała czwórka dobrowolnie poddała się karze za udział w gangu i czerpanie korzyści z nierządu. Następnie w złożonych apelacjach chcieli uniewinnienia. Sąd Apelacyjny w Krakowie zdecydował jednak, że ich wnioski są niezasadne i wyroki utrzymał w mocy.

Nie tylko rodzinny gang

Jedni mówią, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu. W opozycji do nich stoją natomiast ci, którzy na więzy krwi zawsze mogą liczyć. Jednoczą się, by dać upust ciemnej stronie charakteru. Działają przeciwko obcym, ale równie często na celownik biorą tych z kolejnych gałęzi drzewa genealogicznego. Na wspomnianym zdjęciu pozują wszyscy. Z jedną różnicą – nie jest to fotografia rodzinna, a więzienna.

„Jedynym rozsądnym sposobem wychowania jest oddziaływanie własnym dobrym przykładem, a jeśli nie można inaczej – odstraszającym przykładem” – to słowa Alberta Einsteina. Geniuszu odmówić mu nie można. Potwierdzenie tych słów i dowód na to, jak niedaleko pada jabłko od jabłoni, znajdziemy w aktach niejednej sprawy. Niekiedy role się jednak odwracają, więzy krwi słabną, a wówczas dochodzi do jej rozlewu. W rodzinnym kręgu.

„Rodzina to silnik umożliwiający podbój świata, a zarazem bunkier, w którym można się schronić”, jak mawia Maxime Chattam. Jedne wspólnie rządzą przestępczym światem, w innych rodzinach chroni się tych, którzy nim zawładnęli. Znajdą się i takie, które zatruwają się od środka. I rozpadają.

Chcesz poznać więcej tego typu spraw? Sięgnij po Detektywa 12/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. Nie tylko na zdjęciu, czyli kryminalne więzy krwi). Cały numer do kupienia TUTAJ.