Szczepan Paśnik był seryjnym mordercą z Warszawy. Jego żona Józefa doskonale wiedziała, co jej mąż robi kobietom. Była naocznym świadkiem morderczego procederu, którego zwieńczeniem było pozbawienie ciał ofiar ubrań i sprzedanie ich na miejscowym bazarze.
Szczepan i Józefa Paśnik to morderczy duet, którego okres „świetności” przypada na lata 20. minionego stulecia. Wówczas, w zaroślach w okolicach Pruszkowa, odnaleziono ciało młodej kobiety. Kilka dni później i kilka kilometrów dalej, na kolejne ciało natknął się przypadkowy przechodzień. Okazało się, że to matka zamordowanej kobiety. Obie panie łączyło coś jeszcze – zabójca. Szczepan Paśnik pozbył się najpierw swojej kochanki, a później jej matki. Do tego czasu działał sam, jednak niedługo potem wsparła go żona – Józefa. Z czasem sama wybierała przyszłe ofiary. Werbowała je wzbudzając sympatię i zaufanie. Przyprowadzała do mordercy, patrzyła jak je gwałcił i pozbawiał życia. Po wszystkim ściągała z martwych ciał ubrania oceniając, które z nich nadają się do sprzedaży. Para wpadła na warszawskim dworcu, kiedy namierzała kolejną ofiarę. Swoje zbrodnie usiłowali tłumaczyć chorobą psychiczną. Bez skutku – w kwietniu 1922 roku małżeństwo zostało skazane na karę śmierci.
Nie tylko Szczepan Paśnik i jego żona
Panuje powszechne przekonanie, że morderca najczęściej działa w pojedynkę. Dopuszczenie wspólnika do udziału w zbrodni ma zwiększyć ryzyko wykrycia sprawców. Potwierdzeniem tezy mogą być także liczne analizy behawioralne, z których wynika, że seryjny zabójca zawsze działa sam. Historia polskiej i światowej kryminalistyki zdaje się jednak temu przeczyć.
Mordercze duety, zabójcze pary i krwawi partnerzy. Gwałcili, zabijali, torturowali. Wzajemnie się inspirowali i dopingowali. Połączyła ich fascynacja śmiercią, a podzielił dopiero wyrok sądu.
Można by rzec „duety na medal”. Zbrodniarze wspólnie polowali na przyszłe ofiary, wspólnie pozbawiali ich życia i wspólnie zmywali krew ze swoich rąk. I choć wspólny mord miał być dla nich dziełem cementującym związek, wymiar sprawiedliwości sprawił, że ze zdecydowanych, pewnych siebie i bezwzględnych partnerów pozostały jedynie dwie zdeprawowane i pozbawione człowieczeństwa jednostki.
Chcesz poznać inne zabójcze duety? Sięgnij po Detektywa 1/2022 (tekst Anny Rychlewicz pt. „Zabójcze duety”). Cały numer do kupienia TUTAJ.