Agnieszka Kusiak: kto zabił 14-latkę?

Czarna kartka z kalendarza: 1 grudnia. 1 grudnia 1995 roku zaginęła i została zamordowana 14-letnia Agnieszka Kusiak. Sprawca zadał jej 72 rany nożem i nigdy nie został ujęty.

Agnieszka Kusiak mieszkała w Gorlicach razem z rodzicami i dwoma siostrami. Nie sprawiała problemów wychowawczych. Mama dziewczyny była rencistką, a tata pracował jako palacz centralnego ogrzewania w oddalonej od kilkanaście kilometrów Ropie. Agnieszka często jeździła do tej miejscowości, bo tam mieszkała także jej babcia. 1 grudnia 1995 roku, około godziny 16 wyszła z domu, aby autobusem pojechać właśnie do Ropy.

Przed wyjazdem odwiedziła koleżankę mieszkającą w bloku obok. Pożyczyła od niej sukienkę. Jak później ustalono, tego dnia dziewczynę widziano na osiedlu w towarzystwie młodego mężczyzny.

Po opuszczeniu mieszkania koleżanki, udała się na PKS w Gorlicach. Jak później zeznali świadkowie, nie wsiadła do trzech kolejnych PKS-ów, które jechały w kierunku Ropy. To dość dziwne. Świadkowie twierdzili, że wyraźnie na kogoś czekała. W końcu miał się zjawić czerwony fiat 126p. Ponoć nastolatka do niego wsiadła.

Następnego dnia, dwoje młodych ludzi dokonało makabrycznego odkrycia. Około godziny 7 rano w pobliżu przystanku autobusowego w Szymbarku, w zaroślach, dostrzegli ciało dziewczyny. Niebawem okazało się, że to zwłoki Agnieszki Kusiak.

Agnieszka Kusiak – sprawa niewyjaśniona

14-latki nie zgwałcono, chociaż policjanci przypuszczali, że zbrodnia miała podłoże seksualne. Ktoś próbował rozebrać dziewczynę. Agnieszka została ugodzona nożem aż 72 razy. Śmierć nastąpiła na skutek wykrwawienia. W pobliżu zwłok odnaleziono paczkę papierosów Caro oraz parę monet: jedno i dwuzłotowych.

Po dziesięciu dniach od okrycia zwłok ujęto podejrzanego – 28-letniego Piotra N., właściciela fiata 126p. Podstawą do zatrzymania był łańcuszek, który znaleziono w jego samochodzie. Siostra Agnieszki, była pewna, że należał do zamordowanej. Nikt inny jednak tego nie potwierdził. Z braku innych dowodów zwolniono Piotra N.

Choć przesłuchano licznych świadków, wykonano wiele badań, sporządzono portret psychologiczny mordercy, z powodu braku dowodów śledztwo umorzono.

Joanna Tomczak. Sprawa niewyjaśniona. Czytaj TUTAJ.